Pilna sprawa [AusHun]
- Węgry, tak się cieszę, że przyjechałaś.
Roderich uśmiechał się wyjątkowo promiennie do swojej byłej żony, która akuratnie wchodziła do jego domu.
- A ja się cieszę, że mnie zaprosiłeś.
Elizabeth podeszła do byłego męża całując go w oba policzki.
- Jesteś najlepszą kobietą na świecie - mówił Edelstein. - Nie ma nikogo kto mógłby dorównać twej sile, urokowi, mądrości, godności, honorowi...
Węgry skrzywiła się. O ile wchodząc przypuszczała, że coś jest nie tak, o tyle teraz była tego śmiertelnie pewna.
- Skończ to, takie metody działają tylko na upośledzonych Prusaków. Dobra, teraz naprawdę po co wczoraj dzwoniłeś i kazałeś mi przyjechać?
Na te słowa Austria zarumienił się i opuścił głowę w dół. Było mu wstyd, ale w końcu i tak jego była żona wie o nim wszystko. O dawnych dziejach z Vashem akurat nie, ale po co jej to? Wracając jednak Węgry znała wszystkie jego niewątpliwe wady. Więc nie ma co obijać w bawełnę.
- No, bo w łazience...
Elizabeth wywróciła oczami. Piąty raz w tym roku ten sam durny powód. Westchnęła cicho i powiedziała:
- Zabiję tego pająka.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro