Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

onsdag8 07.03.2018


Cholernie swędziała mnie noga, a ja za nie wiedziałem, co mógłbym włożyć pod ten przeklęty gips, by się podrapać. Chciałem pogadać z Evą, ale słowa nie potrafiły mi przejść przez gardło. Bo w sumie, co miałbym jej powiedzieć? To wszystko brzmi jak jakiś sen albo kiepski żart. Na przestrzeni zaledwie jednego dnia kilka rzeczy się sypie i na żadną z nich nie mam wpływu. Kompletnie nie wiem, co William odpierdala ze swoim życiem. I jeśli mam być szczery, już jakiś czas temu przestałem za nim nadążać. Cieszyłem się, że jest szczęśliwy z Iną, więc po co robi jakieś chore akcje?

- Odezwiesz się w końcu do mnie, czy nie? - Usłyszałem Evę, która usiadła obok mnie na kanapie.

- Nie bardzo wiem jak zacząć – podrapałem się po głowie.

- Zaraz – dziewczyna gwałtownie się do mnie odwróciła. - Błagam, tylko nie mów mi, że William się przespał z Noorą – spojrzała na mnie z przerażeniem.

- Co? - Pokręciłem głową. - Nie wiem, co William robi – wzruszyłem ramionami. - Nie chodzi o Williama.

- A o co? - Zmrużyła oczy, po czym włożyła za ucho kosmyk włosów.

- O moich rodziców – westchnąłem.

- Co z nimi? Mamy przyjść na obiad, czy coś? - Uśmiechnęła się do mnie, a ja nerwowo się zaśmiałem, bo obiad w ich gronie jest ostatnią rzeczą, na jaką mam teraz ochotę.

- Pisałem dzisiaj z tatą – zacząłem i nie wiedziałem, co dalej.

- Okej – Eva spojrzała na mnie z rozbawieniem. - I co z tym faktem?

- Jeżeli dobrze zrozumiałem to – na moment przerwałem, bo nie wiedziałem, czy te słowa przejdą mi przez gardło – moja mama jest w ciąży – rzuciłem, czując, jak robię się czerwony.

- Co? - Eva zamrugała, po czym przykryła usta dłońmi. - Twoja mama jest w ciąży? - Zrobiła wielkie oczy. - Będziesz miał rodzeństwo? - Mówiła, a ja jak skończony kretyn przytakiwałem.

- To niewiarygodne do kurwy nędzy – pokręciłem głową. - Ja nawet nie brałem pod uwagę tego, że oni jeszcze uprawiają seks – skrzywiłem się, po czym schowałem twarz w dłoni, czując jakąś dziwną panikę. - Zdajesz sobie z tego sprawę, że gdybyśmy teraz wpadli, to nasze dziecko byłoby w wieku mojego brata lub siostry – pokręciłem głową. - Kurwa, to jest jakieś chore – parsknąłem.

- Nie przesadzaj, co? - Spojrzała na mnie z uśmiechem. - Po pierwsze twoi rodzice nie są tacy starzy i powinieneś mieć tego świadomość. Po drugie, my nie wpadniemy, więc ta dziwna wizja nigdy się nie spełni – zaśmiała się. - A po trzecie, chryste, będziesz starszym bratem – zapiszczała. - Zawsze chciałam mieć starszego brata, wiesz? - Uśmiechnęła się do mnie.

- Jak moje rodzeństwo będzie w moim wieku, to ja będę po czterdziestce Eva – pokręciłem głową. - Zdajesz sobie sprawę, że moi rodzice powinni zostać dziadkami, a nie ponownie rodzicami?

- A kto tak powiedział, co? - Spojrzała na mnie z czymś dziwnym w oczach. - Słuchaj, ja wiem, że to dość szokujące, ale powinieneś się cieszyć. Rozmawiałeś ze swoją mamą?

- Nie – pokręciłem głową. - Zresztą oni chyba nie chcieli mi tego mówić.

- Na pewno chcieli, ale nie teraz – uśmiechnęła się do mnie. - Musisz być miły dla swojej mamy, jasne? - Pokiwała mi palcem przed nosem. - Może pójdziemy do nich w weekend, co?

- Nie wiem, czy to dobry pomysł – westchnąłem. - Ostatnia nasza rozmowa to była kłótnia, która zakończyła się dramatycznym trzaśnięciem drzwiami – zadrwiłem.

- Hormony – zaśmiała się. - Pójdziemy do nich i wszystko sobie wyjaśnicie – pocałowała mnie szybko, po czym się uśmiechnęła. - Będziesz starszym bratem - puściła do mnie oko. - To będzie cholernie urocze, wiesz? - Zbliżyła się do mnie, po czym ponownie mnie pocałowała. 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro