Rozdział 37
Hej hyung.
Przepraszam, że piszę ten list. Mam nadzieję, że nie zmartwiłeś się tym zbytnio, a jeśli tak, to wiedz, że nie chciałem.
Pewnie trochę się zdziwiłeś, kiedy nie zastałeś mnie w domu, a jeszcze chwilę temu rozmawialiśmy przez telefon. Prawda? Nie martw się, niedługo wrócę.
Nie wiem nawet, jak mam napisać to, co bym chciał. Mówić już w ogóle się boję. Nie mam pojęcia, jak na to zareagujesz i no... Boję się, że będziesz zły, a tego bardzo nie chcę.
Wiesz, o co mi chodzi? Może się już domyślasz?
Chciałbym znaleźć moją rodzinę. Szczególnie rodzeństwo, ale ojca i mamę też... Było jak było, ale mimo wszystko i tak chciałbym ich spotkać, dowiedzieć się, co u nich. Tęsknię za nimi. Śmieszne, prawda?
Pomożesz mi w tym, hyung? Naprawdę bardzo mi na tym zależy. Chciałbym, żebyś chociaż mnie w tym wspierał, ale... Sam mogę nie dać rady. Sam przecież mówiłeś, że pod moją nieobecność zmieniło się wiele...
K.TH.
___________________
Zaskoczeni?
Tak właśnie zaczęłam ostatni wątek tego ff ;)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro