Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

26


Po 10 minutach rozniósł się po całej sali dzwonek. Oderwałam się od rozmowy z Jirou i spojrzałam w stronę telewizora.

-Złoczyńcy rozpoczęli atak terrorystyczny w okolicy Miasta bez nazwy. W gruzach budynków znajduje się wielu rannych. 

Dach tak jak przed pierwszym etapem zaczął się rozkładać.

-Przez zniszczenia infrastruktury drogowej ekipy ratunkowe mają opóźnienie! Do ich przybycia bohaterowie znajdujący się na miejscu będą prowadzić akcje ratownicze. Ocalcie jak najwięcej żyć. A zatem zaczynamy!

Wszyscy wybiegli na arenę. Ruszyłam za resztą mojej klasy, a w głowie układałam już plan działania. Pobiegliśmy klasą do najbliższego osiedla. Zamieniłam się w bloodhounda i szłam na czele naszej klasy, abym mogła znaleźć osoby pod gruzami.

-Uporajcie się z drugim testem jak najszybciej.

Jako pierwsza usłyszałam płacz dziecka, więc zaczęłam ich prowadzić w stronę dźwięku. Zatrzymałam się przed spadkiem i zamieniłam się w człowieka. Midoriya jako pierwszy dotarł do dziecka.

-Mój dziadek! Został przygnieciony!

-Co? Straszne! Gdzie?

Strzeliłam sobie piątkę w czoło. Czego mogłam się spodziewać. Nasze pierwsze ćwiczenia z ratownictwa zostały przerwane atakiem złoczyńców, a później nawet nie wróciliśmy do USJ. Przyjrzałam się chłopcu, miał ranę na głowie, z której ciekła krew. Miał nierówny oddech

-Co to ma być? Punkty ujemne! Najpierw powinniście sprawdzić czy mogę chodzić! Do tego mam nierówny oddech, nie zauważyliście? I silnie krwawię z rany na głowie. Bohaterowie z licencją tymczasową powinni w lot oceniać stan ofiar i działać w oparciu o niego!

Podeszłam do chłopca kilka kroków, bacznie go obserwując. Reszta patrzyła co robię.

-Spokojnie, znajdziemy twojego dziadka. Teraz musimy się zająć tobą. Patrz na mnie i powtarzaj, wdech i wydech. Wezmę cię teraz na ręce, dobrze? Yaoyorozu, możesz mi wytworzyć bandaż i gazę jałową. Posłuchaj mnie mały, to rozcięcie na twojej głowie nie wygląda źle, prawdo podobnie nawet nie zostanie po tym blizna. Zaraz cię opatrzę, a moi przyjaciele po fachu wyciągną twojego dziadka.

Przymknęłam oczy i się do niego szczerze uśmiechnęłam.

-Patrzcie i się uczcie od waszej koleżanki!

Wzięłam chłopca na ręce i posadziłam go w stabilnym miejscu. Yaoyorozu podała mi to o co ją prosiłam. Przyłożyłam do miejsca rany gazę, a żeby się trzymała to owinęłam głowę chłopaka bandażem.

-Nie uciska za bardzo?

-Jest dobrze, dziękuję.

-Bardzo się cieszę, a teraz mój kolega zabierze cię w bezpieczne miejsce, dobrze?

Deku zaniósł chłopca do miejsca, gdzie jest udzielana pierwsza pomoc. Po drodze słyszałam jak powtarza "Jest dobrze". Reszta klasy patrzyła na mnie z otwartymi buziami.

-No co? Mam tatę bohatera, to on mnie tego uczył. A teraz wracajmy do pracy.

Zamieniłam się ponownie w psa i szukałam kolejnych ofiar ataku. Ocaliliśmy jeszcze kilka osób zanim podzieliliśmy się na mniejsze grupki. Razem z Tsuyu i Todorokim poszłam nad rzekę. Tsuyu wyciągnęła z wody chłopaka, a ja z Todorokim szukałam rzeczy palnych, które pomogą go ogrzać. Zebraliśmy kilka suchych patyków, a chłopak użył daru ognia. Zamieniłam się w niedźwiedzia polarnego, a Tsuyu posadziła chłopaka tak, aby się o mnie oparł i mogłam go ogrzać futrem. Gdy chłopca ogrzaliśmy, Todoroki wziął go na plecy i ruszyliśmy w stronę miejsca, gdzie była reszta ocalałych. Nagle usłyszeliśmy wybuchy i rozejrzeliśmy się wokoło.

-To atak terrorystyczny na dużą skalę. Złoczyńcy rozpoczęli napad! Obecni na miejscu adepci bohaterstwa mają kontynuować działania ratownicze, jednocześnie odpierając złoczyńców.

_______________________________________________________________

Ogólnie to w następnym rozdziale skończymy wątek egzaminu na licencję i zbliżamy się do stażu, więc wiecie co czeka główną bohaterkę. Też nie wiem czy będę staż jakoś bardzo opisywać, bo nasza główna nie będzie brała udziału w akcji z ratowaniem Eri. Także do następnego rozdziału!

Co z tego, że jutro będę trupem, idę pisać nowy rozdział do drugiej książki z Hawksem, bye!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro