Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 6

Puściłam muzykę na słuchawki i rzuciłam się na łóżko. Zamknęłam oczy i odpłynęłam w kraine Morfeusza. Po trzech godzinach obudziła mnie mama żebym poszła zjeść kolację i umyła się. Wstałam z łóżka, skierowałam się do kuchni. Na stole leżały kanapki oraz moja ulubiona zielona herbata. Wszystko zjadłam i na koniec popiłam napojem. Naczynia odłożyłam do zlewu. Poszłam do łazienki, napuściłam wodę do wany i zaczęłam się rozbierać. Stanęłam naprzeciwko lustra. Na moim ciele były liczne siniaki. Łza spłynęła mi z policzka. Szybko ją wytarłam i weszłam do wanny. W trakcie kąpieli zadzwoniła do mnie szefowa.

- Dobry Wieczór Jiyoung!

- Dobry Wieczór pani Kang - odpowiedziałam jej z uśmiechem na twarzy.

- Jak się czujesz? Wszystko ok?

- Pewnie. Myślę, że już jutro bym mogła przyjść do pracy - odparłam.

- O nie, nie! - szybko zaprzeczyła - Musisz jeszcze odpocząć. W piątek przyjdziesz i zaczniemy przygotowywać sale konferencyjne, a teraz odpoczywaj - było słychać w jej głosie troskę.

- Skoro tak pani mówi, to w takim razie muszę zostać. Dziękuję za pamięć!

- Nie da się zapomnieć o najlepszym pracowniku w firmie. Dobranoc i do zobaczenia w piątek. Do widzenia! - rozłączyła się.

Jaka ta kobieta jest kochana. Troszczy się o każdego pracownika, a w szczególności o mnie. Czasem zachowuje się gorzej od mamy. Mówię poważnie. Wstałam z wanny i przebrałam się w piżamę. Dokończyłam wieczorną toaletę, a po chwili wyszłam. Usiadłam przed telewizorem. Akurat leciał Music Bank, więc postanowiłam go obejrzeć. Około jedenastej poszłam spać. Rano obudziłam się wypoczęta, jak nigdy dotąd. Wzięłam laptopa z szafki nocnej i przejrzałam email'a. Przeczytałam i odpisałam na masę wiadomości. Po trzech godzinach poszłam zjeść śniadanie. Mamy nie było w domu.

- Pewnie jest w pracy - powiedziałam sama do siebie.

Zrobiłam sobie płatki z mlekiem. Standard. Umyłam po sobie naczynia i powędrowałam do pokoju przebrać się. Postawiłam na czarne rurki, białą bluzkę i fioletową bluzę. Wzięłam torebkę i wyszłam do sklepu zrobić zakupy. Gdy byłam już w sklepie, sięgnęłam po koszyk. Postanowiłam zrobić mi i mamie obiad. Weszłam na dział z napojami. To, co tam zobaczyłam, aż mnie zabolało. Stała tam Minah z Youngjae. Wygłupiali się. Dlaczego to mnie boli? Dlaczego boli mnie w okolicy serca? Dlaczego ja płaczę? Chwila, ja płaczę! Szybko wytarłam łzy i w pośpiechu przeszłam obok nich, by mnie nie zauważyli, ale uprzednio biorąc pierwszą lepszą butelkę wody. Jak strzała wyleciałam w stronę kas. Oby nie szli w tym kierunku. Błagam! Pani ekspedientka skasowała moje zakupy, zapłaciłam i mogłam spokojnie wyjść.

----------------
Hej, hej kochani ♥
Co tam u was?
Zapraszam do komentowania i dawania gwiazdek ★★
Jak wybije 200 wyświetleń to dodam 2 średnie rozdziały lub jeden długi ♥

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro