188. Głosy.
Często słyszałem głosy,
mówiące bym się poddał.
Uległem im trzy razy,
bo tak było prościej.
Nie żałuję tego,
żałuję, że nie pomyślałem.
Mogłem powiedzieć bliskim,
jednak tylko milczałem.
Mimo wszystko przetrwałem,
choć część mnie umarła.
Głosów nie słyszę od dawna,
lecz wiem, że to nie koniec walki.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro