i hate you i love you
Tu przejdziemy do jednego z najbardziej oklepanego motywu w romansach na świecie do którego sama mam słabość - nawet nie tylko na wattpadzie. Wielu bardziej profesjonalnych pisarzy dla pieniędzy brnie w schematy by móc zarobić. Ciężko zwłaszcza, że ciężko jest znaleźć osoby które czytają. Młodzi ludzie wolą, zwykle oglądać na youtubie jak ktoś żyga w wiadro czy inne bardzo (nie) rozwijające filmiki. Książki po które sięgają to albo lektury, lub takie napisane najprostszym językiem. I rozumiem, bo większości czyta się lepiej lekkie i przyjemne rzeczy - ale nigdy lekkie ≠ głupie.
Po wstępie mogę przejść do sedna tym rządzi zasada "kto się czubi ten się lubi". Czasami ma ona pokrycie w rzeczywistości, ale patrząc na to realnie - nie da się przejść z ognistej nienawiści do namiętności bez powodu do tego. Taki proces zdecydowanie zajmowałby dużo czasu, i jedna ze stron musiała naprawdę coś zrobić dla drugiej strony. Uratowanie życia czy inny taki gest - ale tu również musi minąć trochę czasu. Nic nie dzieje się z dnia na dzień. Często w fanfcition sytuacja wygląda tak, że chłopak dręczy dziewczynę - i co oczywiste nie darzy go sympatią z tego powodu. Najbardziej się rzuca w oczy to w "After" przecież na początku nie cierpiała go. Wkurzała ją jego osobowość dupka, odmienne poglądy nie ułatwiały polubienia go.
Ciężko jest być blisko z osobą o kompletnie innych poglądach - np ja akceptuje społeczność LGBT i mam takich znajomych, a z mojej szkoły koledzy i koleżanki są homofobami. I jak poruszany jest ten temat to dochodzi do kłótni z racji, wręcz skrajnie odmiennych opinii. Nie wiem ja mogę nie zgadzać się z kimś odnośnie ananasa na pizzy, ale nie odnośnie kwestii praw drugiego człowieka.
Fanfcition pokazują te spory i namiętność, lecz zapominają o wszystkich etapach pomiędzy. Nie ma zmian stopniowych, następujących z czasem. Rozwój relacji to bardzo długi proces - zwłaszcza jeśli był zły start.
Zresztą motyw już sam w sobie został już chyba przeżuty na każdy możliwy sposób. Da się obecnie przedstawić tego motywu w oryginalny sposóbw ogóle? Nienawiść została użyta jako - uczennicy i nauczyciela, szefa i jego pracownicy, dwóch uczniów, książę/ król i niewolnica oraz reszta. Zarówno wy fikcji "realistycznej" jak i fantasy. Był wszędzie. Jak piszemy to samo co ileś innych osób to nie ma żadnej oryginalności - ciężko tu zabłysnąć.
Poza tym robi się nudne czytanie w kółko tego samego - mówię to jako czytelnik. Wiem, że napisanie dobrego fanfcition w którym jest normalny rozwój relacji, interesująca historia i przyjemnie bohaterowie - a do tego by było poprawne językowo. Tylko że to jeden z tych motyw co się przejadły, i najlepiej go zostawić zajmując się nad kreatywnym motywem do fanfcition. Jest jeszcze dużo możliwości, a jedyne ograniczenie to nasza kreatywność.
Lubiący się pojawiać w fanfcition o porwaniach przez celebrytów, lub OC autorek. Chyba nie muszę tłumaczyć, że nielogiczne jest zakochanie się w swoim oprawcy. Lubię droczenie się osobiście - nie nienawiść, ale jak się droczą to jest urocze ewentualnie taką nie spowodowana np przez poważną krzywdę. Lecz kiedy wygląda to tak, że mamy dwójkę która się żre niczym Hamilton z Jeffersonem to coś jest nie tak.
Jak shipujesz postacie które się nienawidzą kanonicznie to daj w opisie czy tytule - alternatywna wersja w której postać "x" nie żywi nienawiści do postaci "y" tylko się sobie podobają. Ale jak przez pierwsze pół fanfcition się wyzywają - po czym nagle się całują/pieprzą/macają. Widząc to mam takie "what the actually fuck?". Czuje dosłownie zażenowanie, i nic więcej, bo nei rozumiem co się właśnie dzieje.
Ja rozumiem początkowe uprzedzenia - bo jak wychowano cię że ruda kobieta jest zła to dziecko to chłonie jak gąbka, i wierzy w to co przekazywali mu rodzice. Lub inne uprzedzenia przykładowe przez stereotypy typu "blondynki to głupie lepiej nawet nie zagaduj z taką tylko do łóżka". Tyle że nawet w przypadku uprzedzenia - nie zniknie ono od tak. Ja osobiście byłam uprzedzona do imion takich jak Roksana - bo jedyne jakie znalazłam to patuski, lub coś w tym stylu.
Dopiero teraz powoli się przekonuje - podkreślam POWOLI. Rasistka zagorzała nie pójdzie kurna po paru tygodniach do łóżka z ciemnoskórym mężczyzną - przez to że słabo zna i ma wciąż uprzedzenia. Nawet bez uprzedzeń miłość na całe życie nie powstaje w tydzień - w każdej relacji trzeba się najpierw lepiej poznać. A przy relacji z fatalnym początkiem trzeba znaleźć coś co ich łączy, i stopniowo pokazywać zmiany.
Rozwój relacji między bohaterami jest jednym z najważniejszych elementów romansu, wręcz najważniejszyc - i jak się go zawali to nic go nie uratuje. Chyba że to Daddy kink którego czytelnicy często są mało wymagający - wnioskuje tak po tym co spotkałam. Nic dziwnego, że tak sądzę jak rozdziały mogą być krótkie mieć mnóstwo błędów - stylowych, językowych, logicznych a ludzie i tak czytają bo to Kim Namjoon z BTS / Harry Styles.
Naprawdę to rozczarowujące jak dużo twórców idzie na skróty. Dlaczego ? Dla gwiazdek ? Dla wyświetleń? Komentarzy? Sławy ? Przez tak głupie powody wiele nawet dobrych profesjonalnych pisarzy się nie stara - idą w gówno, ale dobrze się sprzedające.
A wy co sądzicie o tym ? Podejrzewam, że następne w kolejce będą dramy. Uprzedzam poszaleje z nimi, gdyż to motor napędowy wyświetleń.
Edit : Obecnie uważam, że można to zrobić ciekawie ale wielkości jest to schematyczne. Tempo przechodzenia jest kompletnie nienaturalne podobnie jak pobudki tego. W romansie powinno czuć się napięcie między bohaterami, a w większości go nie ma lub jest jak na lekarstwo.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro