Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

|•12•|

Rozmawiałem jeszcze chwilę z mamą, do póki nie musiała pójść. Popatrzyłem na zegarek, który wskazywał godzinę szesnastą.

— Rety, jak ten czas szybko minął — mówiłem sam do siebie. Zacząłem się zastanawiać co słychać u Armina i Jeana. 

To było by nie miłe, gdybym teraz zadzwonił do Arlerta i zapytał; hej, co słychać, jak tam wasza randka? Zwyczajnie nie wypada mi tego zrobić. Dlatego też, to idealny plan, na teraz.

Chwyciłem swoją komórkę i zacząłem szukać w niej zapisanego kontaktu. Nacisnąłem zieloną słuchawkę przy numerze, przystawiając telefon do ucha. Usłyszałem trzy sygnały, po czym włączyła się poczta głosowa.

— Czyżby, miał wyciszony telefon? — Pytając siebie samego na głos, przypomniałem sobie co kazałem zrobić Blondynowi zanim spotka się z Koniomordym.

Zanim puściłem go wolno, kazałem mu wyciszyć swój telefon. Widocznie przewidziałem swój plan, jeszcze zanim go wymyśliłem. Drwiłem sam z siebie w głowie. Trudno, nie wyszło dziś, może wyjdzie następnym razem.

Wstałem z łóżka i przesunąłem do niego mały biały stoliczek, stojący wcześniej pod blatem biurka. Postawiłem na nim laptopa, wyszukałem jakiś film, który chciałem obejrzeć, od dawna. Położyłem się z powrotem na materac i patrzyłem na ekran. Zrobiłem się senny, jakoś w połowie filmu. Nim się zorientowałem, zdążyłem zasnąć, z uśmiechem na ustach.

┊┊┊┊
┊┊┊☆
┊┊🌙 *
┊┊
┊☆ °
🌙*

Beta: TwinkleShadow303 ❤️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro