Witajcie kochane Robaczki!

Jestem pewna, że nie spodziewaliście się po mnie tego, że kiedykolwiek wezmę się za romans. Uwierzcie, ja też nie miałam o tym pojęcia. Jednak jedna, mała inspiracja popchnęła mnie do tego, by wyjść jeszcze bardziej ze swojej strefy komfortu i napisać coś, w czym nie będzie magii, postapokaliptycznych światów, mutantów, demonów i bóstw wszelakiej maści. 

Książka będzie publikowana dokładnie przez dwadzieścia cztery dni. Postanowiłam pisać ją w formie kalendarza adwentowego. Dlatego od 1 grudnia aż do 24 grudnia (czyli do samej Wigilii) codziennie o godzinie 18:00 pojawi się krótki rozdział tej uroczej, cozy nowelki. 

Będzie mi bardzo miło, jeżeli postanowicie towarzyszyć mi w tej drodze. Rozdziały będą mieścić się w przedziale 1000-2000 słów, więc nie będą spektakularnie długie. Będę pisać je na bieżąco, codziennie, dlatego śmiało możecie dawać swoje sugestie odnośnie do linii fabularnej. Być może skorzystam z któregoś z nich ;) 

Dziękuję @Jo___anna za podsunięcie tego pomysłu. @atriabooktok za przyklepanie tej szalonej koncepcji.

@Ruudziuutka i @_jaszczur  za pomoc od strony technicznej.  Co się uśmiałam z niektórych Waszych komentarzy to moje :D Wasze sugestie są nieocenioną pomocą. 

@Queenie_132za cudowną okładkę, nad  którą rwałaś włosy z głowy. Sama do końca nie wiedziałam, czego chcę, bo jest całkowicie nie w moim stylu. Poradziłaś sobie świetnie - lepiej nie mogłam sobie wyobrazić.

Nie przedłużając... 

Zapraszam! Mam nadzieję, że będziecie bawić się wyśmienicie! 

~ xoxo, Alex