Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

|•3•|

Zaraz po tym jak wygodnie położyłem się na łóżku, usłyszałem jak mój telefon wydaje z siebie dźwięk, powiadamiając mnie o nowej wiadomości.

Podnoszę leniwie głowę i telefon. Na ekranie wyświetla się powiadomienia o SMS'ie. Armin do mnie napisał. Odblokowałem telefon i wszedłem w wiadomości.

Armin
"Eren, Ty.... Ty..... Ty .... Jak mogłeś mi to zrobić!?"

Zaśmiałem się cicho pod nosem. Odpisałem mu szybko.

Eren
"Jeszcze mi za to podziękujesz stary."

Armin
" Niby za co ja mam ci dziękować?!"
"Wiesz jak dużą dawkę wstydu już połknąłem, przez ciebie?!"

Biedactwo. On przeżywa istny dramat, a ja śmieje się z tego dramatu. To się nazywa prawdziwa przyjaźń męsko-męska.

Eren
"Gdzie jesteście i co robicie?"

Armin przez dłuższą chwilę nie odpisywał. Pomyślałem że może przestał się już tym zamartwiać.

W tym czasie udało mi się usiąść na łóżku, w miarę wygodnie. Zastanawiałem się co mógłbym teraz robić. Oparłem się plecami o ścianę i zacząłem przeglądać Instagram.

W sumie oprócz memów nie znalazłem tam nic ciekawego. Nie oszukujmy się. Większość z nas ma Instagrama tylko dla memów.

Porcja śmiechu, z aktualnej sytuacji na świecie lub jakiegokolwiek wydarzenia, jest zawsze dobra. Mój telefon zadrżał.

Armin
"Jean nie chce mi powiedzieć gdzie idziemy"
"Ale aktualnie jesteśmy w parku"

Zastanowiłem się dokąd Jean mógł go zabrać. Najprawdopodobniej idą coś zjeść.

Armin
"Eren!"
"Uśmiechnął się do mnie!"
"I prawie złapał moją dłoń!"
"Co robić?!!"

Wyobraziłem sobie jak by to wyglądało, gdyby chłopak stał koło mnie. Na pewno by się cały czas jąkał i byłby cały czerwony. Ciekawe czy przy Kirschteinie też się teraz rumieni i jąka. W sumie było by to strasznie zabawne.

Eren
"Przede wszystkim nie spoglądaj cały czas w telefon i nie pisz już do mnie kiedy jest obok."
"Pomyśli że nie jesteś zainteresowany jego osobą."
"Spróbuj się odprężyć, weź głęboki oddech."
"Uśmiechaj się też do niego."
"Później porozmawiaj z nim o tym co do niego czujesz."
"Najlepiej by było gdybyś był z nim do wieczora."
"Wtedy będzie najpiękniejsza pora do takich wyznań."
"Armin?"

Armin
"Tak?"

Eren
"Powodzenia stary."

Armin nic więcej mi już nie odpisał. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie po jego myśli. A bardziej mojej, bo w jego głowie prawdopodobnie już dawno kiełkuje plan ucieczki. Cały Armin.

Zająłem się czymś zupełnie nie istotnym, takim jak odrabianie lekcji. Dopiero po dwudziestej drugiej dostałem kolejną wiadomość od Arlerta.

Armin
"Eren?"
"Mogę do ciebie przyjść?"

Eren
"JASNE."
"WBIJAJ I WSZYSTKO MI OPOWIADAJ."

Armin
"Za chwilę będę."

Wstałem z łóżka aby je pościelić, przed przyjściem mojego przyjaciela. Kiedy usłyszałem pukanie do drzwi, podszedłem do nich. Otworzyłem a w progu już stał niebieskooki, z lekko opuszczoną głową którą zasłaniały blond włosy chłopaka.

— Wszystko dobrze? — zapytałem Arlerta lekko zmartwiony.

Armin wszedł do środka, zamknąłem za nim pomieszczenie i oboje usiedliśmy na stosie puf pod ścianą.

Chłopak siedział cicho, od momentu kiedy wszedł do mojego pokoju ma spuszczoną głowę.

— Armin? — zmartwiło mnie zachowanie przyjaciela. Dopiero teraz kiedy lekko podniósł głowę zobaczyłem delikatny zadowolony uśmiech.

Arlert rzucił się na mnie z przytulasem. Zaskoczony patrzyłem na niego i poklepałem go po plecach trochę dochodząc do siebie.

— Co się stało? — odsunąłem go delikatnie od siebie.

— Tak jakby - jąkał się i to mocno — byliśmy razem nad jeziorem i — przerwał na chwilę bawiąc się palcami.

— I? — powtóżyłęm po nim.

— I on mnie złapał tam za rękę.

Mówił cicho ale wyraźnie słyszałem wszystko. Mój przyjaciel cały czerwony uśmiechał się sam do siebie.

— Popatrzył mi też głęboko w oczy — na samo wspomnienie blondyn drżał. — Ma takie piękne oczy — powiedział bardzo cichutko już bardziej do siebie niż do mnie.

Miło było patrzeć na jego szczęście. Uśmiechający się Armin Arlert to jedna z milszych chwil do oglądania, będąc jego przyjacielem.

Uśmiechnąłem się sam do siebie zadowolony i zaplotłem ręce na piersi. Triumfalnie lekko uniosłem głowę i zacząłem mówić.

— No nie wstydź się. Podziękuj wujaszkowi Erenowi.

Niski chłopak zaczął się śmiać. Aż tak bardzo go to śmieszy?

— Dziękuję, Eren — posłał mi przyjazny uśmiech który odrazy odwzajemniłem.

Przeciągnąłem prostując całe ciało na pufach. Przez chwilę myślałem, próbując wymyślić jakiś jakiś sensowny plan połączenia tej dwójki.

— Armin - powiedziałem stanowczo ale przyjaźnie. — W sobotę zaczynamy misję "Koniopysk dla Armina".

Chłopak na moje słowa rozszerzył szeroko powieki, niedowierzający że mogłem coś takiego powiedzieć. Ja zaśmiałem się tylko na widok jego miny.

┊┊┊┊
┊┊┊☆
┊┊🌙 *
┊┊
┊☆ °
🌙*

Beta: TwinkleShadow303❤️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro