Tytuł mówi sam za siebie. A i za ten rozdział możecie dziękować AnimaZurri , za zmotywowanie mojej leniwej dupy do opublikowania kolejnego rozdziału   (czekam na więcej talksów z RiD'a U~U )

Tak, to nadal ten sam odcinek.

Naiwność Fixit'a mnie bawi i niepokoi jednocześnie.

To jest to spojrzenie, gdy twoi koledzy odpieprzają coś tak głupiego, że zaczynasz kwestionować waszą przyjaźń.

....  

Zostawię to bez komentarza.

Kiedy zaczynasz kwestionować swoją egzystencję.

Ale ktoś Ci przeszkadza i masz zamiar mu porządnie wpierdulić.

Wpierdul time nadchodzi.

I tym strasznym, jak Strongarm w stringach (będę mieć koszmary) akcentem kończymy ten rozdział.   

Co ja robię ze swoim życiem?