58. #4 Gdyby żarty się skończyły...
Ale się nie skończyły! Więc naszego powalonego "humoru" ciąg dalszy...
1. (Zgadnijcie, w którym miejscu)
Sis.: ta gąbka mnie drapie!
Ja: ty ją też! Jesteś dla niej jak papier ścierny.
2. Właściwie, to nie wiem kiedy to było, ale...
Ja się nad czymś żaliłam, a moja siostra dawała mi w kość.
Czyli powiedzmy, że miała SZCZERE CHĘCI POPRAWIENIA MI HUMORU.
ja: nie pocieszaj, bo rąbnę.
Sis.: w kalendarz.
Ja: tak. Tobą z półobrotu.
No. Takie to moje poczucie humoru ;)
3. Kiedy czytamy książkę Drużyna: Niewolnicy z Socorro
Ja: "Zamierzałam zostać na cztery-pięć dni. Ale niedźwiedź krążył wokół chaty i wolałam skrócić pobyt".
Ja: to trzeba było skrócić niedźwiedzia.
#kochamzwierzęta
No i na teraz to tyle.
Ale wracamy już do domu i mam zamiar coś napisać, póki będę mieć baterię.
No to miłego, słonecznego dnia. I cześć!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro