Z tego co się teraz dowiedziałam, to klasa 1A ma teraz wakacje przed drugim semestrem.

Podczas godziny wychowawczej dowiedzieliśmy się, że będziemy opracowywać nasze specjalne techniki. W tym celu mieli nam pomagać pozostali nauczyciele. Ubraliśmy się w nasze stroje bohaterskie i udaliśmy się na hale treningową gamma. Była wielka, Cementoss ukształtował teren, według naszych potrzeb. Przez następne 10 dni będziemy trenować nasze specjalne ataki. Ectoplasm utworzył 20 kopii, mieliśmy walczyć z jego klonami 1 vs 1. W sumie to nie musiałam nic nowego wymyślać. Jako pierwszą swoją specjalną technikę ustaliłam przemianę w mityczne zwierzę, nazwałam ją "Return of the Legend", drugą było to nad czym teraz pracuję, czyli "Dech Smoka". Atakowałam Ectoplasma ze zwiększoną siłą, której użyłam od goryla. Niestety prawie ciągle lądowałam na tyłku.

-Jeśli będziesz używała tylko zwykłych ciosów z dodatkiem umiejętności zwierząt, to nie rozwiniesz swojego daru. 

-Najlepsze zostawiam na koniec.

Odsunęłam się od kopii na kilka kroków. Byłam już poobijana i czułam lekkie zmęczenie. Wtedy przyszedł mi do głowy pewien pomysł.

-Oby mi się nic nie stało.

Zaczęłam na niego biec, aż w końcu jak zbliżyłam się do niego na 2 metry zmieniłam się w feniksa i wznosząc się w powietrze, uderzyłam nauczyciela. Zdążyłam zauważyć, że część osób skupiła na mnie wzrok. Gdybym mogła to bym się uśmiechnęła. Skupiłam się i zamieniłam się w proch. To było dziwne uczucie. Nie miałam stałego ciała, ale jednak tam byłam. Spadając odrodziłam się jako feniks i zaatakowałam zszokowanego klona, który się rozpłynął, a ja wylądowałam przemieniając się obok oryginału.

-Moja specjalna technika "Rise of the Phoenix", co prawda nie sądziłam, że się uda, ale jednak. No i moje ciało się zregenerowało, tak samo jak moja energia. Muszę to sobie zapisać.

Podszedł do mnie Aizawa-sensei. Lekko się uśmiechnął i położył dłoń na moim ramieniu.

-Dobra technika, zaskoczyłaś nas wszystkich. A to dopiero pierwszy dzień. Teraz możesz popracować nad drugą.

-Z tą drugą może być problem bo dopiero co zaczęłam się jej uczyć, ale mam 9 dni, więc możesz odejść.

Kopia Ectoplasma się rozpłynęła i zostałam sama. Zaczęłam się skupiać i wyobrażałam sobie żar, który znajduje się w moim gardle. Poczułam lekkie drapanie w gardle, jednak przeszkodził mi Aizawa-sensei, który zarządził koniec treningu na dziś. Wszyscy wróciliśmy do akademika. Umyłam się i usiadłam sobie w salonie i włączyłam telewizję. Kilka osób się do mnie dosiadło i razem oglądaliśmy jakiś teleturniej.

Minęło 9 dni, a mój "Dech smoka"  się rozwinął, mogłam zionąć ogniem na 1 metr. Nadal muszę go rozwinąć, jednak dzisiaj muszę się skupić na egzaminie na licencję tymczasową. Wyszłam z autobusu, a przede mną znajdował się stadion narodowy Dagoba.

-Jeśli zdacie test i zdobędziecie licencje tymczasowe, wyklujecie się z jajek jak pisklęta. Będziecie pół-zawodowcami. Powodzenia.

Podeszło do nas kilku uczniów ze znanej zachodniej szkoły w Japonii liceum Shiketsu. Jeden z nich najbardziej się wydzierał.

-Inasa Yoarashi otrzymał najwyższe wyniki  spośród tych, którzy dostali się przez rekomendacje, ale z jakiegoś powodu odrzucił ofertę.

Nagle podeszła do naszego wychowawcy Ms.Joke. Znałam ją jedynie z telewizji. Z tego co zauważyłam to Aizawa-sensei chyba nie do końca przepada za tą bohaterką. Za nią przyszli jej wychowankowie klasa 2B z Akademii Ketsubutsu. Czarnowłosy miał na imię Shindo i zaczął nas w pewien sposób wychwalać. Jednak skończyliśmy nasze pogawędki i weszliśmy do środka budynku. Były tam tłumy uczniów. W końcu na mównicy pojawił się strasznie zmęczony mężczyzna.

-Jestem Mera z Bohaterskiej Komisji Bezpieczeństwa Publicznego. Co do zakresu egzaminu na licencję. Każdy z 1540 kandydatów będzie musiał zaliczyć ćwiczenia dla wszystkich. Mówi się, że obecnie nasze społeczeństwo jest przesycone bohaterami, a choć aresztowano Staina, wielu obywateli martwi się o ich aktualny stan. Jako prywatny obywatel, bez względu na motywy, mówić komuś, by ryzykował życie pomagając innym i nie szukając nagrody to bezwzględna historia naszych czasów. Tak czy owak, czy to dla wynagrodzenia, z lojalności lub odwagi, wielu bohaterów ciężko pracuje, by pomagać ludziom i łapać złoczyńców. Obecnie czas od rozpoczęcia przeróżnych incydentów do ich rozwiązania jest tak krótki, że przyprawia o zawrót głowy. Otrzymując licencje tymczasowe, rzucicie się w te fale. Tych, którzy za nimi nie nadążą, czeka trudna przeprawa. Dlatego będziemy testować waszą szybkość! Pierwsza setka, która spełni wymagania, zda.

Zaskoczyłam się, bo sądziłam, że może jakieś 300 osób przejdzie do drugiego etapu. W końcu jest nas 1540 kandydatów z całej Japonii. Będziemy musieli się wykazać, aby przejść dalej. 

-Cóż, na świecie sporo się dzieje, no i wiecie, szczęście i te sprawy. Tak czy owak, oto wymagania. Każdy kandydat umieści na swoim ciele trzy cele. Możecie je umiejscowić na dowolnym, odkrytym obszarze. Miejsca takie jak podeszwy butów czy pachy są niedozwolone. Otrzymacie również sześć piłek. Cele zaprogramowano, by świeciły tylko po zderzeniu z piłkami. Gdy wszystkie będą podświetlone, kandydat odpada. Wygrana trafia do osoby, która podświetli trzeci cel na ciele przeciwnika. Test zaliczycie, pokonując dwie osoby. To tyle jeśli chodzi o zasady. 

Na pewno użyję uszu nietoperza, aby wykrywać przeciwników oraz ich ataki. Przyda mi się także szybkość geparda, aby uciekać przed piłkami oraz do atakowania przeciwnika. A jeśli chodzi o cele, to na obu udach przyczepię po jednym, a trzeci na brzuchu. Nie będą mi wtedy przeszkadzać, a nawet jeśli ktoś postanowi mnie zaatakować, to go wcześniej usłyszę.

 Też będę szukała pojedynczych celi, których zaatakuję piłkami. Mam nadzieję, że trafię na kogoś, kto będzie już raz trafiony, bo wtedy bym musiała zaatakować tylko dwoma kulkami. Rozmyślanie nad moim planem przerwało mi otwieranie się naszego sufitu. Tak jak wszyscy spojrzałam w górę. Jak się okazało, pomieszczenie w którym byliśmy było czymś w rodzaju pudełka. Gdy się całe rozłożyło, to można było zauważyć, że znajdujemy się na dużej przestrzeni z podziałem na 5 sektorów.