14
Z Hawksem pożegnałam się około godziny dwudziestej tylko dlatego, że musiał iść jeszcze na patrol. Następnego dnia zaczynaliśmy lekcje z naszym wychowawcą, w klasie byłam 10 minut przed dzwonkiem. Usiadłam na swoim miejscu, a do mnie podeszła Mina.
-Naomi, a co ty taka uśmiechnięta? Czyżby chodziło o jakiegoś chłopaka?
Zarumieniłam się i spojrzałam w bok.
-To już nie mogę być uśmiechnięta?
-Czyli chłopak! Dziewczyny! Chodźcie tutaj!
-O matko, zaczyna się.
Położyłam swoją głowę na ławkę, a nade mną zebrały się wszystkie dziewczyny.
-Coś się stało Mina?
-Naomi się zakochała.
-Co to za chłopak Naomi? Jest przystojny?
Zakryłam się książką od matmy, na szczęście uratował mnie nauczyciel, który kazał wszystkim usiąść na swoje miejsca.
-Wiem, że bez zapowiedzi, ale w związku z kolejnymi zajęciami dołączą do nas jako goście specjalni uczniowie akademii Isami.
Do klasy weszła trójka uczniów, a nie przepraszam pomyliłam się, za plecami dziewczyny zobaczyłam cień drugiej osoby. Nasza klasa bardzo zainteresowała się czwórką uczniów. Mineta zaczął się ślinić na widok białowłosej, a Kaminari od razu poprosił ja o numer telefonu. Jednak Jirou ogarnęła blondyna, przez co kilka osób się zaśmiało z chłopaka. Wszyscy ucichli gdy zobaczyli Aizawę.
-Przedstawcie się.
-Dobrze. Jesteśmy uczniami akademii Isami i będziemy dzisiaj z wami ćwiczyć. Ja nazywam się Kashiko Sekigai.
-Dadan Tadan z tej samej klasy. Miło mi was poznać.
-Fujimi.
-Miał się zjawić ktoś jeszcze.
Wtedy czwarta osoba wychyliła się zza białowłosej. Zobaczyłam dziewczynę z wyglądem jaszczurki. Rozejrzała się po klasie i zatrzymała swój wzrok na Tsuyu, żabia dziewczyna też patrzyła na nią chwilę, aby po chwili przytulić się do niej.
-Mongoose, nie spoufalaj się z tymi pajacami z U.A.!
-Cos ty powiedział palancie z zasranego Isami?!
-Przebierzcie się i do ground omega marsz! Iida wskaż, drogę naszym gościom.
Razem z dwoma dziewczynami udałyśmy się do damskiej szatni. Tsuyu wytłumaczyła nam, że czerwonowłosa jest jej przyjaciółka z gimnazjum. Szybko wszystkie wskoczyłyśmy w stroje i udałyśmy się na miejsce zbiórki.
-W porządku, wszyscy obecni? Oprócz mnie dzisiejsze ćwiczenia nadzorować będzie jeszcze jedna osoba.
-Przybyłem niczym gość specjalny! A zatem jeśli chodzi o nasze dzisiejsze ćwiczenia, czeka was wszystkich mały trening przetrwania! Pozwólcie, że wyjaśnię. Utworzycie sześć drużyn po czterech osób każda i przeniesiecie się na wybrane przez nas pozycje. Cel jest tylko jeden: przetrwanie! Uciekać czy walczyć, decyzja należy do was. Zwycięzcą zostanie ostatnia drużyna na placu boju.
-Jeśli wpadniecie na inną drużynę i zdołacie obkleić wroga taśmą, wykluczcie go z dalszej walki. Ten przedmiot powinien wam być już znany.
-Pora ogłosić skład drużyn!
Wylądowałam w drużynie c z Todorokim, Kodą i Oijiro. Poszliśmy do swojego punktu startowego. Pozostały nam jeszcze dwie minuty.
-Naomi użyj swojej mocy do wykrywania drużyn.
Po rozpoczęciu usłyszeliśmy wybuchy Bakugou, przemieniłam swoje uszy na wilcze, aby lepiej słyszeć. Usłyszałam walkę blondyna z drużyną, w której była Jirou, która skończyła się wygraną chłopaka.
-Bakugou sam pokonał drużynę Jirou. Biegnie na północ w stronę drużyny Tokoyamiego.
-Informuj nas na bieżąco.
-Pokonał ich.
Gdy usłyszałam bardzo głośny, od razu przemieniłam wilcze uszy na ludzkie i jeszcze przez moment czułam ból, ale powoli się zmniejszał.
-Nic ci nie jest Naomi?
-Spokojnie, zaraz przestanie mnie boleć.
Po minucie zobaczyliśmy różowy dym, był od nas daleko, ale i tak postanowiliśmy udać się w wyższe miejsce. Po drodze wpadliśmy na Midoriyę i dziewczyny.
-Wiesz czym jest ten gaz?
-Najprawdopodobniej mocą jednego z gości. Nie wiem co robi, ale...
-Co się stało Deku?
-Ktoś się zbliża.
Spojrzałam w stronę lasu reszta postąpiła podobnie. Znowu skorzystałam z wilczych uszu.
-Czyli nie tylko nam udało się uciec przed gazem.
-Nie, nie uciekli. Spójrzcie.
Wszyscy spojrzeli na blondyna, który wyłonił się z lasu. Bakugou wyglądał jak zombie. Za nim wszyscy pozostali, którzy używali swojej mocy w bezmyślny sposób.
-To wszystko wina tego gazu, przeszli zombifikację.
-I jak wam się podoba moja zdolność? U.A. nie jest wcale taka wspaniała.
Za Fujimim stanął Bakugo, który ugryzł chłopaka, przez co zamienił go w zombie.
-Dokładnie tak jak w filmach, gdy cię ugryzie stajesz się zombie.
Todoroki zamroził zombie, którzy się do nas zbliżali, jednak to ich nie powstrzymało.
-Naprawdę wszystko tak jak w filmach! Teraz są jeszcze silniejsi.
-Musimy się od nich oddalić.
Ojiro, Uraraka i Koda zostali ugryzieni. Gdy byliśmy na dole góry, zauważyliśmy leżącą Tsuyu do której, zbliżała się Mangoose.
Dziewczyny złapały się za dłonie, jednak piękną chwilę przerwał Aoyama, który ugryzł niższą dziewczynę. Nagle pojawił się przed nami All Might, jednak kiedy wylądował przemienił się w swoją słabą formę. Mina na ten widok rzuciła się na mnie.
-Obcy przemienił się w zombiaka!
Gdy się ogarnęła pomogła mi ciągnąć Midoriyę, który tak jakby zemdlał. Ukryliśmy się na innej górze, a dokładniej w jaskini. Todoroki zamroził wejście, jednak zombiaki się zbliżały.
-Midoriya myślisz, że jak długo utrzymuje się efekt tej indywidualności?
-Gaz powoli znikał, więc na pewno nie wieczność. Ale jak długo przyjdzie nam czekać.
-Jestem pewna, że w razie czego nauczyciele nas uratują.
Gdyby tylko wiedziała, że All Might już próbował i nic z tego nie wyszło. Wtedy jakiś zombiak uderzył w lód. Todoroki jeszcze raz zamroził wejście, aby ich spowolnić.
-Todoroki, przygotuj się do użycia płomieni. A wy się cofnijcie.
Razem z Mina cofnęłam się o kilka kroków na bok. Midoriya z Todorokim przebili się przez lód w tym samym momencie kiedy to powrócili do normalności. Gdy wyszłam z jaskini zobaczyłam jak Bakugou uderza deku. Po tym nasz trening przetrwania zakończył się i każdy musiał udać się do pielęgniarki. Na szczęście nie miałam żadnych obrażeń oprócz małych zadrapań, więc szybko mogłam wyjść. Wróciłam zmęczona wydarzeniami do domu. Walnęłam się na kanapę i zasnęłam. Obudził mnie zapach skrzydełek z kfc. Otworzyłam oczy, a przed sobą zobaczyłam kawałek mięsa.
-Zadziałało. Jak się spało mojemu pisklakowi?
-Dobrze. Mogę wiedzieć co tutaj robisz?
-Miałem wolny czas, więc pomyślałem, że sprawdzę co u ciebie, a że byłem głodny to wstąpiłem po drodze do kfc.
Zabrałam mu kubełek i zaczęłam zajadać się mięskiem. Chłopak zrobił sfochowaną minę, ale po całusie w policzek był zadowolony. Złapał za pilota i włączył netflixa. Oparłam się o jego ramię.
-Co chcesz oglądać?
-Ty coś wybierz.
-Co powiesz na jakiś film o zombie?
-Za dużo zombie jak na jeden dzień. Wybierz coś innego.
-Okej?
Chłopak włączył jakiś film, jednak mnie nurtowało jedno pytanie.
-Keigo, czy ty chcesz ukrywać nasz związek przed mediami?
-Huh? Znaczy, według mnie media i tak odkryliby nasz związek, więc według mnie ukrywanie tego nie ma sensu. Ale jeśli ty chcesz pozostać w ukryciu to nie mam nic do tego.
-Ja nie chcę tego ukrywać.
Chłopak wyciągnął swój telefon i włączył aparat. Złapał moją dłoń i zrobił zdjęcie, na którym były nasze złączone dłonie. Wstawił je na swojego bohaterskiego instagrama, a ja popatrzyłam na niego.
-No co? Małymi kroczkami.
Włączyłam swojego instagrama i od razu mogłam zobaczyć post blondyna.
@Hawks.official
Lubi to: @Mirko i tysiące innych użytkowników
@Hawks.Official Najlepszy sposób na spędzenie wolnego czasu❤
-Przez ciebie teraz jest gównoburza w komentarzach.
-Uwielbiam je czytać, zawsze poprawiają mi humor.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro