Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

29


Tata wrócił do domu, a ja dostałam coś na uspokojenie od Recovery Girl i poszłam spać. Obudziłam się około godziny 10.

-Widzę, że się obudziłaś, słońce. Jak się czujesz?

-Dawno się tak nie wyspałam. Naprawdę dziękuję za pomoc.

-To moja praca, kochanieńka. Wydaje mi się, że możesz już iść do akademika. Zaraz się kończy apel rozpoczynający drugi semestr. Jednak postaraj się nie przemęczać.

-Dziękuję, do widzenia!

Udałam się powolnym krokiem do akademika. W środku był Deku z Bakugou. 

-Czemu nie jesteście na apelu?

-Mamy areszt, poza tym gdzie ty byłaś? Nikt cię dzisiaj nie widział.

-Byłam u Recovery Girl.

-Co się stało? Jesteś cała?

-Spokojnie Deku, nic mi nie jest. Po prostu mój dar przewidywania się rozwija, ale jest już dobrze. Mam się nie przemęczać. 

Siedziałam w pokoju czytając Demon slayer'a tom 17, który niedawno pożyczyłam od Todorokiego. Około godziny piętnastej zeszłam do salonu i włączyłam telewizję. Około szesnastej moja klasa wróciła z lekcji.

-Mic nam dzisiaj dał niezły wycisk na angielskim.

Spojrzałam na zmęczoną Minę, która rzuciła się na kanapę obok. 

-NAOMI-CHAN! Czemu nie było cię dzisiaj na lekcjach? W dodatku nikt nie widział ciebie rano. Co się stało?

Wszystkie oczy zwróciły swoją uwagę na mojej osobie, przez co poczułam się nieswojo.

-Byłam u Recovery Girl, moja moc przewidywania się rozwija, przez co zemdlałam. Jednak teraz czuję się lepiej.

-MARTWIŁYŚMY SIĘ O CIEBIE! 

-Dobrze, że czujesz się lepiej. Aizawa-sensei kazał mi ci przekazać wiadomość o stażach bohaterskich.

-Dziękuję Yaoyorozu-chan! Staże bohaterskie, nie dziwię się, że angażują pierwszaków. Jest coraz więcej złoczyńców.

-Czekaj, nie jesteś zdziwionna?

-Mina, mój tata prowadzi agencję, więc już miałam styczność z praktykantami i stażystami. W sumie odkąd zaczął się rok szkolny to tylko wyczekuję na staż bohaterski.

-Czasami zapominam, że twój tata jest bohaterem.

Następnego dnia powróciłam już do szkoły. Nie chciałam mieć dużo zaległości. Zapewniłam wychowawcę, że jest już wszystko dobrze i mogłam uczestniczyć w lekcjach. Po dwóch dniach Deku dołączył do nas na lekcje, gdyż jego areszt domowy się zakończył. Był bardzo energiczny i zrobił niezłą przemowę, którą przerwał Aizawa-sensei.

-Wracajcie na miejsca.

Momentalnie zrobiło się cicho, a każdy siedział w swojej ławce.

-Skoro jest z nami Midoriya, podam więcej szczegółów na temat stażu bohaterskiego. Proszę wejść. 

Wszyscy spojrzeliśmy na drzwi, które się otworzyły. Od razu rozpoznałam Big Three

-Doświadczone na tym polu osoby wytłumaczą wam różnicę między stażem a praktykami.  Wysłuchajcie ich uważnie. To trzecioklasiści przodujący wszystkim uczniom UA znani jako Big Three.

Wzrok Mirio padł na mnie i oboje się uśmiechnęliśmy. Chłopak do mnie pomachał energicznie.

-Cześć, Naomi-chan! Dawno nie widziałem cię na siłowni, nie możesz zaniedbywać swojego ciała.

-Właściwie to miałam od dzisiaj zacząć ponownie chodzić. Ostatnim razem byłam dwa tygodnie temu.

-DZISIAJ CIĘ PRZYPILNUJĘ!

Wszyscy z mojej klasy nie wiedzieli o co chodzi i skąd znam kogoś z Big Three. 

-Później sobie porozmawiacie, teraz przejdźmy do sedna. Przedstawcie się, bo część uczniów was może nie znać. Amajiki, zacznij.

Amajiki przeszył klasę swoim intensywnym wzrokiem. Tylko ja i Todoroki się nie wzruszyliśmy. Znając czarnowłosego, myślał teraz o tym, że uczniowie to jakieś warzywo lub owoc. Poznałam pozostałe osoby z Big Three przez Mirio. Bardzo lubię Nejire, a Amajiki jest strasznym introwertykiem, ale też jest bardzo fajny. Chłopak zaczął coś mówić, jednak ja nic nie usłyszałam w swojej ławce. Widziałam, że się trząsł i się odwrócił do nas plecami. W końcu Nejire przejęła pałeczkę.

-To nasza pchełka, Amajiki Tamaki. A ja nazywam się Nejire Hado. Poproszono nas, żebyśmy opowiedzieli wam o stażach bohaterskich. Naomi-chan, ty tez masz słuchać.

-A mogłam sobie jeszcze pospać.

Nejire zaczęła zadawać zadawać osobiste pytania. Ta dziewczyna jest bardzo ciekawska i roztrzepana. Widziałam po nauczycielu, że zaczyna się już irytować. Zaangażował Mirio, aby zapanował nad dziewczyną.

-Przyszłość będzie... 

Wszyscy spojrzeli na niego z niezrozumieniem.

-Ponura, to powinniście zakrzyknąć, prawda? No dobrze, moje zawołanie skończyło się porażką! Wygląda na to, że nie wiecie, co się dzieje. Przyszliśmy do was tak nagle opowiedzieć o zajęciach pozaszkolnych. 

Zaczął nas wychwalać, aż w końcu nie zaproponował nam walki. Aizawa-sensei pozwolił nam robić co chcemy i takim sposobem udaliśmy się na salę treningową w strojach do ćwiczeń. Nejire wspomniała o uczniu, który porzucił bohaterstwo. Jako pierwszy rzucił się na Mirio Deku. Wszyscy oprócz mnie przygotowali się do ataku. Jednak ja znałam blondyna. Deku ruszył już, ale się zatrzymał gdy Mirio zrzucił swój strój i stał przed nami nago. Midoriya spróbował zaatakować, gdy jego przeciwnik "próbował" ponownie ubrać swój strój, jednak jego noga przeleciała przez głowę Mirio i wylądował za chłopakiem. Następni zaatakowali, ale także wszystkie ataki przenikły przez ciało. Ja sobie usiadłam z tyłu i patrzyłam jak moja klasa się męczy. To była bardzo fajna rozrywka. 

Mirio zaczął atakować długodystansowców. Był nagi przez co Jirou od razu została "zlikwidowana". Po znokautowaniu długodystansowców, zaczął atakować specjalistów od zwarcia. A ja nadal spokojnie sobie siedziałam na podłodze i czekałam, obserwując otoczenie. W końcu pokonał pozostałych. A ja na spokojnie wstałam z miejsca i się rozciągnęłam.

-Została tylko wisienka na torcie. Czyż nie, Naomi-chan?

-Jaki mamy wynik, Mirio-senpai? 31:30? Więc pozwolisz, że się zrewanżuję za ostatnią walkę.

Wszyscy, obecni, oprócz Amajikiego, patrzyli na nas. Blondyn przenikł przez podłogę, na mojej głowie wyrosły wilcze uszy. Chłopak wyskoczył za mną, a ja od razu zamachnęłam się prawą nogą w jego brzuch. Przeniknęłam przez jego ciał, a on wyprowadził atak lewą ręką w moją przeponę. Od razu zblokowałam atak i odskoczyłam na metr do tyłu.

-Naprawdę zamierzasz używać swojego daru, Mirio-senpai? Boisz się, że inaczej przegrasz?

Blondyn złapał za moje ręce i się do mnie uśmiechnął.

-Czy ty chcesz mnie sprowokować? Ostatnim razem walczyliśmy miesiąc temu, więc nie myśl sobie, że od tamtego czasu nic się nie zmieniło.

-Przekonajmy się czy się poprawiłeś.

Usunęłam wilcze uszy. Chłopak zaatakował pierwszy. Zblokowałam jego atak. Naprzemiennie się atakowaliśmy i robiliśmy uniki. Praktycznie każdy uczeń już wstał i wszyscy patrzyli jak walczymy.  W pewnym momencie Mirio trzymał mnie za obie nogi. Z boku mogło to wyglądać naprawdę dwuznacznie. Dobrze, że miał na sobie cały strój treningowy, który ubrał na walkę ze mną. 

-I co teraz zrobisz?

Wykorzystałam sytuację i złapałam się mocno za jego barki. Mocno pociągnęłam go do dołu tak, że upadł na plecy, a ja byłam na górze. Trzymałam jego kończyny, aby nie mógł wstać, co było trudne, bo próbował się wyrwać. Po 5 sekundach wstałam z niego i podałam mu dłoń, aby wstał.

-31:31, mamy remis.

-Niezły ruch, myślałem, że już cię mam.

Wystawiłam mu język. Spojrzałam na moją klasę, która w większości była cała poobijana. Mieli zszokowane miny, przez co się zaśmiałam. Po naszej walce blondyn wytłumaczyła jak działa jego dar i jak się przemieszcza. Po przemowie Mirio o stażach pożegnaliśmy się i wróciliśmy do szkoły. Po lekcjach udaliśmy się do akademika, a ja od razu usiadłam na kanapie, aby odpocząć. Dziewczyny też usiadły obok mnie.

-Naomi-chan, nie zdążyłyśmy cię o to zapytać. Skąd znasz Mirio-senpai?

-Odbywał praktykę i staż u mojego taty. A ja znam każdą osobę w jego agencji. Poznałam go i go polubiłam. W tamtym roku zapoznał mnie z Nejire i Amajikim. Przed UA miałam mało znajomych, a ta trójka się do tych nielicznych osób zaliczała. Co prawda myślałam, że będziemy się częściej widywać, gdy już będę się tutaj uczyć, ale wyszło na odwrót i jedynie spotykałam Mirio na siłowni, na którą rzadziej przychodziła pozostała dwójka. A teraz wybaczcie, ale idę przyszykować torbę na trening. 

Po 10 minutach byłam gotowa. Wychodząc z akademika trafiłam na Big Three, które czekało na zewnątrz.

-Gotowa na trening?

-Zawsze. 

_________________________________________________________

Jak wiecie zbliżamy się do momentu śmierci Sir Nighteye'a. Początkowo miało być trochę inaczej, ale stwierdziłam, że to zmienię, więc szykujcie się na Dadzawę w akcji.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro