Rozdział 18
Nie idę dziś do szkoły wszyscy pewnie widzieli już moją twarz.Nie chodzi o to , że wszyscy dowiedzieli się o mojej orientacji a raczej o upokorzenie które zafundował mi mój ukochany.
Nadal nie wiem co się stało???,o co chodzi??? i dlaczego???
Nie wiem co mam robić została mi tylko Junko zadzwoniłem więc:
-Junko możesz przyjść???
-Człowieku mam lekcje.
-Junko błagam przyjedź!
-Coś się stało???
-Nie wiesz co nic takiego!!!
Rozłączyłem się po czym rzuciłem telefonem prosto w kanapę,nie wytrzymam zaraz nie wiem o co chodzi a powinienem!!Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi,powoli je otworzyłem i ukazał się mój anioł Junko:
-Po co miałam przyjść???
We łzach podbiegłem do niej i po przytuliłem jak najmocniej mogłem żeby tylko ta nie poszła.Po chwili w uścisku zapytała:
-Hirashi co się stało??? Ktoś ci zrobił krzywdę???To ten Daisuke coś ci zrobił???
-Ja nie wiem jak zacząć.
-Może usiądź ja zrobię w tym czasie herbatę???
-Okej
Powoli usiadłem na kanapę oczekując na Junko i gorącą herbatę aż przyszła:
-Proszę.
-Dzięki...
-No to co się stało???
-Sam chciałbym wiedzieć.
-Ale jakiś powód do płaczu masz???
-Mhm...
-No to powoli opowiadaj ja obiecuję ci nie skrzywdzę cię możesz mówić mi wszystko.
-No dobrze.....
I zacząłem nie wiem ile z nią rozmawiałem na pewno długo i to bardzo długo.Siedziała cały czas wryta niczym w podłogę aż skończyłem i powiedziała:
-Nie wiem co powiedzieć a jak już mam powiedzieć to to , że podejrzana sytuacja.
-No wiem.Tak nagle nie wiadomo czemu dostaje dużo biżuterii idę do drogiej restauracji.Chodź normalnie na taką najprostszą randke idzie się połazić po parku porozmawiać i tyle ja bym tak wolał.
-No mnie też to zastanawia.
-I co mam zrobić???
-Wiem , że pewnie po tym wszystkim nie chcesz rozmawiać z Keiichim ale musisz on jest tylko w stanie ci to wytłumaczyć.
-Wiem o tym.
Nagle Junko tak ni z gruchy ni z pietruchy uśmiechnęła się do mnie wciskając telefon przed nos z nagłówkami:
,,Syn Milionera oświadczył się"
,,Kim jest wybranek?"
,,Czy to nie pedofilia?"
,, Pierścionek narzeczonego warty fortunę!"
,, Biżuteria narzeczonego"
,,Co z spadkiem Satō???"
Zapytałem więc po prostu Junko:
-A co mnie to obchodzi?!
-No nie wiem ale ciekawie.
-Mnie to tam nie obchodzi!
-Musi go kochać skoro kupuje taką biżuterię i dał mu piękny drogi pierścionek! Chciałabym tak.
-No to se chciej
-O!Są zdjęcia zobaczymy zaraz kto to jest.
Szczerze nie obchodzi mnie żaden milioner i jego kochanek jak zwał tak zwał.Tak samo jakaś tam biżuteria.Nagle Junko na mnie jakoś dziwnie spojrzała i powiedziała:
-To ty Hirashi!
Wiedziałem o co chodzi a chodziło o to , że jestem kochankiem czy tam narzeczonym jakiegoś tam synalka milionera , wyśmiałem więc Junko mówiąc:
-No tak tak...Junko ty coś brałaś
-Nie wierzysz to patrz!
I pokazała mi zdjęcie co ja gadam kilka set zdjęć chodź najbardziej w oczy rzuciło mi się zdjęcie kiedy Keiichi zakłada mi pierścionek na palec, przecież to nie były zaręczyny!!
To był tylko pierścionek!
❤️No cóż chyba coraz bliżej do
końca❤️
I powiem wam jeśli ktoś to czyta nie załamujcie się przez jedną osobę bo po co???Czy coś ci to da??? Wystarczy wstać i iść przed siebie zapomnieć o tym kimś nazwać go palantem i tak iść przez życie które pełne jest
palantów.
❤️Taka moja mała porada.❤️
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro