wścibscy ludzie
Za każdym razem kiedy szłam do znajomego to musiałam słuchać tych irytujących tekstów. Od których chciało mi się żygać "a do kogo idziesz ? Do chłopaka" a co ich interesuje gdzie idę.
Nawet jeśli bym akurat szła to chuj im do tego nie są kierownikiem internatu by wiedzieć gdzie chodzę. I jak odpowiedziałam, że "to nie iest twoja sprawa <imię>" to znajoma laski na mnie z ryjem. I miałam takie w głowie "psyyyychooolka ja stąd spadam".
Jeśli nie jesteście z kimś przyjaciółmi to nie oczekuj, że będzie ci mówić cokolwiek. Powiedziałam im tylko raz na początku o babci, bo czułam się chujowo zwyczajnie w świecie i chciałam to wypłakać.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro