Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział trzeci

  

Kobieta zaprowadziła nas do salonu, w którym pozwoliła nam usiąść, od momentu przekroczenia progu domu, moją skórę drażniło zimno.

-Zaraz przyniosę wam herbatę.

Powiedziała zmęczonym głosem. Wygląda na to, że naprawdę nie żartowała.

-Dziękujemy. -Odpowiedział chłopak, uśmiechając się uroczo. Kobieta gdzieś zniknęła, a ja spojrzałam znacząco na Toma- Zimno...

-Bez wątpienia coś tu jest.

***

-Wszystko zaczęło się pół roku temu... W piwnicy znalazłam ukryte pomieszczenie, od tamtej pory w domu słyszę szepty, kroki. Ciągle coś mnie drapie, ciągnie za włosy lub popycha, wszystkie egzorcyzmy przynosiły krótkie efekty, a po nich było jeszcze gorzej... Po ostatnim nasz pies wybiegł z domu z takim przerażeniem, że wpadł pod rozpędzony samochód.

-Dlatego przysłano mnie... -Mruknęłam, odkładając kubek na stół- Tom zabezpiecz dom.

Tom wyszedł z pomieszczenia, co zaskoczyło kobietę.

-Co chcecie zrobić?

-Tom sprawdzi, czy to, co pani mówiła, jest prawdą, czasami zdarza się, że ludzie kłamią... Mogłaby pani zaprowadzić mnie do piwnicy?

-Dobrze...

Po zejściu do piwnicy nie wyczułam żadnej obecności, dlatego położyłam małe radyjko.

***

Nigdy nie zostaję na sesjach, dlatego wyszłam na dwór, gdy Tom ją przeprowadzał, zawsze, kiedy czekam na swoją kolej, przypominam sobie, jak znalazłam mojego kociego przyjaciela... Podczas jednego z egzorcyzmów wpadł do portalu między światami no i jakimś cudem udało mu się wyjść, ale teraz wygląda jak, wygląda, musiałam go zabrać, bo jest mieszanką światów...

-Skończyłem!

-I?

-Demon... O dziwo na strychu.

-Strychu?

-Tak... Podejrzewam, że kiedyś ktoś tam go przyzwał, a potem zapieczętował w piwnicy.

-To idę go wygonić.

-Ile to potrwa?

-Maksymalnie 30 minut.

Odpowiedziałam na pytanie kobiety. Oboje opuścili dom, więc zostałam w nim sama z kotem, który wbiegł do piwnicy, zaskoczyło mnie to... Powędrowałam za nim, czując czyjąś obecność, w jednej chwili przede mną pojawiła się kobieta z dwójką dzieci.

-To wy nawiedzacie dom?

Cała trójka pokiwała przecząco głowami i pokazali mi swoją historię... Mieszkali w tym domu bardzo dawno temu, dzieci zostały zabite przez demona, a kobieta zmarła z tęsknoty, nie mogą odejść, dopóki on tu jest.

-Za parę minut zaznacie spokoju.

Odwróciłam się i pewnym krokiem udałam się na strych.  

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro