89.
Trzasnęła drzwiami, w ciemnym pokoju się zaszyła
I jedyne, co na wolności, to pakunki zostawiła.
"Ja nie chcę! Zostanę! Tylko pudełka zabierzcie".
Pomyślała "Może w tym roku spokój będzie wreszcie".
Klęknął pod klamką obserwator-człowiek.
Patrzy przez dziurkę od klucza i szuka, gdzie odpowiedź.
Dziwne to, że ta dziewczynka się chowa,
Przecież dziś do niej "przychodzi Mikołaj".
Tak, i w tym rzecz.
"Daję i biorę" prosty układ.
Dam coś, może się spodoba, może nie. Proste. Co prawda w pewnym sensie stresujące, bo chcemy uszczęśliwić, a nie zawsze się udaje, lecz można to łatwo przeskoczyć - wystarczy nie patrzeć na obdarowanego lub dać mu coś oczywistego. Proste.
Według mnie, gorzej jest dostawać. Niestety nietrafione prezenty są częste. Obserwuje cię dający, a ty odpakowujesz. Oczywiście wszystko jest świetne, zawsze szukajmy pozytywów, lecz jest jeden, straszliwy element życia - mowa ciała. Mówisz, że kochasz, a nienawidzisz, ludzie niestety to rozpoznają. Wtedy przykro jest każdemu. Dającemu, że tobie się nie podoba, tobie, że jemu jest smutno. Wszyscy tracą.
I właśnie dlatego lepiej dawać, bo na dostawaniu taki człowiek jak ja zawsze się przejedzie.
Też tak masz?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro