Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

25. Miasto demonów



To było ostatnie co widziałaś, bo niespodziewanie... straciłaś przytomność. 

Po chwili jednak ocknęłaś się. Czułaś, że ktoś trzyma cię na rękach. Otworzyłaś oczy i nie myliłaś się. Sebastian trzymał cię, lecz kiedy zobaczył, że się obudziłaś odstawił cię na ziemię.

- C-co się stało? - byłaś skołowana.

- Tak jak prosiłaś przeniosłem Cię do świata demonów - oznajmił czarnowłosy.

- Dlaczego straciłam przytomność?

- Istnieje zasada, że ludzie nie mogą wiedzieć jak przedostać się do tego świata. Niby ludzie nie zagrażają demonom, ale to nie ja ustalam zasady - tłumaczył Sebastian.

 - Rozumiem.

Zaczęłaś rozglądać się po otaczającym was świecie. Było tam dosyć ciemno. Niebo miało odcień ciemnej czerwieni. Znajdowaliście się na szczycie górki z skąd było widać dosyć duże, czarne"miasto".  

 - To gdzie znajduje się ten cały król demonów? - spojrzałaś na Sebastiana.

- Dalej chcesz tam iść? Nie przeraził cię jeszcze TEN świat? - zdziwił się demon.

- Nie. Co w nim takiego przerażającego? Odpowiesz mi na moje pytanie? 

- Tam - czarnowłosy wskazał palcem na wielki budynek, który wyglądem przedstawiał dosyć dużych rozmiarów pałac - Dobrze ja już muszę iść. A i właśnie! Jeśli bym cię tak zostawił to Panicz by mnie zabił... więc jak by coś się działo, lub byś jakimś cudem wróciła zawołaj mnie, a wtedy pomogę ci wrócić.

- Fajnie, że we mnie wierzysz - powiedziałaś sarkastycznie.

- Jednak kiedy już wejdziesz do świątyni króla... nie będę w sanie już nic zrobić. - kontynuował Sebastian. 

- Dobrze. Rozumiem - odwróciłaś się do niego plecami - Mam jeszcze jedną prośbę.

- O co chodzi? - uważnie słuchał czarnowłosy.

- Postaraj się jak najdłużej trzymać Ciel'a w niewiedzy o tym gdzie się udałam.

- Wiesz o tym, że to nie będzie łatwe - westchną Sebastian -...Postaram się.

- Dzięki.

Nagle za twoimi plecami wzniósł się wiatr. Obróciłaś się do tyłu, jednak demona już tam nie było. Spojrzałaś z powrotem na miasto. Prawdę mówiąc... bardzo się wahałaś, ale nie mogłaś teraz zawrócić. Przynajmniej nie w tym momencie. Po krótkiej chwili, wzięłaś głęboki oddech i ruszyłaś w stronę zamku. 

W końcu znalazłaś się u bram demonicznego miasta. Pewnym krokiem weszłaś na wrogi temat. Starałaś się nie wyróżniać z tłumu i nie wzbudzać podejrzeń co do twojej osoby. Wszelkimi sposobami próbowałaś omijać demony i nie daj Boże... zaczynać z kimś konwersacji. 

Uważnie obserwowałaś otaczające Cię demony. Nie dało się zaprzeczyć... demony mają naprawdę szczęście w urodzie. Nie wyglądają, ani trochę tak jak w Twoim prawdziwym świecie. Nie to, że jakiegoś widziałaś, ale słyszałaś jak są przedstawiane. W mieście tym panował naprawdę ogromny ruch. Trudno było mijać wszystkie te demony, krzątające się na lewo i prawo. Trochę wyglądało to tak jakby cały czas trwałą tam impreza. Kobiety były naprawdę wyzywająco ubrane. Wszędzie słychać było złowieszcze śmiechy i rozmowy. 

Nagle ktoś popchnął twoją osobę. Upadłaś z wielkim hukiem na ziemię. 

- Naucz się chodzić! - krzyknął jakiś facet.

- P-przepraszam - nie miałaś zielonego pojęcia co powiedzieć.

- Przepraszam? - zaśmiał się mężczyzna - Zaraz zaraz... nie pachniesz jak demonica. Masz dużo słodszy zapach.

- Co? - zaczęło Cię przerażać to, iż zaraz możesz być odkryta.

- Hmm... Czekaj,czekaj.. - uśmiechnął się - Nie możliwe... człowiek?!

Kiedy stojący nad tobą demon wypowiedział ostatnie słowo. Nagle wszystkie głosy ucichły. Słowo "człowiek" przyciągnęło ich jak, jakieś zaklęcie. Czerwone oczy wszystkich demonów patrzyły teraz tylko w waszą stronę.

-/I co teraz? Jest ich za dużo... nie dam rady uciec! Sebastian miał rację... nie uda mi się wrócić stąd żywa !!/ - powtarzałaś w myślach - /Zostało mi tylko czekać na to, co zamierzają ze mną zrobić.../



C.D.N.

__________________________________________________

Hejka!😉💖

Wróciłam!!! Mam nadzieję, że ktoś się jeszcze Cieszy 😘😂

Dzisiaj króciutko, ale piszę to o dokładnie - 2:54, a chciałam już dać o sobie jakiś znak życia😂😅😴 

Mam nadzieję, że następny rozdział się podoba. Moim zdaniem szału nie ma, ale Seba jest... wiec no xD

Komentarze zawsze mile widziane!!!😉😂😂😂💖💖💖

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro