5. Bajaka o dwóch zakończeniach
Szczerze to te dzieciaki nie wyglądały na jakieś bardzo "niebezpieczne". Dzieci popatrzyły na Ciebie z odrazom.
/O co im chodzi?/ - pomyślałaś i spojrzałaś na Ciel'a.
Jednak gdy powróciłaś wzrokiem na dzieci ich już tam nie było.
- Emm... Gdzie oni są? - spytałaś zdziwiona.
- Pewnie poszły nabroić - odpowiedział obojętnie - Lepiej uważaj na siebie - po tych słowach odwrócił się na pięcie i gdzieś poszedł.
Ty tak samo obojętnie wróciłaś do swojego pokoju, lecz po jakichś 5 minutach usłyszałaś odgłos tuczącego się szkła. Szybko pobiegłaś to sprawdzić. Głos prowadził do kuchni, a gdy do niej weszłaś zauważyłaś kucharza trzymającego się za głowę i Sebastiana, który patrzył z zadziwianiem na to co się dzieje. Co dziwniejsze demon nie miał na sobie marynarki. Junko i Hayato tłukli wszystkie naczynia i zrzucali jedzenie na ziemię. Jednak myliłaś się co do nich. Postanowiłaś szybko zareagować i powstrzymać ich.
- Przestańcie !! Co wy wyprawiacie?! Nie wiecie, że niektóre dzieci nie mają tyle pieniędzy co wy? I to, co wy teraz zrzuciliście na ziemie mogło by im uratować życie?!!! - Krzyczałaś, a demon razem z kucharzem patrzyli ze zdziwieniem.
- Eee.. To tak jakby w ogóle nie nasza sprawa - odezwał się nagle Hayato.
Po tym, chłopczyk razem z dziewczynką uciekli z pomieszczenia, a ty głośno westchnęłaś i popatrzyłaś na Sebastiana.
- Emm.. Co się stało z twoją marynarką?
- Ukradli mi ją - powiedział demon z niezadowoleniem.
/Serio? Nawet demon nie daję sobie z nimi rady?/ - pomyślałaś.
Postanowiłaś, że wrócisz do swojego pokoju. Ciągle nie mogłaś uwierzyć, że tak niegrzeczne dzieci istnieją. Westchnęłaś głośno i położyłaś rękę na szyi. Nagle poczułaś, że twój naszyjnik znikną. No ale przecież jak szłaś do kuchni jeszcze go miałaś, więc gdzie on jest teraz? Lekko spanikowałaś i zaczęłaś rozglądać się wokół siebie.
- Nie ma go! - powiedziałaś do siebie.
- Czego nie ma ? - nagle z twoimi plecami usłyszałaś głos Ciel'a.
- Mojego naszyjnika. Zniknął - obróciłaś się do niego przodem. Ten naszyjnik był naprawdę dla ciebie ważny,ponieważ to jedyna rzecz którą miałaś ze swojego świata i dostałaś go do [imię przyjaciółki]
- To ONE. "Diabły" musiały ci do wziąć. Jak ja je dorwę to normalnie zabiję - powiedział trzaskając pięścią w dłoń.
- Musimy je znaleźć.
- Tak, rozdzielmy się będzie szybciej - odpowiedział Ciel i poszedł w inną stronę, ty zrobiłaś to samo.
Zaglądałaś już do 8 pokoju z kolei. Nigdzie ich nie było. Kiedy otworzyłaś drzwi z pokojem w którym znajdował się fortepian, zauważyłaś jak Trójka dzieci trzyma nad instrumentem wielki kamień. Ty w ostatniej chwili zareagowałaś.
- Proszę! Nie!!! - krzyknęłaś, a dzieci spojrzały na Ciebie.
- Przecież to tylko grat - Odezwała się Megumi
-Nic nie znaczy - dopowiedziała Junko
- Nie prawda! To piękny instrument! - wyjaśniałaś -Można nie tylko na nim grać, ale i też do jego muzyki można dopasować historyjkę
- Bajkę? - zapytała Megumi
- Tak. Lubicie bajki? - Pytałaś z nadzieją, że tak.
- Nie, wszystkie mają jedno i to samo zakończenie - Odpowiedział Hayato.
- Nie prawda. Znam jedną która ma dwa zakończenia, nad którymi ludzie się zastanawiają, które z nich jest prawdziwe. Opowiedzieć wam je?
- A ty w ogóle umiesz na tym grać? - Odezwała się Junko.
- No mistrzem nie jestem, ale chyba da się mnie słuchać - Odpowiedziałaś.
- Hmm... No dobrze, opowiedz nam tą bajkę o dwóch zakończeniach - Powiedziała Megumi, odsuwając się z cała trójką od fortepianu.
Ty niepewnie podeszłaś do niego i usiadłaś na krzesełku. Próbowałaś sobie przypomnieć nuty do piosenki, którą kiedyś śpiewała Ci twoja mama. Kiedy już to zrobiłaś zaczęłaś śpiewać i grać.
(Oto ta piosenka xD /od aut./)
https://youtu.be/CZ_arfM9G4g
Kiedy skończyłaś spojrzałaś na dzieci. Były bardzo zaskoczone i zaciekawione
- Eh... Ta księżniczka była podła - Nagle powiedział Hayato.
- Tak, i taka nie miła. - Dopowiedziała Megumi (I kto to mówi xD /od aut./)
- Dobrze, że zginęła - dodała Junko
- Nie koniecznie - odpowiedziałaś -Jak wam mówiłam ta historia ma dwa zakończenia. To drugie jest opowiedziane z perspektywy jej brata.
- Opowiedz nam prosimy !!! - powiedzieli jednocześnie.
- Tak opowiedz nam tą drugą końcówkę - Nagle powiedział stojący przy ścianie Ciel.
Dopiero teraz zauważyłaś, że tam stoi. Spojrzałaś z powrotem na fortepian i zaczęłaś grać.
(I ta druga końcówka xD Uwaga! Ta piosenka jest bardzo smutna (╥﹏╥) /od aut.)
https://youtu.be/z0zYbXHr8Ik
- Współczuję jej bratu - Powiedziała zapłakana Megumi jak skończyłaś grać.
- Tak ja też. Jak bym był jej bratem, to bym nie zabił swojej miłość - dopowiedział Hayato.
- To jakie zakończenie jest prawdziwe ? - zapytała Junko
- Ja nie wiem, a wy jak myślicie?
- Ja myślę, że ona zginęła - odpowiedział Hayato
- Nie, nie prawda to jej brat musiał zginąć, bo przecież tak ją kochał - kłóciła się z nim Juko
Ty uśmiechnęłaś się widząc jak dwójka rodzeństwa się wykłóca. Nagle poczułaś jak coś dotyka twojej szyj.
- Przepraszam, że Ci go wcześniej wzięłam - usłyszałaś głos Megumi, która stała za Tobą i zapinała Ci Twój naszyjnik.
- Nic nie szkodzi. Dobrze, że przynajmniej mi go oddałaś - odpowiedziałaś uśmiechając się co rozchmurzyło dziewczynkę .
- Cieszę się, że nie jesteś zła. Masz piękny głos i wspaniale grasz na fortepianie - uśmiechnęła się dziewczynka.
- Dziękuję. To jak? Już nie będziecie psocić - zwróciłaś się z tym pytaniem do całej trójki
- No dobrze, dla Ciebie to zrobimy - odpowiedzieli wszyscy razem i rzucili Ci się na szyję, przytulając Cię. Ty odwzajemniłaś uścisk.
Spojrzałaś w stronę Ciel'a który patrzył na początku ze zdziwieniem, a potem się do Ciebie uśmiechnął.
C.D.N.
______________________________________
Hejka!!!
Mam nadzieję, że się podobało xD
Ten rozdział ma naprawdę dużo obrazków xD
Sorki, że tak późno opublikowałam, ale nie było mnie w domu, a jak byłam to, albo byłam z przyjaciółmi na jakimś wypadzie na miasto (przeważało w tym kino xD), albo tłumaczyłam lub montowałam jakąś piosenkę xD(jak chcecie się czegoś o mnie dowiedzieć xD to na moim profilu jest książka z nominacjami, podsyłajcie pytanka. Zapraszam !!! Ja nie gryzę (^^)
Komentarz zawsze mile widziany xD
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro