55. Grupa.
My to te dzieciaki,
z grupy której już nie ma.
Byliśmy sobie bliscy,
mamy piękne wspomnienia.
Tak zranieni i złamani,
bez perspektyw bez niczego.
Otuleni płaszczem z łez,
pragniemy tylko jednego.
Szczęście w nieszczęściu,
uśmiech w smutku.
My to te dzieciaki,
które miały tylko siebie.
Tak niewiele,
jednak tak wiele.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro