Q&A - odpowiedzi
Tak jak obiecałam, odpowiedzi jeszcze w weekend. Muszę przyznać, że miałam z tym niezły ubaw :3.
Dla wyjaśnienia - każdy "zestaw" to oddzielna scenka w której uczestniczą wszyscy wymienieni przez pytającego bohaterowie.
Tony -kiedy zerwiesz ze swoją dziewczyną?
Tony chrząka znacząco i zerka w bok na Prestona. Że też wszyscy muszą o to pytać.
- We właściwym momencie - burczy, pocierając dłonią kark. - No przecież nie mogę jej rzucić teraz, nie? Prawie nas przyłapali na kolacyjce z winem. To wyglądałoby trochę zbyt podejrzanie.
Preston - co Ty widzisz w Tonym ( człowieka )?
- No... Fajny jest - Preston uśmiecha się i stara nie zaczerwienić. - Wysoki taki, przystojny. Szerokie ramiona ma...
- Chcesz powiedzieć, że poleciałeś na mój wygląd? - Tony prycha cicho i trąca Prestona pod bok. - A to podobno ja jestem płytki.
- A co mam jej powiedzieć?! Że z jakiegoś idiotycznego powodu ciągnie mnie do ciebie od pierwszego dnia? Że jesteś zabawny? Że lubię jak na mnie patrzysz? I aż mną trzęsie kiedy jesteś blisko? Że dajesz mi poczucie bezpieczeństwa, że...
- Pres...
- ... mam wrażenie...
- Preston, wiesz, że mówisz na głos, prawda?
Czarnowłosy zamiera w pół zdania i zamyka usta, żeby po chwili wymruczeć:
- Jak już mówiłem, fajny jest.
Preston - Czy lubisz przytulać Tony'ego ? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
- Jasne, że lubię - Preston uśmiecha się pod nosem. - Ale wolę kiedy to Tony przytula mnie.
Preston i West - jak czujecie się z tym, że kocha was pełno ameb zwanych yaoistkami? (Kc)
- A co ON tutaj robi? - Preston prycha z oburzeniem i patrzy na Westa rozwalonego w nonszalanckiej pozie na krześle obok.
- Właśnie. Co JA tu robię? - Adam unosi brew i zerka na Ciebie zdegustowany. - I kim do jasnej cholery jest yaoistka?
- Yaoistka to taka dziewczyna, która...
- Nie mądrz się już tak, kujonie - jasnowłosy przewraca oczami, podnosi się z krzesła i wychodzi, Preston spogląda na Ciebie przepraszająco.
- Serio nas kochacie? - pyta, zamiast odpowiedzieć. - JEGO też?
Tony-kiedy pozbawisz Prestona dziewictwa? ( ͡° ͜ʖ ͡°) ( ͡° ͜ʖ ͡°) ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Trent rozgląda się na boki, ale Prestona nie widać nigdzie w pobliżu, więc nachyla się do ciebie i szepce konspiracyjnie:
- To nie takie proste. Nie, żebym nie chciał, bo chciałbym bardzo. Ale jeszcze kilka dni temu Preston wstydził się zdjąć przy mnie koszulkę, pamiętasz? Poza tym, dziewictwo traci się raz. I chciałbym, żeby było... No wiesz. Wyjątkowo.
Tony-kiedy zerwiesz z tą durną dziewuchą?!
- Serio. Dlaczego WSZYSCY o to pytają? Zerwę z nią przecież. Nie naciskajcie mnie, bo się w sobie zamknę.
Pres-Masz plany na przyszłość dotyczące Tonego? Jakie?Tony- Jakie są Twoje plany co do Prestona?
- Ciiicho - Tony macha na Ciebie ręką. - Nie rozmawialiśmy jeszcze o planach na przyszłość.
Ale pytanie padło, dlatego wymieniają porozumiewawcze spojrzenia i Preston kiwa głową.
- Chciałbym wyjechać z Prestonem, po tym jak już skończymy szkołę. Gdziekolwiek się nie dostanie na te swoje studia. A jeśli żadna uczelnia nie przyzna mu stypendium, to trudno. Znajdzie się jakąś pracę, czy coś. Byle daleko stąd. I razem.
- Naprawdę? - Preston patrzy na Tony'ego z niedowierzaniem. - Zrobiłbyś dla mnie coś takiego?
- No jasne, że tak - a Tony stara się robić "to-przecież-nic-wielkiego-minę".
- Ja...
- Czyli, że myślałeś...
- Myślałem, że...
- Ale chciałbyś?
- Chciałbym! - woła Preston szybko, jakby Tony miał się rozmyślić. - Jasne, że bym chciał. No. To nasze wspólne plany są.
Tony-Czy planujesz ujawnić wasz "związek" w najbliższym czasie?
- Nie - Trent nawet nie wygląda na zakłopotanego. - Nie chcę, żeby ten Gnój...
- Tony...
- Znaczy ojciec Presa się o nas dowiedział. Nie ma potrzeby dawać mu dodatkowych pretekstów. Lepiej, żeby myślał, że nic nas nie łączy. No i nie chcemy żeby uprzykrzał życie mojej mamie i Amy, kiedy już uciekniemy z Prestonem.
Tony - Co najbardziej kochasz w Prestonie?
- Jeszcze mu nie powiedziałem, że go kocham! - Tony wygląda na zażenowanego, głos podnosi mu się przynajmniej o oktawę. - Ale najbardziej w nim LUBIĘ... Kurcze, ciężkie pytania zadajesz, Preston jest cały niesamowity. Tak najbardziej to chyba lubię kiedy się złości - z boku słychać pełne oburzenia prychnięcie czarnowłosego.
- Ja ci się pozłoszczę....
Preston- Jakie masz największe marzenie?
- Chciałbym wydać komiks o Łowcy. I mieszkać gdzieś daleko stąd. W ogóle daleko od cywilizacji. W jakimś małym domku na odludziu, z psem, kotem...
- I Tonym - dodaje Trent, parodiując rozmarzony głos czarnowłosego.
- Jeszcze to przemyślę.
Preston- Mogę cię przytulić? Czy Tony będzie zazdrosny? ^^♡
- Nie możesz! - Trent wyrywa się przed szereg i zasłania Prestona własnym ciałem. - I wcale nie jestem zazdrosny, po protu Preston nie lubi, kiedy ktoś obcy go dotyka.
- Jak widzisz - czarnowłosy wychyla się spod ramienia swojego chłopaka i uśmiecha do Ciebie szeroko. - Jest zazdrosny.
- Nie jestem! Bronię cię!
- Jesteś. Chciałbyś, żeby to do ciebie chciała się przytulać, przyznaj się.
- WCALE NIE!
- Jaaaasne. Tak więc, oficjalna wersja jest taka, że nie możesz mnie przytulać, bo NIE LUBIĘ jak ktoś obcy mnie dotyka, a Tony WCALE nie jest zazdrosny.
- Właśnie tak. Taka jest nasza odpowiedź.
Preston-Czy lubisz humus? (To bardzo ważne pytanie...)
- Co to jest humus? To też bardzo ważne pytanie.
tony - czy bycie "fajnym" i "popularnym" jest czymś, co naprawdę chciałeś? ale tak w głębi twojego serduszka, to na serio coś na tyle super, żeby do tego dążyć?
- To nie jest mój cel sam w sobie - Tony wzdycha i pociera skronie. - Ale skoro nadarzyła się okazja, to z niej skorzystałem. Naprawdę dużo łatwiej jest być popularnym niż kimś z kogo się śmieją.
o i co sądzisz o awokado? (to ważne) (nie wiem dlaczego, po prostu)
- Nie wiem. Nic nie sądzę. Jadłem je tak dawno, że nie pamiętam jak smakuje. Ale jest zielone, więc kojarzy mi się z trawiastym paskudztwem.
preston - jak bardzo zażenowany się czułeś, kiedy dowiedziałeś się, ze tony przeczytał twój komiks o waszej dwójce? w skali od 1 do chcęwyleciećnamarsateraz.
- Myślałem, że umrę - Preston śmieje się pod nosem. - Znaczy wtedy, kiedy zabrał mój zeszyt. Bo kiedy przyjechał do mnie z tymi kartkami które wypadły, nawet nie miałem czasu, żeby się zawstydzić. Ale kiedy odkryłem brak notesu... Przez całą noc leżałem przerażony i próbowałem wymyślić co mu powiem, jak już go zobaczę.
jakie masz plany na przyszłość?
- Zwiać stąd gdzieś daleko i pójść na studia, najchętniej na grafikę albo animację. Chciałbym kiedyś przenieść historię Łowcy na ekran.
mama tony'ego - jak pani z nim wytrzymuje? uważa pani, że powinna dostać pani medal?
- Dwa medale - Charlie patrzy to na Prestona to na swojego syna, chyba nie do końca wie co się w tym momencie dzieje. - Tony, dlaczego ta dziewczyna zadaje nam pytania?
- Mamo... Po prostu odpowiedz.
Rudowłosa spogląda na Ciebie z zainteresowaniem.
- Moje dzieci są dość... Nietypowe. Ale starałam się wychować ich najlepiej jak umiałam i jestem dumna z Tony'ego. Uważam, że doskonale sobie radzi. Nie wiem jak znajduje czas na pracę, treningi, szkołę. I do tego pomaga mi w domu. Dlatego nie wiem jak wytrzymałabym bez niego - w jej oczach zbierają się łzy. - A jest już taki dorosły. Niedługo wyjedzie na studia...
- Mamo...
- Nic, nic - ale słychać pociąganie nosem.
Preston:- Twoje ulubione skarpetki?- Największe marzenie?
- To są ludzie którzy mają ulubione skarpetki? - Preston roi zaskoczoną minę. - Wybieram te, które leżą na wierzchu i nie zabijają zapachem.
- Jasne. Wszyscy już wiedzą, że dobierasz skarpety do bielizny.
- To nie prawda - Pres nawet nie wygląda na obrażonego. - Ale mamy ulubioną koszulkę. Taką z wielkim logo Avengersów na przodzie. Jest genialna.
- Nie jest - szepce Tony konspiracyjnie, za co obrywa w tył głowy.
- JEST. No. A o marzeniu już opowiadałem. I chciałbym dodać, że już się namyśliłem. Ten domek to definitywnie bez Trenta - z satysfakcją patrzy jak Tony się zapowietrza.
Tony:-Czego się najbardziej boisz?
- Tak najbardziej, to boję się dentysty - przyznaje Tony niechętnie. - Tak poza tym, że niczego się nie boję, bo jestem bardzo macho. Jasne?
- Ta.
- No i tych dziwnych opasek na głowę z kocimi uszami. Stresują mnie. I nie lubię publicznych przemówień. Wszyscy się wtedy na ciebie gapią, wiesz jak to jest. Zapominam języka w gębie.
-Jakie zdjęcie Prestona (Nikogo innego, rozumiesz.) byś sobie ustawił na tapecie?
- Preston! - Tony wygląda na poruszonego. - Ja nie mam żadnego twojego zdjęcia!
- Bo ja źle wychodzę na zdjęciach...
- Nie, na pewno nie - rudzielec wyciąga telefon z szatańskim uśmiechem na wargach, na co Pres zasłania głowę rękoma. - No nie bądź taki. Daj sobie zrobić zdjęcie.
- Nie ma mowy.
- No daj. Tylko jedno. Nie będzie bolało, zobaczysz...
[Kilkanaście minut przekonywania i małą szamotaninę później.]
- Właśnie to - Tony wyciąga w Twoją stronę telefon ze zdjęciem na którym Preston, przygwożdżony do podłogi z dłońmi przytrzymanymi siłą nad głową, wygląda jak siedem nieszczęść. - Właśnie to sobie ustawię.
Nie wiem czy tak to powinno wyglądać, ale ja się uśmiałam :D.
Trzymacie się cieplutko!
Ast.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro