Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Prolog

Byłem z tajną misją na Jakku. Generał Leia powiedziała, że tam mieszka jej stary sprzymierzeniec, który ma wiadomość na temat bytu Luke'a Skywalkera. Rozmawiałem z Lorem Sanem Tekką, gdy nagle do jego chaty wpadł BB-8, pikając ostrzegawczo.
- Mamy towarzystwo... - mruknąłem.
Wybiegłem przed chatę Tekki, spojrzałem przez gogle. Najwyższy Porządek.
- Musisz się ukryć. - powiedziałem.
- Musisz uciekać. - odparł starzec.- Szybko!
Spojrzałem porozumiewawczo na mojego droida i skinąłem głową. Biegłem, a za mną BB-8 próbował dotrzymać mi kroku. Byliśmy przy moim X-wingu.
- Szybko BB-8, wskakuj! - krzyknąłem, wsiadając do myśliwca.
Próbowałem uruchomić silniki, ale jeden ze szturmowców strzelił prosto wylot silnika. BB-8 zaczął pikać zaniepokojony.
- Spokojnie, widzę. - odrzuciłem. Nakierowałem działko na szturmowców i zacząłem strzelać. Szybko wyskoczyłem z X-Winga. Stan silnika był beznadziejny. „Nie ucieknę" pomyślałem. Zobaczyłem, jak szturmowcy biorą do niewoli mieszkańców wioski i ją spalają. Wziąłem fragment mapy, którą wcześniej przekazał mi Lor San Tekka.
- Masz mapę! U ciebie będzie bezpieczniejsza niż u mnie. - powiedziałem do BB-8, przekazując mu fragment mapy- Teraz uciekaj jak najdalej potrafisz! Słyszysz?
BB-8 zapikał potwierdzająco.
- Wrócę po ciebie! Wszystko będzie dobrze! - odkrzyknąłem mu i pobiegłem ratować wioskę. Zacząłem strzelać do szturmowców, każdy mój strzał był celny. Nagle nadleciał wielki frachtowiec. Wysiadł z niego Kylo Ren. Podszedł do Lora Sana Tekki. Po jakimś czasie wyciągnął swój miecz i zabił starca. W obronie strzeliłem, ale Kylo Ren mnie zatrzymał. Nie mogłem ruszyć żadną częścią ciała. Podbiegli do mnie szturmowcy i zadali mi cios w brzuch. Przyciągnęli mnie do Rena i rzucili na kolana. Zacząłem się lekko bać. Czarny wojownik spojrzał na mnie. Chyba, przez te jego dziwną maskę nie wiedziałem. Zapadła cisza, postanowiłem ją przerwać.
- No, to kto gada pierwszy? Ty czy ja?
- Starzec przekazał ci mapę.- powiedział Ren.
- Trochę dziwnie brzmisz przez te... - dalej ciągnąłem, by zbić go z tropu.
- Przeszukać. - rozkazał.
- Aparaturę. - dodałem szybko.
Szturmowcy zaczęli mnie przeszukiwać.
- Nic nie ma, sir. - powiedział jeden ze szturmowców.
- Wziąć go na pokład.- rozkazał Ren.
Zacząłem się buntować, ale szturmowcy skuli mnie w kajdanki.
Usłyszałem płacz mieszkańców wioski, zabijanych przez pluton szturmowców.
- Nie! Błagam nie!! - powiedziałem.
Jak wylądowaliśmy na pokładzie krążownika, zabrano mnie do katowni i przykuto do dziwnego krzesła.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro