Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

V

Obudzilam sie o 13 po poludniu. Ubralam sie na szybko w czarny crop top z napisem Nirvana, krotkie jeansowe spodenki i kabaretki. Poszlam do kuchni ale caly czas cos odwracalo moja uwage. Zrobilam nalesniki z borowkami amerykanskimi a do tego syrop klonowy tak jak to robilam z matka w Kanadzie. Moja matka byla pol Kanadyjka a pol Polka dlatego umiem mowic po polsku. Moja babcia byla polka (patrz. rozdzial 1) robila mi zawsze dzem jablkowy ze starej staroplskiej receptury. Brakuje mi go teraz i babci w sumie tez. Nie poszlqm do szkoly bo wciaz bylam zdenerwowana cala ta sytuacja. Uslyszalam szmery u gury. *szmer szmer*. Wiec poszlam sprawdzic co w trawie piszczy. Powoli stapalam po schodach. Z kazdym krokiem slyszalam szmery mocniej. Balam sie jak diabel wody swieconej. Otwierajac drzwi poczulam swojom dusze na ramieniu. Moim oczom ukazal sie ciemnowlosy tylem odworony chlopak w bialej bluzie nasaczonej szkarlatna cieczo. Momentalnie chlopak obrocil sie i ugodzil mnie nozem w ramie a ja opadlam w objecia morfeusza. Po chwili sie przebudzilam i slyszalam tylko blagalne jeki oraz krzyki jakis ludzi.

2 hours later
Obudzilam sie i moim oczom ukazal sie duzy bialym pokoju i moim oczom ukazal sie Stuuu. Byl widocznie zaniepokojony.
-Sala obudzilas sie.
Nie zwracajac na to uwagi spojzalam za niego i moim oczom ukazali sie...
________________________
Ha teraz musicie czekac a jak sie podobalo to dajcie gwiazdki

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro