#232 [Polska]
W roku 1951 w Bieszczadach i na Sokalszczyźnie dokonano największej powojennej korekty granic Polski. Sowieci chcąc zagarnąć odkryte złoża węgla w okolicach Sokala (dziś Сокаль), wymusili na polskich władzach zmianę granic. Tak więc do Związku Radzieckiego trafiło bogate w węgiel zakole Bugu, a do Polski tereny z ubogą ziemią w Bieszczadach wraz z Ustrzykami Dolnymi. Wymiana odbyła się kilometr do kilometra. Polska oddała 480 km² i otrzymała 480 km². W wyniku niezwykłej zmiany granic, fragment linii kolejowej Przemyśl-Zagórz, wybudowanej jeszcze za czasów Austro-Węgier, pozostał dalej w granicach Związku Radzieckiego. Podróżni jadący na trasie Przemyśl-Ustrzyki Dolne i dalej do Zagórza, musieli przejeżdżać przez terytorium ZSRR na odcinku długości ok. 35 km. To była również trasa popularnego pociągu wakacyjnego jadącego w Bieszczady, na trasie Warszawa-Radom-Przemyśl-Zagórz. W momencie przejazdu przez sowieckie terytorium, skład był ściśle pilnowany przez żołnierzy. W Niżankowicach (dziś Нижанковичі) wsiadało kilku sowieckich uzbrojonych żołnierzy wraz z psem, a w przedziale z kierownikiem pociągu jechał sowiecki oficer. Wszystko było pozamykane, a w przejściach stali pogranicznicy. Na szczęście w latach 80-tych można już było otwierać okna. Sowieccy towarzysze wysiadali dopiero w rejonie pasa przygranicznego w Smolnicy, gdzie pociąg z powrotem wjeżdżał na terytorium Polski. Na początku po zmianie granic, władze Polski zdawały sobie sprawę z absurdalności zaistniałej sytuacji. Stalin próbował jeszcze coś zyskać w tym temacie i zaproponował przekazanie Polsce tego fragmentu terenu wraz z linią kolejową, za odpowiednią dopłatą w złocie. Polscy komuniści się na to nie zgodzili, a w roku 1953 zmarł Stalin i sprawa nie została już nigdy uregulowana. Po rozpadzie ZSRR pociąg kursował jeszcze dwa lata przez terytorium Ukrainy, również pilnowany. W obecnej chwili linia kolejowa na odcinku Przemyśl Bakończyce-Niżankowice jest rozkradziona.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro