13. Alois Trancy
- Jak ja go nienawidzę...przysłał go Alois Trancy.
- Kto to ? I co ci w nim takiego napisał, że jesteś tak zły? - zapytałaś zaciekawiona.
- Sama zobacz... - granatowo-włosy podał Ci list, a ty zaczęłaś go czytać...
Witaj Ciel!
Piszę do Ciebie ponieważ chciałbym Cię zaprosić na bal z okazji moich urodzin, który odbędzie się jutro. Dawno się nie widzieliśmy, a doszły mnie słuchy, że znalazłeś sobie kolejną "laseczkę" do zabawy. Chciałbym ją poznać i szczerze to mam nadzieje, że nie będzie taka jak Elizabeth, która się kleiła tylko do Ciebie i nie obchodzili ją inni mężczyźni. Mam nadzieję, że ta twoja narzeczona będzie fajniejsza, bo chciałbym się z nią trochę pobawić (chyba wiesz co mam na myśli (͡° ͜ʖ ͡°)) Tak więc, mam nadzieję, że zrobisz mi tą przyjemność i pojawisz się na moim balu... oczywiście z narzeczoną. Pozdrawiam!
Alois Trancy
- On jest chory psychicznie, no nie ? - mówiłaś, patrząc na list
- Heh... Teraz wiesz dlaczego tak się wkurzyłem - odpowiedział Ciel - Nie wiem po co w ogóle nam go wysyłał. I tak, tam nie pójdzi...
- To trzeba zacząć się szykować, jeśli ta impreza ma być już jutro... - przerwałaś Ciel'owi i wstałaś z krzesła.
- C-Co??!! - krzyknął - J-Jak to?
- Tak to. Żeby znaleźć tą kobietę musimy chodzić do miejsc w których jest wiele ludzi. Skąd wiesz, może ta kobieta, też jest zaproszona na te urodziny... - stwierdziłaś i wyszłaś z sali kierując się do swojego pokoju.
Było już późno, więc stwierdziłaś, że jutro wybierzesz jakąś sukienkę na jutrzejsze urodziny, Alois'a...
(Time Skip - godz. 12:16)
Spałaś. Nagle coś pomyziało Cię po policzku, jednak nie otworzyłaś oczu i tylko poruszałaś głową. Kiedy znowu poczułaś to samo myzianie obróciłaś swoje ciało tak, że w tym momencie leżałaś na plecach i dalej nie otwierałaś oczu. Jednak, kiedy coś ciepłego dotknęło twoich ust od razu otworzyłaś szeroko oczy... Przed twoją twarzą, była roześmiana mina Ciel'a , który chyba się cieszył z tego, że wreszcie się obudziłaś. Kiedy był tak blisko twojej twarzy, od razu pomyślałaś o tym co przed chwilą, najpewniej zrobił. To chwilowe ciepłe dotknięcie twoich ust musiało być spowodowane przez jego...On musiał cię przed chwilą.... Zakryłaś usta ręką i spaliłaś buraka...
- Ooo... Wreszcie wstałaś... Wiesz która jest godzina? - chłopak odsunął się od ciebie, ale uśmiech nie schodził mu z twarzy
- C-Co ty tu robisz? C-C-Co ty przed ch-chwilą z-zrobiłeś? - jąkałaś się i czułaś, że już bardziej czerwona nie możesz być
- Nie budziłaś się, więc postanowiłem cię obudzić, bardziej drastycznie... A co nie podobało się? - pytał i coraz bardziej się uśmiechał
- Yyy... " bardziej drastycznie"?! E-Eyyyy.... - Nie wiedziałaś co powiedzieć. Serce waliło ci jak oszalałe - Emmm... J-Ja...
- Tak ci się podobało, że odebrało Ci mowę? No nic szykuj się bo o 15:00 musimy wyjechać. - Ciel wstał z łóżka i wyszedł z pokoju.
Ty próbując się uspokoić, siedziałaś jeszcze przez chwilę, na łóżku. Kiedy w końcu doszłaś do siebie wstałaś i spojrzałaś na zegarek.
- Jest tak późno ? Pierwszy raz tak długo spałam... Nic dziwnego, że musiał mnie budzić... Ale dalej nie rozumiem dlaczego w TAKI sposób... No nic, [Twoje imię] nie myśl teraz o tym - powiedziałaś sama do siebie...
Kiedy wybrałaś już suknię i uczesałaś swoje [kolor] włosy, zeszłaś do jadalni i zjadłaś śniadanie, a w sumie to śniadanio-obiad.
Nagle przypomniałaś sobie, że jeśli ten cały Alois ma urodziny, to wypadało by mieć jakiś prezent. Kiedy szłaś przez korytarz zastanawiając się nad prezentem, spotkałaś Ciel'a. Powiedział ci, że załatwił już prezent dla Alois'a i przez co nie musiałaś się już nad tym zastawiać.
(Time Skip)
Kiedy byliście już gotowi, wyruszyliście do rezydencji Alois'a. Po 30 minutach byliście na miejscu. Było tam już kilku gości. Kiedy blond włosy chłopak was zobaczył, od razu do was podszedł.
- Witam Cię CIel'u... Dosyć długo się nie widzieliśmy, prawda? - uśmiechnął się blondyn
- Jak dla mnie wolałbym cię już nigdy nie spotkać - odpowiedział Ciel i podał mu prezent.
- Jak zawsze masz nieco specyficzne poczucie humoru - odpowiedział nadal uśmiechnięty chłopak - Dziękuję za prezent, a to pewnie twoja narzeczona... Jestem Alois Trancy - przedstawił się
- [Twoje Imię]. Miło mi Cię poznać - uśmiechnęłaś się i podałaś mu dłoń
- Mnie również miło poznać tak piękną dziewczynę jak ty [Twoje imię] - wziął twoją rękę i pocałował jej zewnętrzną stronę.
(Twoja mina wyglądała dosłownie tak jak gif na dole xD /od aut./)
W myślach powstrzymywałaś obrzydzenie zachowaniem blondyna... Nienawidziłaś chłopaków, którzy podrywali wszystkie dziewczyny, które są wokoło.
Nagle za Alois'm usłyszeliście kobiecy głos...
- Hej! Miałeś już nie podrywać dziewczyn, odkąd jestem twoją narzeczoną !!! - krzyknęła dziewczyna.
Ty i Ciel nie mogliście uwierzyć. To była...
C.D.N.
XD
____________________________________________________
Hejka!
Witam po bardzo długiej przerwie... Wiem,wiem, wiem... chcecie mnie pewnie zatłuc za to, że tak długo nie było rozdziałów. Było to spowodowane brakiem czasu, a jak już miałam napisać kolejny rozdzialik to zepsuła mi się ładowarka do laptopa i nie mogłam nic napisać (ponieważ nie lubię pisać takich rzeczy na telefonie)
Bardzo was przepraszam i mam nadzieję, że czekaliście i nadal lubicie moje słabe wypociny xD
Cieszy mnie to, że kilka osób pisało w komentarzach "kiedy next" lub "czekam" bardzo mnie to podnosi na duchu ;)
Mam nadzieję, że rozdział się podobał !!!
Komentarz zawsze mile widziany :)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro