Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

IV


Alderan 

Na Terenach Światów Jądra

Duch wyszedł z nadprzestrzeni. Hera spoglądała na ten przepiękny glob. Była to perła galaktyki. Jednak niemiała czasu na podziwianiu planety. Od momentu wiadomości od Falkruma cała załoga nie zamieniła ze sobą ani słowa. Hera dalej nie morze w to uwierzyć. Szpieg wśród załogi? Niemożliwe. To musiała być pomyłka. Co prawda nie znali się specjalnie długa ale wystarczająco by wyrobić na swój temat pozytywne opinie. Ale już niedługo poznamy prawdę.

Hera właśnie lądował na lądowisku które znajdowało się w tajnej bazie Rebelii. Cała załoga w milczeniu, nawet Czoper, i skierowali się w stronę zakapturzonej postaci. Zatrzymali się dopiero kilka kroków przed nią.

- Witajcie - powitała ich postać

Załoga pokiwała głowami na powitanie. Niemieli ochoty na rozmowy. Wtedy jednak postać zdjęła kaptur a ich oczom ukazał się obraz młodej Togrutanki.

- Nazywam się Ahsoka Tano znana wam jako Falkrum - przedstawia się. Wszyscy byli zaskoczeni

- Dlaczego się ujawniasz? Tym bardziej jak twierdzisz jedno z nas jest szpiegiem? - Zapytał podejrzliwie Kannan

- Po prostu uznałam że będzie nam się lepiej rozmawiało, a teraz proszę za mną - powiedziała i ruszyła w stronę drzwi za którymi znajdowała się niewielka sala Konferencyjna w której już czekali: Senator Bail Organa, Komantor Jun Sato, Leia Organa i porucznik Huks.

Kiedy wszyscy już się zebrali Senator Organa poprosił wszystkich by spoczęli.

- Witam was na Alderanie, żałuje jednak iż nasze spotkanie ma miejsce w takich okolicznościach - stwierdził

- Nam też - odpowiedziała Sabin. Niemal po chwili odezwał się Kannan

- Po co nas tu ściągneliście? - spytał się a senator wskazał na porucznika Huksa. Był młodym oficerem o brązowych oczach i czarnych jak węgiel włosach. Miał jasną skórę i nosił typowy uniform Rebeliancki.

- Porucznik jest z naszego wywiadu i to on wyłapał dana transmisje z waszego statku - odpowiedziała Leia Organa

- A dlaczego właściwie nas podsłuchiwaliście? - spytał Ezra

- Już od jakiego czasu podejrzewaliśmy że na pokładzie waszego statku znajduje się szpieg ale czekaliśmy na potwierdzenie tej Hipotezy - odpowiedział Komandor Sato

- Wiecie kto to może być? - spytała ostrożnie Hera

- Nie ale to przesłuchaniewiele może wnieść do tej sprawy - Otparl Huks k tury w tym momencie wstał i zaczą powoli się przechadzać po sali z tabletem przed twarza czytając jakies warzne zdawało by sie dokumenty.

- Jak długo sie wszyscy znacie? - Spytała Ashoka

- Wsumie to od niedawna, najdlużej to znają się Kannan i Hera - odpowiedział Zeb

- Tak to prawda. Jeśli chodzi o innych to trzeci w kolejności dołączyl Zeb później Sabin a na samym końcu Ezra- dopowiedzial Kannan

- A od jag dawna Ezra przebywa na pokładzie? spytał Sato

- Od około pół roku, chyba, to tak na oko niewiem nie liczylem - odpowiedział wyraźnie zdenerwowany tym przesłuchaniem. Sabin położyła mu reke na barku chcac go choć troche uspokoić.Natomiast Huks nabral w tym momencie pewnych podejrzeń i oderwal wzrok od laptopa i spojrzal na Ezrę.

- Doprawdy? - powiedzial niby do siebię - To ciekawe bo wedle naszego wywiadu szpieg rozpoczął zwoja działalność jakies trzy miesiące temu czyli tuż potym jak Ezra do was dołączył - odparł Huks sprawiając że Ezra aż podskoczył z krzesła niczym poparzony.

- Ej chwila co ty insynuujesz? - bronił się Ezra

- Mówię tylko że to bardzo podejrzane że szpieg pojawiłeś niemal po tym jak dołączyłeś do załogi Ducha - odpowiedział Ezrze nawet na niego nie patrząc.

Ezra już nic nie powiedział tylko usiadł skulony i wpatrywał się w ziemie trzymając się za głowę jakby bojąc się że zaraz mu spadnie. Czuł na sobie wzrok wszystkich zgromadzonych. Nawet Kannan musiał przyznać że coś w tym jest. Debata trwała jeszcze z około godzinę po czym wskazano im ich pokoje gościnne do których udali się wszyscy z osobna prócz ponownie Ezry i Sabin którzy jako jedyni zostali w sali.

- Ezra wszystko w porządku? - spytała się ostrożnie Sabin lecz ten nie odpowiedział - Ezra? - ponownie spytała

- Hym - usłyszała tylko od niego. W sumie nie dziwiła mu si ona też była podejrzana ze względu że kiedyś uczęszczała do Imperialnej Akademii ale nie wierzyła by Ezra ich zdradził. Traktowali go jak członka rodziny a przecież Imperium zamordowało jego rodzinę. To było by nie do pomyślenia by dogadał się z oprawcami.

Wstała i przytuliła go a ten odwzajemnił uścisk. Po chwili oderwali się od siebie i ruszyli w stronę swoich pokoi. Kiedy tam dotarli weszli do swoich pomieszczeń i od razu poszli spać. Jak na jeden dzień to było za dużo dla nich.


Alderan

Godziny Wieczore

Tajemnicza zamaskowana postać skradała się po bazie wyraźnie czegoś szukając. W pewnym momencie dotarła do pomieszczeń mieszkalnych. Po pewnym czasie stanęła przed konkretnym pokojem i weszła do środka, Rozejrzała si po pokoju i spostrzegła śpiącego porucznika Huksa. Wokół łóżka walało się masa papierów. Postać powoli podeszła do niego z nożem w ręce i przystawiła mu go do gardła. Właśnie chciała zadać cios kiedy nagle Huks otworzył oczy i w ostatniej chwili unikną ciosu.

- Kim jesteś?! - Zapytał przerażony

Postać się nie odezwała tylko ponownie natarła tylko tym razem celując w brzuch ale tym razem Huks złapał go za rękę. Postać zaczęła się szamotać w wyniku czego Huks został zraniony w prawy policzek i przewrócił się n podłogę. Zakapturzona postać już chciała zadać ostateczny cios kiedy do pokoju weszła Sabin i kiedy zobaczyła scenę która się rozgrywała się przed jej oczami krzyknęła z przerażenia ale po chwili się opamiętała.

- Cos za jeden?! - zapytała a po chwili ją olśniło - To ty jesteś szpiegiem! - krzyknęła i po chwili dostała coś na kształt odpowiedzi gdy postać rzuciła się w stronę wyjścia z gracją omijając dziewczynę i wybiegając na korytarz.

Wtedy już do pokoi zaczęły zbliżać się zastępy ochrony. Postać gorączkowo myślała jak wydostać si z tej nieciekawej sytuacji. Wszędzie gdzie poszła po chwili kto tam się zjawiał i chciał go aresztować. Po pewnym czasie wydawało mu się że w końcu znalazła odpowiednie miejsce do przebrania się w hangarze ale wtem dostrzegła postać Jedi Kannana który wyją swój miecz świetlny.

- Poddaj się to koniec - powiedział - nie masz ze mną szans - dopowiedział

Postać tylko powoli wstała i nałożyła na siebie maskę Lothalskiego Kota.

- To ty! - niemal wrzasną Kannan - Kim jesteś?! Jak cię zwą?!

- Hahahahhha - zaśmiała się lekko postać, jego głos przypomina coś jakby mechaniczny, z pewnością był sztuczny  - Zwą mię Cieniem i prosił by, by mnie nie lekceważono - powiedział po czym wyją miecz świetlny i zapalił jego czerwoną klingę.

- Jesteś Sithem! - powiedział Kannan

- Nie, jestem tylko skromnym agentem który z łaski swych przełożonych przeszedł specjalny trening - odpowiedział

- Kto ci tego nauczy? - Spyta się

- Tego już nie musisz wiedzieć - powiedział po czym z impetem skoczył a następnie jego klinga zderzyła się z klingą Kannana krury z trudem sparował cios.

Zaczęła się długa wymiana ciosów. Ostrza mieczy ścierały się ze sobą wydając charakterystyczne odgłosy. Cień atakował odskakiwał przez sekundę analizował sytuacje po czym znów atakował. W końcu Kannan przeszedł do ataku przez pewien czas odpychając przeciwnika lecz Cień szybko się dostosował i przeszedł do obrony. Kannan ciągle atakował na wszystkie możliwe sposoby lecz nie był w stanie przełamać jego obrony. W końcu do hangaru przybyły posiłki z Ashoką Tana na czele która odpaliła swoje miecze świetlnę i ruszyła pomóc Kannanowi.

W tym momencie Cień postanowił się wycofać.

- Hym zbyt tłoczno jak dla mnie - powiedział po czym wyją parę kulek z kieszeni i rzucił je o ziemie - Do następnego, Jedi - powiedział po czym znikną.

Przez chwile nie było niczego widać. Ale gaz zaczął szybko opadać. Po Cieniu niebyło żadnego śladu.

- Kannan - Zawołał Ezra który wbiegł do hangaru - Nic ci nie jest

- Nie młody ale gdzie ty byłeś? - spytał niepewnie Kannan

- Szukałem was po całej bazie kiedy usłyszałem że walczysz w hangarze chciałem tu przybiec ale ten no troszkę się zgubiłem - powiedział z zażenowaniem Ezra

- No dobra rozumiem - odparł Kannan z lekkim uśmiechem

- To był ten szpieg - powiedziała Hera która przyszła tu z resztą Załogi

- Tak ale dzięki temu możemy wykreślić z listy podejrzanych parę osób - odparła Ashoka

- A mianowicie? - zapytał Zeb

- Ciebie Zeb Sabin i Kannana odpowiedziała

- A ja i Hera? - zapytał si Ezra

- Was prawie nikt nie widział od rozpoczęcia ataku wiec jesteście jedyna opcją - odparła

Oboje popatrzyli na siebie niedowierzając

- No bez jaj - powiedział Ezra zrezygnowany





Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro