🔯ROZDZIAŁ 46🔯 (18+)
(18+)
"You maybe a sinner, but your innocent is mine"
"Może i jesteś grzesznikiem, ale twoja niewinność jest moja"
Perspektywa: Dylan
Nadal całując mojego gorącego aniołka, złapałem za te jego zgrabne nóżki i podniosłem go do góry. Od razu zaplątał się wokół mnie jak koala. Był leciutki, ale i tak chciałem dotrzeć jak najszybciej do najbliższego pokoju, by móc już rozebrać Tommy'ego. Skierowałem się z blondynem na rękach do mojego gabinetu, chociaż bliżej był pokój aniołów, ale nie wiem czy wytrzymałbym w tym różu Brada.
Nie przestając ocierać ust o te chłopaka, otworzyłem drzwi nogą i wszedłem do środka. Przerwałem pocałunek dopiero, kiedy posadziłem aniołka na biurku. Szybkim ruchem zwaliłem papiery z blatu, nie dbając co na nich jest i czy są potrzebne. Skrzywiłem się lekko na widok jakiegoś kwitnącego zielska w doniczce od Brada, ale zignorowałem to, bo miałem znacznie lepsze widoki w tej chwili. Spojrzałem na Tommy'ego. Przejechałem kciukiem po jego uroczym nosku, jednocześnie zagubiając się w jego czekoladowych oczach.
Kurwa, zakochałem się! Jak to w ogóle możliwe?!
I czy on naprawdę nie widzi co ze mną robi? Jak bardzo się przez niego zmieniłem? Czy on zdaje sobie sprawę, że nie dam mu nigdy odejść?
Ale żadnych z tych pytań nie powiedziałem na głos. Bałem mu się przyznać do tego co czuję. Bałem się...odrzucenia. Przecież doskonale wiem, że mnie nienawidzi. A seks to dla niego tylko przyjemność, nie związana z uczuciami.
- Wszystko dobrze? - spytał nagle, a ja dopiero teraz zorientowałem się, że spuściłem wzrok i wpatrywałem w podłogę.
- Tak. - skłamałem i wymusiłem uśmiech.
Tommy odwzajemnił go, uśmiechając przepięknie i sam z własnej, nieprzymuszonej woli, pochylił się i złączył nasze usta, sprawiając, że zapomniałem o smutku. Wplotłem mu palce we włosy, lekko pociągając od czasu do czasu za blond kosmyki. Jednocześnie zacząłem drugą dłonią jeździć po jego udach. Nasze języki ocierały się zmysłowo o siebie, rozpalając mnie coraz bardziej z sekundy na sekundę.
Miałem bardzo wielu partnerów. Nie potrafię ich już zliczyć. Ale nikt nie mógł równać się z Tommy'm. Nikt.
Po chwili wyplątałem dłoń z jego włosów i przerwałem pocałunek, po to by ściągnąć z niego bluzkę. Został w samych, króciutkich, seksownych spodenkach. Patrząc mi prosto w oczy, oparł się rękami o blat, odchylając w tył. Wyglądał mega podniecająco. Potraciłem wszelkie zmysły. Rozpiąłem mu rozporek i gdy uniósł biodra lekko w górę, zsunąłem z niego te niepotrzebne odzienie wraz z bielizną.
O tak! Zdecydowanie praca nad papierami szła by mi lepiej, gdybym miał zawsze nagiego Tommy'ego na biurku!
- I co teraz? - spytałem, prowokująco się uśmiechając.
Mój łobuz zarumienił się lekko na twarzy, co jeszcze bardziej powiększyło mój uśmiech.
- Nie wiem. Może też powinieneś się rozebrać. - wymamrotał niepewnie.
Uwielbiałem w nim to, że na ogół był odważny i wyszczekany, ale gdy dochodziło między nami do intymnych rzeczy, zamieniał się w niewinną, słodką istotkę.
- Tak? - uniosłem brew w górę - Mam się rozebrać? - zapytałem, zdejmując z siebie czarną koszulkę.
Wzrok chłopaka od razu powędrował na mój tors i bacznie badał każdy zarys mojego ciała. Serce zaczęło bić mi jak oszalałe i do tego delikatnie zadrżałem. Złapałem za guzik od swoich spodni, co sprawiło, że Tommy przestał podziwiać górną część mojego ciała i skupił na dłoniach, rozpinających rozporek.
To on powinien mi robić striptiz, a nie ja jemu. Do tego mógłby być ubrany w seksowną koronkę i tańczyć na rurze albo na tym biurku.
Zsunąłem z siebie spodnie wraz z bokserkami. Policzki chłopaka nabrały ciemniejszej barwy z zawstydzenia, ale w jego oczach widziałem tylko czyste pragnienie.
- Rozłóż nożki, skarbie. - nakazałem tak jak podczas naszego pierwszego kontaktu fizycznego i tym razem blondyn wykonał rozkaz bez marudzenia - Dobry chłopczyk. - uśmiechnąłem się z zadowoleniem - A teraz włóż dwa palce do ust i dobrze je naśliń. - oznajmiłem, na co się speszył - No już, Tommy. Nie krępuj się. - pomagliłem.
Mój aniołek niepewnie wsunął sobie palce do ust. Mruknąłem cicho, wyobrażając sobie, że tak dobrze ssie mojego penisa zamiast swoich palców. Obkrążyłem biurko, aby wyjąć z szuflady nawilżacz. W sumie to miałem je pochowane wszędzie po domu, ale i tak najwięcej było w seks-lochach. Znalazłem przy okazji całą butelkę rumu i ucieszyłem się ze swojego odkrycia.
A jednak Minho wszystkiego mi nie wychlał!
Położyłem lubrykant obok blondyna na blacie i wróciłem na swoje wcześniejsze miejsce. Chłopak wyjął świecące od śliny palce z buzi.
- Włóż je w siebie. - nakazałem.
Tommy pokręcił przecząco głową, będąc cały czerwony na twarzy.
Oj, skarbie...ciesz się, że nie każe ci się bawić wibratorem, ty mój mały prowokatorze.
Zbliżyłem się do chłopaka i złapałem go za dłoń, po czym nakierowałem nawilżone palce na jego wejście. Wsunął je niepewnie do środka, spoglądając mi w oczy. Pomogłem mu nimi poruszać i po chwili, sam chętnie zaczął pracować palcami w swoim wnętrzu. Poprawił się na biurku, aby było mu wygodniej, po czym odchylił lekko głowę w tył i przymknął oczy, cicho sapiąc i jęcząc na zmianę. Przygryzłem dolną wargę na widok jaki miałem przez sobą. Stałem się cholernie twardy tylko od tego, że Tommy robi sobie właśnie palcówkę na moim biurku.
Zdecydowanie muszę mu dać wibrator następnym razem.
Nie odrywając wzroku od tego pięknego widoku, złapałem za buteleczkę z lubrykantem i nasmarowałem nim swój wzwód.
- Wystarczy, łobuzie. - zdecydowałem, na co chłopak wyjął z siebie palce i spojrzał na mnie błagająco.
Był podniecony, rozpalony i czekał aż go zaspokoje.
- Odwróć się, Tommy. - nakazałem, na co blondyn na drżących od rozkoszy nogach, zsunął się z biurka, następnie odwracając do mnie tyłem.
Mój wzrok zjechał na jego śliczną pupę i ponownie przygryzłem wargę. Podszedłem do niego. Położyłem mu dłoń na plecy i delikatnie popchnąłem w przód, aby położył klatkę piersiową na blacie biurka. Był idealnie wypięty w moją stronę. Nie czekając dłużej, bo mój penis już od jakiegoś czasu domagał się uwagi, wsunąłem się w chłopaka, na co sapnął cicho i zacisnął dłonie na krańcach blatu. Zacząłem się w nim poruszać i błagałem w myślach o to, aby znów nie jęczał cudownie tego swojego "Och, Dylan", bo przyrzekam, że dojdę w ciągu minuty.
Położyłem się na blondynie, składając mu małe pocałunki na karku i łopatkach, jednocześnie robiąc głębokie i mocne ruchy biodrami.
- Och, Dylan! - wyjęczał w uniesieniu Tommy.
Cholera! Zatkam mu zaraz czymś tę jego buźkę!
Zdecydowałem wsunąć mu swoje dwa palce w usta, ale po tym jak zaczął je zmysłowo ssać i drażnić językiem, szybko zrozumiałem, że to był zły pomysł.
- Jesteś aż za bardzo podniecający, łobuzie. - wyszeptałem mu do ucha, na co zadrżał na całym ciele.
Wyjąłem palce z jego buzi i wzmocniłem ruchy jeszcze bardziej. Biurko po każdym moim pchnięciu przesuwało się powoli do przodu, ale ani ja ani Tommy nie zwracaliśmy na to uwagi. Dziwne, że jeszcze ten brzydki kwiat nie spadł na podłogę.
- Dylan, och, Dylan! - wykrzyczał głośno, a ja naprawdę żałowałem, że nie wziąłem knebla z seks-lochów.
I nie, że nie podobały mi się jego jęki. Wręcz przeciwnie. Tak bardzo mnie nakręcały, że mógłbym dojść nietknięty tylko dzięki nim.
Skupiłem się więc na swoich ruchach i tym jak ciasna dziurka chłopaka zaciska się od czasu do czasu wokół mojego penisa, wprawiając mnie w stan błogości. Biurko było już prawie przy samej ścianie, gdy Tommy krzyknął ponownie moje imię, tylko, że o wiele głośniej i doszedł na blat, przeżywając orgazm. Z ulgą, nie zatrzymując już samego siebie, również szczytowałem głęboko we wnętrzu chłopaka.
Leżałem przez chwilę na Tommy'm, który oddychał głośno z przymkniętymi oczami, ale małym uśmiechem na ustach. Zacząłem cmokać go po karku i uchu, jeszcze bardziej przyciskając swoje ciało do jego pleców.
Skradłeś mi serce, Tommy.
Jako jedynej osobie ci się to udało.
😈😈😈😈😈😈😈😈😈😈😈😈
W załączniku: Aniołek Tommy 😍
NOTKA OD AUTORA
Nie wiem jak to się znowu stało, ale wszystkie odpowiedzi były prawidłowe😱*szok i niedowierzanie*
Co się stanie w następnym rozdziale?
a) Cody zainteresuje się kamerkami, które zostawił Connor i zobaczy, za jest na nich nagrany jakiś poradnik dla zamachowców.
b) Cody zainteresuje się kamerkami, które zostawił Connor i zobaczy, że jest na nich nagrany jakiś pornol i z zawstydzenia zniszczy film.
c) Cody zainteresuje się kamerkami, które zostawił Connor i odkryje, że jest tam zapisana bardzo ważna rozmowa z Luckiem, więc pokaże film reszcie.
d) Cody zainteresuje się kamerkami, które zostawił Connor i zobaczy, że to po prostu monitoring z jego samochodu i pokaże film wszystkim mieszkańcom domu.
Ave!
😈🔨
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro