133. Chwilowe
Jakie to dziwne…
Jeden trybik się zepsuł i to taki nic nie znaczący, dodający nieistotne ulepszenie, nie mający dla mnie żadnej wartości…
Jeden trybik się zepsuł i spadł na mnie ciężar egzystencji.
Nagle wszystkie cele znikły, marzenia, ambicje.
Nagle wszystkie emocje uciekły, już ich znaleźć nie mogę.
Nagle rzeczywistość objęła mgła i nic nie widzę,
Tylko brak wszystkiego.
Teraz mym jedynym marzeniem nie istnieć.
A to wszystko przez głupi, nic nie znaczący trybik.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro