64. Avengers z nami imagifują!
Witajcie ludziska! Otom ja z dawką imagifów (w ogóle skąd się wzięła ta nazwa?), w których uczestniczyć będą nasi najbardziej znani nowojorscy herosi!
Wyobraź sobie, że zostałeś porwany, uprowadzony, zaproszony lub sam się wprosiłeś do siedziby Avengersów.
Co tam zajdzie? W jakich dziwnych sytuacjach zdarzy ci się wziąć udział? Zobaczmy!
1. Kiedy ścigasz się z Clintem do drzwi, bo mama Sama przyniosła ciasteczka.
Ty: Tym razem będą moje!
Clint: Poproś, to może zostawię Ci jakieś okruszki!
2. Kiedy przypominasz Tony'emu, że miał dać ci chociaż raz polatać w swojej zbroi [jesteś zamiast Kapitana].
Ty: Tony, jesteś tam?
3. Kiedy wykonujesz ten decydujący ruch w szachy...
Nikt nie śmie się nawet odezwać. I tak wiadomo, że przegrasz.
4. Kiedy wszyscy zastanawiają się ile postawić na to, że skończysz nawalać w perkusję zanim zacznie się cisza nocna.
Clint: To jakieś czterdzieści do...
Sam: Sto na sto, że nie przestanie.
5. Kiedy powiesz Nataszy, że powinna zmienić fryz.
Natasha: To trzymaj!
Ty: Auć! Jakim cudem tak mocno to rzuciłaś?
6. Kiedy przyznasz Tony'emu rację.
Steve: Siebie warci...
Tony: Ma jednak dziewczyna/chłopak łeb na karku.
7. Kiedy Clint ukradnie twój pamiętnik. [Jesteś zamiast Hulka].
Clint: To nie ja!
Ty: Ale to ty mi za to zapłacisz!
8. Kiedy Clint chwali się swoim motorem akurat, kiedy ćwiczysz z Kapitanem.
Clint: Chciał/a byś taki mieć, co?
Ty: Uwaga, leci!
9. Kiedy kłócicie się ze Scottem o to, kto dzisiaj zmywa naczynia. [Jesteś zamiast Clinta].
Ty: Dzisiaj jest twoja kolej.
Scott: Ale i tak ty pozmywasz.
10. Kiedy Kapitan i Wdowa skrytykują twój sposób mycia naczyć, więc rzucasz w nich sztućcami.
Steve: Oszczędzaj wodę.
Ty: Nie mów mi jak mam żyć!
11. Kiedy myślisz, że dostaniesz wreszcie swój kostium honorowego Avengera, ale zamiast tego dostajesz jetpack.
Clint: W T.A.R.C.Z.Y. nie mieli co z nim zrobić, więc jest twój.
Ty: Dzięki... *myśli*: idę się wypłakać w poduszkę.
12. Kiedy Kapitan ostrzega cię, że jeżeli jeszcze raz odwalisz taką samowolkę, to dostaniesz szlaban.
Steve: Zrozumiano?
Ty: Tak jest Kapitanie. *myśli*: W ogóle tego gościa nie słuchałem/am.
13. Kiedy Tony zabraniał ci spotykać się ze Spider-man'em, a ty już wiesz dlaczego.
Ty: O_o
I na tej nierównej liczbie skończymy dzisiaj nasze imagifowanie. Jak wam się podoba wśród Avengersów?
Macie jakieś uwagi czy cosie w tym stylu?
Jeśli tak to skargi proszę składać do Dartha Vadera od 9:00-9:12, bo później może niszczyć galaktykę.
No to do następnego! Jeśli...
...przeżyjemy ;)
Ps.: heroesMN wiesz co masz robić. Albo zrzucasz wszystkie długopisy, albo mówisz, że Darth Vader jest twoim ojcem. Wtedy już o nic nie zapytają.
Powodzenia ;D
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro