Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

XX

Iego- Planeta Na Zewnętrznych Rubieżach

Kannan chodził po statku z obolałą głową po statku. Wczorajszego dnia nieźle popili. Alkohol mogło by się wydawać że lał się strumieniami. Zeb aktualnie przebywał w toalecie i zwracał wczorajszą imprezę a Huks i Alexs spali w swoich pokojach. Nigdzie jednak nie mogłem znaleźć Hery i naszego szturmowca.

-Gdzie oni się zaszyli - Powiedziałem i skierowałem się na mostek. Po paru chwilach cudem dotarłem na miejsce i zastałem tam naszą dwójkę - Hejka! - Przywitałem się żywo ale Hera popatrzała namnie z przerażająca złością w oczach - Ee, coś się stało? - Ta tylko prychnęła i wyszła z mostka kipiąc ze złości. Zdezorientowany spojrzałem na X-15 - O co jej chodzi? - Ten spojrzałna mnie krzywo i dalej miał na sobie Chełm.

-Ty serio nic nie pamiętasz? - O co mu chodzi

-Ale co? - Potarłem obolałą głowę

-O, stary to masz teraz problem i to nie mały - Wydawało mi się że zachichotał

-O czym ty mówisz? - Przez chwile milczał po czym jednak się do mnie odwrócił 

-No dobra przypomnę ci ale będziesz mi winny przysługę -Szantażysta się z niego zrobił

-Zgoda, ok, mów - Usiadłem na fotelu na przeciwko

-Może zacznijmy od tego co pamiętasz jako ostatnie - Zacząłem się zastanawiać a buł głowy bynajmniej mi tego nie ułatwiał

-Byliśmy w barze i piliśmy a kiedy już mieliśmy trochę w czubie zaczęliśmy grać w karty z jakimś gościem .... ale nie pamiętam kto wygrał 

-To pamiętasz więcej niż myślałem, a jeżeli chodzi o wygraną to on wszystko zgarną, w tym statek i Here - CHWILA CO!

-Żejak?!

-Byłeś tak zdesperowany że postawiłeś Ducha wraz z jego pilotem -NO CHYBA SE JAJA ROBI?!

-Czyli ten statek nie jest teraz ..... - Wyciągną rękę przedsiebie na znak bym nic nie mówił

-Spokojnie już to odkręciłem..... w mało dyplomatyczny sposób i radzę byśmy się stąd jak najszybciej zabierali

-A to czemu.... - Nagle usłyszeliśmy ogromny Huk - Co to było?!

-Rozwiązanie naszego problemu - Spojrzałem na niego zły i zdziwiony

-CO TY ZROBIŁEŚ? - Warknąłem

-Ee, tylko wysadziłem siedzibę mafiozy któremu sprzedałeś Herę - Na mostek wpada Hera wraz z Czoperem 

-X15 włączaj silniki zabieramy się z tond - Rozkazała i zaczęła procedurę startu

- Lepiej jak stąd pójdziesz - Powiedział X15 z czym musiałem się z nim zgodzić. To nie odpowiednia chwila na przeprosiny


Mandalora- Ezra


Cały czas od momentu w którym Sabin wywaliła mnie z pokoju stoję podjej drzwiami i próbuje ją wybłagać by mnie wpuściła. Ta jednaknie daje za wygraną. Podkreślę że stoję tu od wczoraj. Nie jadłem ani obiadu ani śniadania. W końcu jednak mam tego dość.

-Odsuńcie się - Rozkazałem Szturmowcom Śmierci którzy we dwójkę ciągle stali przed jej drzwiami

-Chodź - Nakazałem jej starając się zachować powagę

-Dokąd?

-Jak to? Przecież od 8 dni nic nie jadłaś - Zauważyłem na co ta spaliła buraka a ja się zdziwiłem - Ale że serio? Nie czułaś głodu? Nic? - I w tym momencie zaburczało jej w brzuchu. W tym momencie myślałem że padnę ze śmiechu ale się powstrzymałem. Ledwo - Dobra, wstawaj i chodź zaprowadzę cię gdzieś gdzie będziesz mogła coś zjeść tylko się ubierz - Wyszedłem z pokoju i czekałem.

Poparu minutach w końcu wyszła ubrana cała na fioletowo. Ruszyliśmy przed siebie. Szła ciągle tuż za mną nie spuszczając mnie z oka. Słodkie. Wyszliśmy na zewnątrz i weszliśmy do specjalnie przygotowanego pojazdu. Wsiedliśmy, ona pierwsza, i nakazałem kierowcy jechać w ustalone miejsce.  Całą drogę nie odzywaliśmy się do siebie. W końcu dotarliśmy na miejsce. Była to ekskluzywna restauracja zbudowana specjalnie dla przedstawicieli Imperium. Weszliśmy do środka a kelner zaprowadził nas do naszego stolika który wcześniej zarezerwowałem. Wnętrze restauracji było czerwone i bardzo wykwintne. Rzeźby, gobeliny, obrazy, płaskorzeźby itp. Zamówiliśmy swoje potrawy i przez jakiś czas patrzyliśmy się na siebie w ogóle się nie odzywając. W końcu postanowiłem przerwać tą irytującą ciszę.

- I jak podoba ci się? - Spytałem z uśmiechem - Ta nic się nie odezwała - Co cię tak trapi? - Ta spiorunowała mnie groźnym spojrzeniem

- Po coś mnie tu przyprowadził, przecież mogliśmy zjeść na miejscu a po za tym wolała bym nie jeść w twoim towarzystwie -  Ała, zabolało ale w sumie to cieszę się że jej humorek wrócił  

- Pomyślałem że może zechciała byś zobaczyć kawałek miasta, wyjść na świeże powietrze - Ta prychnęła

- W miejscach pełnych Imperialnych dygnitarzy nie znajdę czystego powietrza - To naprawdę zabolało

- No weź rozchmurz się, to tylko obiad nic więcej a po za tym możemy się na nowo poznać - Ta wywróciła oczami 

- Wszystko już chyba o sobie wiemy Bridger - Drgnąłem na to Nazwisko ale nic nie powiedziałem bo akurat podano nam obiad - He, nawet elitą skąpią jedzenia - I tu musiałem się zgodzić. To co dostaliśmy wystarczyło by ledwo na śniadanie. Eh, zapowiada się ciężka rozmowa


Coruscant - Stolica Imperium 

Senat Imperialny


- Po ogólnym zbadaniu sprawy senat Imperialny przy poparciu samego Imperatora stwierdził iż Senator Organa jak i cała ludność planety Alderan padła ofiarą Rebelianckiego szantażu. By chronić ludność cywilną senator Organa został zmuszony do współpracy. Interwęcja wojsk Imperialnych ocaliła miliony istnień lidzkich za co mieszkańcy planety są nam wdzięczni - Wszędzie rozbrzmiewały oklaski Senatorów w odpowiedzi na przemówienie Wielkiego Wezyra Masa Ameddy - Senator Organa zapowiedział również iż usuwa się z życia publicznego i funkcje Senatora przekazuje swojej córce Lei Organie - Kolejne oklaski tym razem żywsze - Która od teraz staje się najmłodszym w dziejach senatorem w historii - Kolejne Aplauzy 


Leia

Stałam cała podenerwowana. Wiedziałam że kiedyś ten dzień nadejdzie ale nigdy że tak szybko. Czuję że jest to za wcześnie ale będę się starać kontynuować dzieło ojca czyli wspierać Sojusz w walce z Imperium.

- Wszystko w porządku Księżniczko? - Spytał się Kapitan Antilles, mój osobisty ochroniarz

- Tak, proszę, nie martw się to tylko stres - Ten się uspokoił a ja usiadłam z powrotem  na swoim miejscu by wysłuchać kolejnych nudnych monologów o chwale Imperium i Imperatora przed rozpatrzeniem bardziej istotnych spraw. Piekło właśnie w pełni się dla mnie otworzyło a nazywa się Demokratyczna Dyskusja. 


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro