Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

22. Sofa

- Proszę [Twoje imię] obiecaj mi, że  tam nie pójdziesz ! Że nie będziesz szukała tej pieczęci! Proszę!

- Ja... - westchnęłaś - ... obiecuję.

Ciel odetchnął z ulgą. 

- Dziękuję... Choć wracajmy do rezydencji - chłopak wziął Cię za rękę i pociągnął do domu.

Kiedy weszliście do rezydencji Ciel zawołał Sebastiana. Czarnowłosy szybko zjawił się koło was i kiedy spojrzał na ciebie, jego twarz od razu pokazywała wielkie zaskoczenie. 

- P-panienka [Twoje imię]? Ale jak?

- Miło Cię znów widzieć Sebastianie - zaśmiałaś się z miny mężczyzny.

- Jak Ci się to Paniczu udało? - czarnowłosy spojrzał na Ciel'a.

- Sama wróciła...  w pewnym sensie - odpowiedział granatowo-włosy.

- "W pewnym sensie" ? - powtórzył demon.

- Przygotuj nam coś do jedzenia - rozkazał Ciel i pociągnął cię w stronę schodów, na górę.

- Yes, my lord - ukłonił się posłusznie Sebastian - Zjecie w jadalni czy w pańskim gabinecie?

- W moim gabinecie -  odpowiedział granatowo-włosy, zanim zniknęliście z oczu demona.

Ciel dalej nie puszczał twojej ręki. Kiedy weszliście w końcu do jego gabinetu Ciel rzucił Cię na sofę stojącą na rogu pokoju i zawisł nad tobą ( ( ͡° ͜ʖ ͡°) Aaa... co ja w ogóle piszę?/od aut.)

- C-Ciel - patrzyłaś mu zaskoczona w oczy - C-co ty robisz? - czułaś, że robisz się czerwona jak burak.

Chłopak przybliżył twarz do twojej szyi i zaczął ją delikatnie całować. 

- Tak za tobą tęskniłem - wyszeptał pomiędzy pocałunkami.

- C-Ciel.. przestań! C-co w ciebie wstąpiło? - nie wiedziałaś co masz robić. Nie przeszkadzało ci to co chłopak teraz robił. Jednak jego zachowanie było naprawdę dziwne. Nigdy się tak nie zachowywał. 

W pewnym momencie oderwał się od twojej szyi z zamiarem pocałowania ciebie w usta. Powoli zbliżał się powoli do twojej twarz. Kiedy już miał dotknąć twoich ust... Do pokoju wparował Sebastian.

Wjechał do pomieszczenia z wózkiem na którym znajdowało się jedzenie, talerze, herbata i filiżanki. Na początku czarnowłosy nie zauważył zaistniałej sytuacji. Jednak kiedy spojrzał w waszą stronę na jego twarzy pojawiło się bardzo duże zdziwienie. 

Ja szybko odepchnęłaś Ciel'a i podniosłaś się zawstydzona z sofy. (Uff... Jednak do niczego nie dojdzie /od aut./) Wywnioskowałaś po minie granatowo-włosego, że nie był zadowolony, że mu przerwano. 

- Przepraszam Paniczu! Chyba wam w czymś przerwałem - ukłonił się przepraszająco demon.

- N-Nie...

- Tak! - przerwał ci wkurzony Ciel - Przerwałeś nam

- Wybacz mi! - przeprosił jeszcze raz Sebastian - Następnym razem zapukam.

- No ja myślę - powiedział Ciel i usiadł do stolika, przy którym po chwili również usiadłaś.

Demon podał wam, jedzenie, herbatę oraz wszystkie potrzebne rzeczy i  wyszedł z pokoju. 

Kiedy wszystko zjedliście, postanowiliście pograć jeszcze trochę w szachy. Na szczęście do niczego dzisiejszego dnia już nie doszło. Przez cały ten czas byłaś lekko zawstydzona. Kiedy zrobiło się już naprawdę późno, postanowiłaś wrócić do swojego pokoju i położyć się wreszcie spać. Wychodząc z gabinetu Ciel'a, chłopak zatrzymał cię, chwytając twoją rękę.

- C-Ciel? C-coś się stało? - zapytałaś niepewnie...

C.D.N.

_____________________________________________

Hejka!😉❤

Znów dawno nie było rozdziału... chyba z miesiąc xD No.. nie miałam czasu jak zawsze i tak jakoś wyszło. Ale teraz jestem przeziębiona i nie za bardzo miałam co robić, wiec dlatego pojawił się rozdział. 

Poza tym widać, że jestem chora, bo zważywszy na TAMTĄ scenę powyżej....Uhhh co mi się dzieje z głową?😂😂😂 Ciekawe po co Ciel zatrzymał Reader.. Co nie? Ja nie wiem... 😑

Mam nadzieję, że rozdział się podobał!!! Trochę krótki, ale jest xD

Komentarze zawsze mile widziane!!!





Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro