187. Dziękuję za odbiór
Wołam ciebie, o Blednąca Gwiazdo,
na niebie potężna Księżno Luster,
byś pod twą delikatną szatą
ukryła me skronia bialutkie
i czarne konie cwałujące
po mej młodocianej czaszy
byś zamknęła je w stajni tylko twojej,
byś powtrzymała je od galopady.
Wyślij mi, wyślij, o Pani Z Ciemności
swego sługę, dziadka jak z pustyni,
by on obsypał mnie złotem,
a zwierzynę w uprzęże pochwycił.
Srebrny Kamieniu Niebios
oddaję ci całość - od toni do litego,
a w zamian o jedno błagam.
Przyjmij to,
od człowieka ukorzonego.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro