67. Wraki.
Zamiast ludzi wraki,
zepsute do reszty.
Nie umieli żyć,
nie mam o to pretensji.
Sam taki jestem,
lecz każdego dnia walczę.
Demony ciągle uderzają,
każdego dnia mnie przygniatają.
Na zewnątrz normalny,
a w środku w częściach.
Zepsutych i złamanych,
bo życie jest zbyt ciężkie.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro