♡🌸♡🌸♡
miłość i zazdrość.
ah, te dwa uczucia idą ze sobą w parze.
w końcu gdy twój ukochany trzyma się za rękę z inną osobą czujesz, że ta osoba może ci go odebrać.
to naturalne, czyż nie?
właśnie to czuł pewien chłopak.
matthew był zazdrosny.
był cholernie zazdrosny o swojego brata.
tak, o brata.
na początku myślał nad tym, co powiedzą ludzie.
jednak po paru miesiącach to przestało się dla niego liczyć.
liczył się tylko fakt, iż jest zakochany w alfredzie.
postanowił, że nie pozwoli, aby ktoś zniszczył jego miłość.
postanowił pozbywać się osób, które stawały na drodze do ich wzajemnej miłości.
jednakże to uczucie było jednostronne.
do młodszego z braci to jednak nie docierało.
ubzdurał sobie, że on kocha alfreda, a alfred kocha jego.
dlatego zaczął pozbywać się osób, które mu przeszkadzały.
najpierw arthur.
później kiku.
następnie ivan.
z każdym dniem ofiar dochodziło.
któregoś dnia skończyły się mu rywale i rywalki.
teraz ich miłość była bezpieczna.
matthew w końcu odnalazł swoje szczęśliwe życie.
~~~~~~~~
powinnam robić sobie ściągi na jutrzejrzy sprawdzian z geografii, ale zamiast tego napisałam ten double drabble. na początku chciałam w końcówce napisać "odnalazł swoje szczęśliwe, słodkie życie", ale nie chciałam nawiązywać do hsl. uh, no cóż... dziękuję za przeczytanie tego!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro