Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

12- Wieści, nieświadoma zdrada..

Byłam już w pokoju z Fredem. Po chwili klaudia weszła do nas.

-trzymajcie ubrania.. - powiedziała kładąc je na komodzie.

-dziękuję.. - dodałam uśmiechając się.

Klaudia wyszła a ja poszłam do łazienki się przebrać. Kiedy wyszłam z łazienki Fred złapał mnie za rękę.

-co tak ważnego chciałaś mi przekazać że mnie tutaj wzywałaś..? - zapytał

-o boże.. Zapomniałam.. - dodałam siadając na łóżku. - jestem w ciąży Fred

-co? Naprawdę? Będę ojcem? -zapytał

-tak będziesz.. - Uśmiechnęłam się.

-bardzo się cieszę! Ale czy to było konieczne tutaj przyjeżdżać? - zapytał

-tak.. To moja siostra.. Tutaj test zrobiłam bo nie miałam.

-rozumiem.. To może pójdziemy spać? - zapytał.

-ja bym chyba coś jeszcze zjadła.. Głodna jestem..

-to ja pójdę po coś na dół.. Albo nie.. Nie wiem gdzie co jest.. Może pójdziesz sama?

-jasne.. Pójdę.. - dodałam całując go w policzek

Zeszłam na dół. Ktoś tam był. Była to klaudia. Jadła lody..

-hej.. Co ty tu robisz.. - zapytała

-ja? Jestem głodna.. A Ty?

-mam ochotę na lody.. Chcesz?

-nie dzięki.. A draco wie że tu jesteś? - zapytałam

-nie.. Śpi.. Chyba śpi. A co z Fredem?

-siedzi w pokoju..

Pov. Klaudia

-to co chcesz? Kisiel. Budyń. Płatki. No nie wiem.. - zapytałam

-może być budyń.. - dodała Amelia

Poszłam zrobić jej budyń. W kuchni było bardzo ciemno więc wypowiedziałam zaklęcie "Lumos". Amelia siedziała na kanapie i czekała. Po chwili draco schodził z dołu.

-Klaudia.. Jesteś tutaj? - zapytał pół przytomnie.. Był zaspany. I w sumie co się dziwić była dwunasta w nocy.
Podszedł do Amelii i od tyłu ją pocałował. Ona szybko się zerwała z kanapy i przywaliła mu z liścia, a ja upuściłam miskę. - Amelia!? Co ty tutaj robisz?! Klaudia! To nie tak! Nie wiedziałem że to ona!  Jest ciemno- powiedział przecierając oczy.

-nie odzywaj się do mnie- powiedziałam biegnąc na górę. Draco i Amelia biegli za mną. Po drodze wpadłam na Freda.

-co się stało? - zapytał - czemu płaczesz?

-draco.. On pocałował.. Amelię..

-co!? - zapytał lekko zły

-to nie tak Fred! Było ciemno.. Nie wiedziałem że Amelia tutaj jest.. - powiedział draco a z jego oczu poleciały łzy

-zostaw mnie! -krzyknęłam wchodząc do sypialni i zakluczając za sobą drzwi.

-Klaudia.. Proszę! Wpuść mnie... Kocham cię.. Nie chciałem.. No proszę- stał i krzyczał jeszcze godzinę aż chyba w końcu poszedł. Otworzyłam drzwi a przed moimi nogami leżał draco. Skulony, cały się trząsł z zimna. Ale spał. Zabrałam go do sypialni i przykryłam kocem. Położyłam się obok niego przytulając go. - dziękuję.. Kocham cię- szybko się od niego odkleiłam. Jednak nie spał.. Co za gnój..

-och.. Idź już spać.. - dodałam znowu go przytulając.

-dziękuję.. Dziękuję.. Dziękuję..kocham..cię..- za każdym słowem mnie całował

-no już przestań i idź spać.

Draco wtulił się w mój biust i zasnął. Zaśmiałam się lekko. Spał jak bobas.

*rano*

Wstałam o dziewiątej. Draco już nie spał a bawił się moimi włosami.

-no witam księżniczkę.. - zaśmiał się

-hej.. Już nie śpisz? -zapytałam

-nie a ty?

-no jak widać.... Co dziś robimy? - zapytałam

-może.. Może pojedziemy ustalić datę ślubu? - zaproponował

-ale.. My jeszcze nie skończyliśmy osiemnastu lat... Nie możemy- powiedziałam

-możemy.. W świecie Magii możemy od piętnastu lat.. - dodał całując mnie w czoło.

-no to możemy jechać... Wiesz że cię kocham? -zapytałam

-wiem.. - znów mnie pocałował.

Ubrałam się w luźny dres. Draco ubrał standardowo swój czarny zestaw. Mam na myśli czarną koszulę i czarne spodnie.

-jedziemy? - zapytał

-jasne.. Już? Ja jestem głodna...

-no to chodź.. Zrobię ci jedzenie.. - złapał mnie w talii i wziął na ręce.

-puść mnie- zaśmiałam się

-dlaczego? Nie będziesz musiała iść - pocałował mnie i zszedł na dół do kuchni. -co chcesz??

-możesz mi zrobić to co dziś kuchnia podaje. - zaśmiałam się

-tosty? -zapytał odkładając mnie na blat.

-pewnie..

Draco zaczął robić tosty. Kiedy już skończył szybko je zjadłam a on zabrał mi kilka tostów.
Ubrałam kurtkę a draco nas deportował.

___________________

Hej

Jak się podoba?

?mam nadzieję że git

Paa

✨✨✨✨✨✨

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro