Cześć wszystkim!

Jak widzicie – zakończyłam już Taegi. Trzeciej części nie będzie, to pewnie powtórzę jeszcze kilka(naście) razy. Według mnie druga część, to już było wiele. Miało skończyć się na pierwszej, ale cóż – przekonaliście mnie i tak oto powstała druga. Zapewne przepaść między nimi jest ogromna, ale chcę je już tak zostawić. Co najwyżej poprawię trochę błędów w obu częściach (w sumie mam zamiar to zrobić prędzej czy później, ale... to dopiero, kiedy będzie mi się chciało, jestem za leniwa).

Zanim przejdę jednak do głównego tematu – chciałabym zrobić krótkie podsumowanie.

I'm so sorry for my existence
Rozpoczęte: 16 stycznia 2017
Zakończone: 28 października 2017
Ilość wyświetleń: 47,7k
Ilość gwiazdek: 8,2k
Ilość komentarzy: 1,2k

Come back to me, please
Rozpoczęte: 14 listopada 2017
Zakończone: 19 lipca 2018
Ilość wyświetleń: 11,6k
Ilość gwiazdek: 2,7k
Ilość komentarzy: 1,6K

Łącznie
Rozpoczęte: 16 stycznia 2017
Zakończone: 19 lipca 2018
Ilość wyświetleń: 59,3k
Ilość gwiazdek: 10,9k
Ilość komentarzy: 2,8k

Chciałam Wam wszystkim bardzo serdecznie podziękować za tak wysokie noty, które na dodatek stale rosną. Nigdy nie spodziewałam się, że to ff będzie miało tak wysoki odbiór, a jakby tego było mało – wciąż dochodzą wyświetlenia, gwiazdki i komentarze. Jestem naprawdę szczęśliwa, kiedy wchodzę w powiadomienia i widzę, że większość z nich dotyczy właśnie Taegi, czy moich innych prac, razem, a nie na przykład aktualizacji jakiś książek z mojej biblioteki.
Taegi od samego początku nie było raczej w moim stylu, zawsze wolałam dłuższe formy, takie jak np. Junhwan, którego znajdziecie na moim profilu. To miała być dla mnie forma rozrywki, wyluzowania. Ostatecznie wyszło na to, że chyba nawet bardziej się tym przejęłam, niż Junhwanem, który jest moim największym dziełem XD No nic, trzeba lecieć dalej. Nawet nie jest mi przykro, że już to skończyłam :") To takie moje nielubiane dziecko, nic nie poradzę. Teraz jednak przejdźmy do rzeczy ważniejszych.

Szczególnie chciałam podziękować:

vakabutterfly – jakby nie patrzeć, gdybyś nie odezwała się na twitterze, nieco zdziwiona, że to ja piszę to ff, to pewnie nawet pierwsza część nie doczekałaby się końca. Zmotywowałaś mnie chyba najbardziej ze wszystkich czytelników!

Awikmor – o Tobie to chyba nie muszę mówić, nie? Byłaś tutaj odkąd pamiętam, zawsze komentowałaś, motywowałaś mnie. Świetnie się z Tobą bawiłam, hah

bvbbletaex – miło wspominam Twoją obecność tutaj. Często motywowałaś mnie kiedy pisałyśmy, jak i słuchałaś mojego narzekania, za co jestem ci naprawdę wdzięczna.

Kasia271027 – pojawiłaś się niedawno, ale musiałam Cię tu umieścić. Czytanie Twoich komentarzy sprawiało mi niemałą radość, szczególnie, że zjawiłaś się wtedy, kiedy już mało kto wpada na tę książkę.

Toszter – byłaś odkąd pamiętam, gwiazdkowanie nie ustawało. Dziękuję!

PatHerondale – utkwiłaś mi w pamięci, byłaś niemalże od początku i wciąż wytrwale czytałaś to wszystko. *kłania się w podziękowaniu*

blondek46 – znam Cię od niedawna, ale dziękuję z całego serca. Dziękuję za betowanie tego czegoś, jak i innych prac w przyszłości, bo pewnie jeszcze nie raz złapiesz się za głowę, widząc moje błędy!

Co prawda, wyróżniłam parę osób, jednakże wiem, jak dużą rolę przyłożyli do tego małego sukcesu nawet ci, którzy wymienieni tutaj nie są.

Dziękuję wam wszystkim bardzo, z całego mojego serduszka! Zarówno tym, którzy są tutaj od początku i doczekali końca, jak i tym, którzy dopiero przeczytają tę „książkę" i dotrą tutaj!

Jesteście wielcy!