Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

X

Imperialny Super Niszczyciel


Lord Vader szedł właśnie do sali komunikacyjnej gdyż Imperator zażądał rozmowy z nim. Po drodze mijał wielu ludzi którzy na jego widok spuszczali głowy w dół i przyśpieszali kroku. W końcu dotarł do ciemnego pokoju i uklękną na jedno kolano. W tej chwili pokazał się przed nim obraz Imperatora.

- Czego sobie życzysz mój mistrzu? - zapytał z pokorą Vader

- Lordzie Vader zapewne wiesz już o nieuniknionym ataku Rebelii na jedna z naszych baz na Kessel - powiedział

- Tak mój panie - odpowiedział

- W takim razie zajmij się tym osobiście - oznajmił - Należy się z nimi rozliczyć przyjacielu - powiedział

- Pożałują że wystąpili przeciwko Imperium - oznajmił


Kessel

Sokół wyszedł z nadprzestrzeni. Niemal natychmiast włączył się komunikator.

~ Tu wieża kontrolna Imperium, kim jesteście? - mówił głos

- Tu Frachtowiec Sokół Tysiąclecia, mamy tu dostarczy nasz ładunek - oznajmił

~ Chwila - powiedział i trwała dłuższa cisza - Jaki masz numer dostawczy?

- TDX 569732 - odpowiedział

Znowu niezręczna cisza.

~ Zgadza się, zaraz dostaniesz odpowiednie instrukcje dotyczące lądowania, nie schodź z kursu - poinformował żołnierz

Solo wykonał polecenie i ruszył do wyznaczonego mu miejsca.


Gabinet Kallusa - Więzienie Na Kessel


-Nie mam już żadnych pomysłów - powiedział zrezygnowany Kallus leżący głową na biurku

- Ja tak samo - Powiedział cień bujający się na fotelu

Oboje westchnęli. W tym momencie do gabinetu weszła równie wykończona Kapitan Sloane. Gdy ich tak zobaczyła lekko się zaśmiała na co ta dwójka spojrzała ze strachem. Jeśli ta chłopczyca bez serca na co dzień teraz się śmieje to źle z nią.

- Z czego pani się tak śmieje? - Zdobył się na tą odwagę Cień

- No bo - zaczęła - To niby my przesłuchujemy jeńców a jesteśmy chyba w gorszym stanie niż oni po tygodniu tortur -  chichotała dalej

Cień i Kallus popatrzyli na siebie po czym jeszcze bardziej dopadło ich zmęczenie co jeszcze bardziej rozbawiło panią kapitan.

- Coś w tym jest - powiedział zrezygnowany Kallus prostując się i spoglądając w sufit

- A gdzie jest Inkwizytor? - Spyta się Cień

- W swoim pokoju odpoczywa - powiedziała uspokojona już kapitan

- O ciekawe - niemal szepną Cień

Nastała chwila niezręcznej ciszy którą postanowiła przerwać Sloane

- Mogę cię o coś spytać Cieniu - spytała

- Jasne i tak nie mamy nic lepszego do roboty - Oznajmił przeciągając się Cień z trudem ukrywając ziewnięcie

- Dlaczego nigdy nie zdejmujesz swojej maski? - zapytała a Kallus z lekka się ożywił i zaczął obserwować sytuację.

- Bo ją lubię - oznajmił

- Ale jesteś w śród przyjaciół, nie musisz si niczego bać - powiedziała

- No nie wiem - odpowiedział patrząc na ni z ukosa

- Nie jestem twoim wrogiem - powiedziała

- Wiem ale nie ufam ci jeszcze na tyle byś zobaczyła moją twarz - oznajmił

Kalus miał teraz ubaw - *Byli by świetną parą* - pomyślał sobie

W tedy Kallusa olśniło.

Akurat Sloane chciała coś powiedzieć Cieniowi kiedy Kallus gwałtownie wstał lekko ich strasząc.

- Już wiem co zrobimy - oznajmił

- To znaczy co? - Spytał się Cień a kapitan zamieniła się w słuch 

- Zaraz wyjaśnię - oznajmił z uśmiechem


Hangar Blisko Centrum Komunikacyjnego Imperium Na Kessel



- To wszystko? - zapytał się oficer dyżurny Hana

- Z godnie z umową - oznajmił

Oficer popatrzył na towar po czym odwrócił się do Hana.

- W porządku Pieniądz zostaną niedługo przelane na twoje konto - oznajmił i ruszył w swoją stronę. Solo po chwili zrobił dokładnie to samo i wrócił na Sokoła  

Wszedł na mostek gdzie czekał Czui po czym usiadł koło niego na swoim fotelu.

- No stary niedługo będą tu niezłe fajerwerki - powiedział uśmiechając się przy tym








Sorry że taki krótki ale w czasie pisania wystąpił błąd i mi wszystko wykasowało i musiałem pisać od nowa a jest już dosyć późno więc niemiałem wyboru i musiałem skrócić.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro