Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 2

- Tak? - zapytałam.

- JiYoung... Możemy się spotkać ? Błagam - miał głos, jakby stało się coś poważnego.

- No pewnie, ale coś się stało? - wolałam zapytać.

- Nie, nic. Chcę Ci tylko coś powiedzieć...

- Mam się bać? - zaśmiałam się do słuchawki i wstałam z łóżka.

- Nie, nie. Spokojnie. To jak? Za dziesięć minut w naszej kawiarni?

- Ok.

Pewnie powie mi coś o Minah... Że ją kocha i jednak zerwie kontrakt. Jak to zrobi, to będzie źle i się na niego wkurzę . Wygarnę mu wszystko, co sądzę o nim i Minah. Kocham go jak brata, ale przesadza. Poprawiłam fryzurę przed lustrem i wyszłam z mieszkania.

Droga zajęła mi z parę minut. W samym kącie zobaczyłam Youngjae mieszającego kawę ze spuszczoną głową. Podeszłam do niego i usiadłam naprzeciw.

- Już jestem. No to mów - zachęciłam go uśmiechem.

- Bo... Ja dostałem się do wytwórni i...

- Wiem. Do J.Y.P, ale Minah chce żebyś unieważnił kontrakt, bo inaczej zerwie z Tobą... - weszłam mu w trakcie zdania.

- Skąd Ty...?- wytrzeszczył oczy i otworzył buzię.

- Byłam wtedy w parku na spacerze. Widziałam Cię i chciałam do Ciebie podejść, ale jak ją zobaczyłam, to momentalnie odechciało mi się - westchnęłam.

- Naprawdę?

- No tak. To jak robisz? - popatrzyłam na niego.

- JiYoung, bo ja nie wiem...

- Tylko mi nie mów, że rezygnujesz z bycia trainee.

-----------
Witam! To znowu ja xD
Dziś krótki rozdział, ale mam nadzieję, że się spodoba ^^
Zachęcam do gwiazdkowania!
Dla was to jeden dotyk lub kliknięcie, a dla mnie satysfakcja, że ktoś to w ogóle czyta
Wesołych Świąt ♥♥

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro