Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

10

Drugą i trzecią noc też się nie kochaliśmy, chłopak o nic nie pytał. W kolejne popołudnie wspólnie siedzieliśmy w salonie odpoczywając przy jakimś filmie.

Chan: możemy porozmawiać?
Kasia: słucham
Chan: zrobiłem coś nie tak?
Kasia: skąd taki pomysł?
Chan: przez ostatnie dni jest inaczej między nami
Kasia: nie rozumiem,jak inaczej?
Chan: trzymasz mnie na dystans
Kasia: kilka dni bez seksu sprawiło, że wzięło cię na refleksję?
Chan: nie chodzi tylko o sex
Kasia: a o co jeszcze?
Chan: albo mi się wydaje albo twój stosunek do mnie jest chłodniejszy jak był wcześniej

Spojrzałam na niego i po chwili dodałam

Kasia: może i masz rację

Skierowałam głowę w stronę ekranu. Tym samym kończąc rozmowę z nim.
Chłopak nic nie mówił, tylko siedział, myślał i przyglądał mi się. Po chwili opuścił moje towarzystwo i udał się do pokoju na górze. Zostałam sama ze swoimi myślami.

Dzwonię do swojego przyjaciela.

Kasia: hej Jay
Jay: cześć,co tam?
Kasia: mam prośbę do ciebie
Jay: dawaj
Kasia: mogłabym pojechać do twojego domku?
Jay: pewnie,a kiedy chcesz jechać?
Kasia: dzisiaj może jutro
Jay: stało się coś?
Kasia: nie, czemu?
Jay: tak się pytam. Dasz radę podjechać do 17 po klucze?
Kasia: będę max za godzinę, mogę wziąć Maxa jak chcesz na te kilka dni
Jay: nie tym razem. Jedziemy do rodziców a wiesz że oni też go kochają i nie podarują mi jak przyjadę bez niego
Kasia: jasne,nie ma sprawy. Nie długo będę u ciebie.

Wsiadłam do auta i pojechałam.
Wróciłam i zaczęłam się pakować

Ktoś zapukał do drzwi

Kasia: proszę

Wszedł Chan, spojrzał na mnie,na to co trzymam w  rękach i po chwili na walizkę.

Chan: wyjeżdżasz?
Kasia: tak
Chan: do kąd?
Kasia: niedaleko
Chan: na długo?
Kasia: kilka dni
Chan:  z ...

Nie dałam mu dokończyć zdania

Kasia: o co chodzi Chan?

Chan: jesteśmy tylko we troje,i zamiast gotować kolacje chcemy iść na miasto. Chciałem się zapytać czy idziesz z nami,ale w tej sytuacji
Kasia: chętnie bym skorzystała, ale jak sam zauważyłeś mam inne plany

Pokiwał głową i bez zbędnych słów wyszedł.

Po kilku minutach zeszłam za nim ,na dole przy drzwiach natknęłam się na niego, Hana i Changbina.

Changbin: jedziesz gdzieś?
Kasia:tak, nie będzie mnie przez kilka dni,w razie co dzwońcie. Uważajcie na siebie
Han: ty też uważaj
Kasia: spoko,będę w bezpiecznym miejscu

Uśmiechnęłam się lekko i wyszłam.

Chłopaki po mnie ruszyli  do knajpki na kolację.

Gdy dojechałam na miejsce było już trochę szaro i do tego padał deszcz. Lało jak zcebra.

Nie wiem czy był to najlepszy pomysł aby jechać tutaj samej o tej porze roku. Koniec listopada dawał o sobie znać, akurat teraz jak  jestem sama.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro