6
Tekst - myśli bohatera
Następnego dnia przed szkołą stało dużo dziennikarzy, którzy wypytywali się o All Mighta, ja szybko się przemknęłam pomiędzy nimi i ruszyłam do mojej klasy. W środku było już kilka osób, z którymi się przywitałam. Gdy byli już wszyscy uczniowie drzwi do klasy otworzyły się, a do sali wszedł dyrektor Nezu.
-Sasaki chodź na chwilę.
-Już idę dyrektorze.
Wyszliśmy przed klasę i dyrektor podał mi pozwolenie.
-Tutaj masz pozwolenie na używanie siłowni szkolnej, miłego dnia.
-Dziękuje, wzajemnie. Jeszcze dzisiaj pójdę zobaczyć jak wygląda siłownia, ale to dopiero po lekcjach
Weszłam z powrotem do klasy, a wszyscy się patrzyli z zainteresowaniem, ale nikt nic nie powiedział. Zaczęliśmy godziną wychowawczą, na której wybieraliśmy dwójkę klasową. Nasz wychowawca poszedł spać, a do czasu gdy się obudzi mieliśmy zdecydować się kogo wybieramy. Iida zaproponował głosowanie, ja oddałam swój głos na Iidę. Głosowanie wygrał Midoriya z trzema głosami następnie ja z dwoma głosami pozostali mieli 1 lub 0. Stanęłam obok trzęsącego się chłopaka.
-Przewodniczącym zostaje Midoriya, a zastępcą Sasaki.
Potem mieliśmy jeszcze inne przedmioty. Następnie poszliśmy na stołówkę, na której było pełno osób. Znalazłam wolne miejsce obok Shinsou, który siedział koło rudowłosej dziewczyny.
-Hejka zmoro, jak mija ci dzień.
-Jakoś, chociaż zamiast tutaj być to wolałbym spać.
-Znacie się? Tak w ogóle jestem Kendo Itsuka a ty?
-Sasaki Naomi, ale wolę jak ludzie mówią mi po imieniu, a co do pytania to jesteśmy przyjaciółmi, chodziliśmy do tej samej klasy w gimnazjum.
-Wow nie sądziłam, że Shinso ma znajomych.
Rozmawialiśmy, aż w pewnym momencie nie rozległ się dźwięk dzwonka, ogłaszający złamanie zabezpieczeń. Zarządzono ewakuację, wszyscy zaczęli biec do wyjścia, a ja postanowiłam się nie spieszyć tak samo fioletowowłosy chłopak. Podeszliśmy do okien na stołówce i zobaczyliśmy dziennikarzy, którzy stali pod drzwiami UA.
-O to tyle krzyku?
Jakimś cudem tłum się uspokoił i rozszedł się, więc na spokojnie mogliśmy pójść do swoich klas. Gdy weszłam do środka zauważyłam, że zebrała się cała klasa. Po dzwonku udałam się z Midoriyą na środek klasy.
-Chciałbym coś powiedzieć, Iida Tenya powinien zostać naszym przewodniczącym! świetnie poradził sobie z dzisiejszym alarmem, na pewno będzie lepszy ode mnie.
-To prawda, nieźle ogarnął ludzi na stołówce.
-Skoro zostałem nominowany, to zrobię co w mojej mocy, żeby godnie wam służyć!
Następne zajęcia mieliśmy mieć z wujkiem All Mightem, jednak jego nie było, więc zajął się nami Aizawa sensei. Powiedział, że zrobimy trening ratunkowy w USJ. Wzięliśmy swoje kostiumy i wsiedliśmy do autobusu. W autobusie Bakugou zaczął krzyczeć, więc założyłam słuchawki i włączyłam jedną z moich playlist. Po kilku minutach byliśmy na miejscu, z zewnątrz budynek wyglądał jak kopuła. Powitała nas trzynastka, weszliśmy do środka i od razu mogliśmy zobaczyć różne katastrofy. Trzynastka powiedziała nam kilka rzeczy i nagle wysiadło zasilanie. Wtedy też na samym środku przy fontannie pojawił się fioletowy portal, z którego wyszli złoczyńcy.
-Nie ruszać się! Trzynastka pilnuj uczniów, udajcie się do szkoły i sprowadź pomoc.
Aizawa sensei poszedł zająć się złoczyńcami, a my pobiegliśmy do wyjścia, jednak przeszkodził nam ten sam złoczyńca, który utworzył portal.
-Jesteśmy z bractwa złoczyńców, miło was poznać.
Gdy trzynastka miał użyć mocy, powstrzymał się, gdyż Bakugou i Kirishima zaszarżowali na złoczyńcę, jednak nic mu nie zrobili. Fioletowa mgła otoczyła nas z każdej strony, a ja wylądowałam w strefie pożarowej razem z Kodą i Tokoyamim. Pojawili się złoczyńcy, z którymi zaczęliśmy walczyć. Robiłam szybkie uniki i precyzyjnie uderzałam w złoczyńców. Gdy pozbyliśmy się wszystkich złoczyńców udaliśmy się poza strefę huraganu. Zobaczyliśmy All Mighta, Midoriyę, Bakugou, Todorokiego i Kirishimę, którzy walczyli z czarnym stworem. Zamieniłam się w sokoła i wzbiłam się w powietrze, zobaczyłam Asui i Minetę, którzy nieśli naszego wychowawcę i poleciałam w ich stronę, gdy byłam już blisko ziemi zmieniłam się z powrotem w człowieka.
-Naomi!
-Hejka, potrzebujecie pomocy?
-Tak prosimy, Aizawa sensei jest strasznie ciężki.
-Dajcie go na mój grzbiet i na wszelki wypadek osłaniajcie mnie.
Zamieniłam się w wilka, po chwili poczułam ciężar na grzbiecie i powoli podreptałam w miejsce, gdzie powinni być pozostali uczniowie. Trochę to zajęło, ale w końcu byliśmy na miejscu, wyszliśmy na zewnątrz Sato razem z Sero trzymali trzynastkę, a na moim grzbiecie leżał nieprzytomny Eraser Head. Przeszliśmy kawałek i zobaczyliśmy jak ten czarny stwór wylatuje w powietrze. W pewnym momencie pojawili się nauczyciele z Iidą. Dyrektor Nezu kazał mi zanieść Aizawę senseia do najbliższego szpitala. Droga zajęła mi mniej niż 10 minut, gdy weszłam od razu zabrali ode mnie nauczyciela, a ja przemieniłam się w człowieka. Jeden z lekarzy zabrał mnie na badania, aby stwierdzić czy mam jakieś obrażenia. Jednak nie miałam żadnych poważnych ran, tylko kilka zadrapań. Po badaniu mogłam udać się do domu, ze względu na to, że odwołano nam resztę lekcji. Droga do domu zajęła mi pół godziny, otworzyłam drzwi i weszłam do środka. Gdy odłożyłam buty na miejsce, usłyszałam jak coś upadło w moim pokoju, jednak w domu nie było mojego taty. Ostrożnie i po cichu weszłam na górne piętro, poruszałam się z plecami przyklejonymi do ściany. Szybko weszłam do pokoju, a przez to co zobaczyłam o mało nie umarłam ze śmiechu.
-To nie jest śmieszne pisklaku. Kurczaczek specjalnie podszedł pod moje nogi, abym się wyjebał.
-Nie zwalaj wszystkiego na kota, a poza tym co ty tutaj robisz? Nie powinieneś być na patrolu albo robić coś bohaterskiego?
-Mam czas wolny, a jak usłyszałem, że złoczyńcy napadli na klasę pierwszoroczniaków z UA to musiałem upewnić się czy nic ci nie jest.
-Awww martwisz się o mnie. Nic mi nie jest, jednak mój wychowawca Eraser Head i Trzynastka mocno oberwali. Obecnie leżą w szpitalu.
-Oglądnijmy jakąś komedię! Musisz się odstresować.
Włączyliśmy jakąś komedię, nie wiem kiedy pochłonął mnie sen. Obudziłam się o godzinie 6, dziwne było to, że spałam w ubraniu, jednak najdziwniejsze było to, że moja poduszka regularnie się podnosiła. Gdy obróciłam głowę zobaczyłam, że śpię na blondynie, próbowałam się podnieść jednak ręka chłopaka mi to uniemożliwiała.
-Obudź się. Kuraku pobudka. Wstawaj! Co za leń, żal mi jego przyszłej dziewczyny, z takim leniem wytrzymać.
-C-co? Huh pisklak?
Blondyn przetarł twarz dłonią. Zdjął ze mnie swoją rękę i wstałam.
-Powinieneś szykować się do biura!
-Jestem szefem, mogę robić co chcę.
-Jesteś bohaterem, powinieneś iść na patrol.
-Ugh, okej już wstaję, co jemy na śniadanie?
-Nie wiem, chodź do kuchni.
Zeszliśmy na dół, weszliśmy do kuchni, w której nie byliśmy sami.
-Zrobiłem kanapki, częstujcie się. Gdy wyłączyłem twojego laptopa, widziałem jak spaliście w jednym łóżku.
-Nic nie powiesz? Jest zbyt spokojny.
-A co miałbym mówić?
-Jak chciałam, aby Shinso u nas nocował to byłeś przeciwny, nawet jeśli miał spać w innym pokoju. A teraz nic nie wiedziałeś, że będzie tu spał Hawks i nic z tym nie zrobiłeś.
-Po pierwsze, nie powiedziałem, że mnie to nie obchodzi, po drugie znam Hawksa dłużej niż znam Shinso. A teraz zjedzcie śniadanie. Naomi słyszałem o ataku, nic ci nie jest?
-Tylko kilka zadrapań, to nic takiego.
Zjedliśmy śniadanie w ciszy i pożegnałam się z chłopakiem. Szykowałabym się na lodowisko, jednak przez wczorajszy incydent odwołaliśmy spotkanie, przez co miałam wolną sobotę.
-A teraz mogę się dowiedzieć dlaczego tak zareagowałeś?
-Masz już 15 lat, uczysz się na bohaterkę, jesteś dobra w walce wręcz, więc według mnie jesteś gotowa na posiadanie chłopaka. Dlaczego on zostanie jej chłopakiem lepszy byłby Mirio, ugh nadal nie mogę się z tą przyszłością pogodzić.
-Powiedzmy, że ci wierzę, idę biegać wrócę za jakąś godzinę. On coś przede mną ukrywa.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro