147.
Nawał, nawał, nawał. Człowiek łapie się za głowę. Nawał, nawał, nawał. Zorganizować się nie mogę. Nawał, nawał, nawał. Do roboty jest niemało. Nawał, nawał, nawał. Znów Jutro eksplodowało.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro
Nawał, nawał, nawał. Człowiek łapie się za głowę. Nawał, nawał, nawał. Zorganizować się nie mogę. Nawał, nawał, nawał. Do roboty jest niemało. Nawał, nawał, nawał. Znów Jutro eksplodowało.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro