Prolog
Nowy przywódca klanu szedł po dziewięć żywotów, był blisko. Co chwilę wbijał wzrok w księżyc. Już prawie był, jednak kotka która go śledziła powiedziała coś, kocur poważnie zareagował:
- miedziane skrzydło?! Co tu robisz?!
- nie możesz być przywódcą!
- czemu?!
- jesteś przeklęty!
- nie będę gadać do kogoś kto woli swoje hobby od miłości - wypluł na medyczkę, po czym znów wybierał się do ust matki
Doszedł już do księżycowego kamienia i dotknął go nosem, po czym klan gwiazd zesłał mu sen.
- witaj srebrzysty połysku - powiedziała kotka dobrze mu znana,chciał się z nią przywitać, jednak ona dotknęła go nosem i powiedziała- z tym życiem daję ci wierność klanowi i odwagę - kocur poczuł rany na ciele i wypływającą krew z wrogów. Lecz obraz się zmienił , z pięknego granatowego nieba na czerwony las, po chwili błękitno biała postać zmieniła się na czarnego kocura z poszarpanym gardłem i krwią wylatującą z pyska.
- witaj srebrzysty połysku- srebrny kocur chciał uciec ale nie mógł się ruszyć
- z tym życiem daję ci furię zabijania- poczuł jak ktoś go mocno chwyta za kark.
- z tym życiem daję ci nieufność- coraz szybciej pojawiały się koty które dawały cechy najgorszego przywódcy
- z tym życiem daję ci porywczość
- z tym życiem daję ci cięty język
- z tym życiem daję ci bycie chamskim kotem
- z tym życiem daję ci chęć podbicia klanów
Na szczęście znów się zmienił obraz na klan gwiazd lecz byli tylko kocur i kotka ostatnie życie będzie od klanu gwiazd
- z tym życiem daję ci nadopiekuńczość i zrozumienie- powiedział kocur, lecz zmartwiony dodał- kotka którą szanowałeś jest przeszłością lecz zaakceptowanie woli naszej przeklęła cię, nie dobry lecz zły będziesz, a rany ledwo niesiesz, syn twój i miedzianego skrzydła, lecz przeklęty, swoje życie znajdź.- kocur się wahał ale zapytał
- jak zostać nie przeklęty?
-Słuchaj uważnie ...
Yay! 296 słów!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro