100. Więcej niż sto
Wysoko ponad błękitnym niebem,
tam gdzie płonące światła spełniają życzenia,
w ciemnym oceanie próżni
wiosłuje flisak.
Zgarbiony, podstarzały, słaby
jakby schorowany,
przewozi życzenia pod mury latarnii.
Fale rzucają nim po mapie kosmosu,
jednak on wiosłuje nadal.
Jest skupiony.
Ku ognistej kuli zmierza.
Ma cel i chęć go osiągnąć.
Ale…
czy dopłynie
zależy jedynie od tego
jak bardzo dążymy
do spełnienia gwiezdnych marzeń.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro