Uwielbiam ludzi którzy jak tylko zobaczą laskę w koszulce z muzyką inną niż pop której słuchają to mają dziwną potrzebę robienia im testu wiedzy z znajomości zespołu/artysty. Czasami wystarczyło że koszulka ma alternatywny styl, aby wyzywali od pozerów - mimo iż koszulka nie była nawet merchem zespołu żadnego tylko jej projektem.

Podobnie to wygląda z sportem czy jakimkolwiek kojarzonym z facetami hobby. Jeśli nie wiesz kto grał w baseball w 1890, i napluł na piłkę o jakiej godzinie to udajesz, bo chcesz zwrócić na siebie uwagę facetów. Nie zauważyłam, aby babki gdy chłop mówi że lubi np makijaż czy modę tak się zachowywał. Nie wiem ja nie pytam chłopa czy wie kto wymyślił mini spódniczkę czy różnice między ściegiem za igłą, a na okrętkę. Ani moja sis nie pyta faceta czy zna wszystkie pomadki.

Można zagadać i spytać, bo nóż może będzie znajomy co też lubi - ale jeśli nie to nie ma w tym nic złego. Zawsze można polecić, a naskakiwanie WYMIEŃ 11 PIOSENEK NIRVANY/METALICI serio zniechęca. Taka osoba może przy normalnej rozmowie sprawdziła i została serio fanem, a tak to fani muzyki będą się jej kojarzyć z dziwakami. Jeśli robisz to do obu płci, ale jeśli tylko do bab to imo słabe. Albo wszystkich uważasz za pozerów, albo nikogo - zdecyduj.

I to że ktoś lubi bardziej popularne piosenki nie czyni go gorszym fanem. Nie musi nikt ci udowadniać, że coś lubi. To na tyle do zobaczenia 🖤