Zielony wiatraczek
Grób deszczem opłukany
Lśni w słońcu
Lecz nikt nie pamięta
Że stoi na ziemi
Ulepionej z krzyku
Róże krwistoczerwone
Pozbawione dumy
Szarzeją na deszczu
One też mogą umrzeć
To już nie miłość
Pluszaki uśmiechnięte
Rozprute brzuchy
Szklane oczy topielca
Wyglądają spod błota
To już nie dzieciństwo
Na grobie małej dziewczynki
Smutny zielony wiatraczek
Kręci się delikatnie
Od zimnego podmuchu
Radzieckiego wiatru
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro