Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

17

Właśnie miałam iść spać gdy zadzwonił do mnie telefon. Odebrałam.

- Halo?

- Dobry wieczór z tej strona policja miejska. Czy rozmawiam z panią Alice Christin.

- Tak

- Otuż chcemy panią powiadomić że znaleźliśmy panne Claris po czym na przesłóchaniu przyzanła się. Może pani już wracać do domu.

- Dziekuje bardzo. Dowidzenia.

- Dowidzenia.

Jejku tyle dobrze że ją złapali.

1 tyg później

Wstałam ogarnełam sie i z uśmiechem na pyszczlu poszłam i zrobiłam sobie mocny makijaż do tego niebieska sukienka ze złotym paskiem złote szpilki złota dorebka i biżuteria.

Zastanawiacie sie pewnie gdzie ja sie tak odpicykowałam. Dzisiaj są moje urodziny i o 16:00 mam być u Charliego. Ogólnie jest już 12:30 bo wczoraj nie mogłam spać i jakoś tak wyszło. Zjadłam śniadanie o do 16 oglądałam film. Czas szybko zleciał. Było ciepło wiec nic wiecej na siebie nie ubierałam. Zapukałam do dzwi Charliego usłyszałam tylko "cicho chowajcie sie" i kroki. Otworzył.

- Hej kochanie. Pocałował mnie w policzek i wpuścił do sierodka.

- Hejka misiu.

-Sto lat kochanie. I wtedy za blatu wyskiczyli moi znajomi razem z Leo oczywiście. Niektórych ludzi nie znałam ale nie ważne. Odrazu żuciłam sie w ramiona Charliego a następnie Leo i innych. I zaczeła sie impreza tort, świeczki,życzenia i te sprawy postanowiłam że nie bede pić. Ale za to wszyscy byli już ledwo co przytomni nawet Leo. Usiadłam sobie na stołku i widziałam jak jakiś blond plastik przystawiał sie do Charliego. Na początku tylko patrzyłam bo rozmawiali lecz ona zaczeła sie do niego przyblirzać. Nie Charlie cie kocha nie zrobi tego.....

Kochane Bambino jest kolejny rozdział. Następny jutro. ;)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro