JA PIŹDZIELĘ!
Endyne: Ok, siema, znowu my, długo nas nie było.
Flowey: Nie było czasu, nie było weny... NIE BYŁO PYTAŃ!
Chara: Ale pytania są, czekolada jest, można pisać!
*Endyne robi facepalm*
Endyne: Pytania od... *fanfary* wikiqqq!!!
Konfejsjon soł mach
Frisk: Jak Chara zgadywała płeć dziecka to ja też mogę obstawiam na dziewczynkę a ty frisk?
*Sans patrzy zalotnie na Frisk*
*Frisk odsuwa się od niego*
Frisk: N-nie wiem.
Endyne: Frisk w zęby!!! #tupowinienbyćlenny:)
*WSZYSCY W TYM MIEJSCU W KOMACH ROBIĄ LENNY FACE*
*Frisk się rumieni*
*Sans się przysuwa do Frisk*
*Frisk na niego pacza*
*daje mu krótkiego buziaka*
Endyne: KALLA TE [czyt. kajate], NARRATORKA!!!
*wszyscy paczą na Endyne pytającym wzrokiem*
Endyne: To po espaniolsku "ZAMKNIJ SIĘ!".
*po espaniolsku?!*
Endyne: CZYLI HISZPAŃSKU, CIOŁKI!
Endyne: Jakie są twoje relacje z Alphys (wkońcu ona jest dziewczyną Undyne)
*Alphys i Undyne się rumienią*
Endyne: Yyym... Przy... Jaźnimy się?
*Alphys potwierdza kiwając głową*
Endyne: Sans: Czy znasz inne AU?
Sans: taaaaaaaaaaak...
*#ZiewTeam!*
Endyne: NARRATORKA, KALLA TE, BO CI NIE ZAPŁACĘ!
*um, ok ;-;*
Endyne: Weź zatargaj tu Inka i powiedz mu, że ma mnie nauczyć rysować!
Sans: ciebie?
Endyne: Nie kuźwa, ducha świętego.
*Sans zaczął się śmiać*
Sans: ty umiesz rysować.
*Endyne bierze do ręki telefon i dzwoni do szpitala*
Endyne: *do telefonu* Gościu upadł na głowę, chyba ma gorączkę i kompletnie nie wie co mówi...
Sans: co?!
*puste oczodoły Sansa*
*pod dom podjeżdża karetka i zabiera Sansa do szpitala*
Endyne: Dobra, "Władca Sucharów" pojechał się leczyć, kontynuujmy pytania!
Teraz pytania od MayumiSenjuNara aka Totema.
Alphys: Stwórz serum prawdy i wszystkim zaaplikuj. Nie mogą się sprzeciwić.
Alphys: Um... Ok!
*idzie do laboratorium*
*przynosi serum prawdy*
*aplikuje wszystkim*
*Alphys, a mnie po co to aplikujesz?!*
Undyne: Jak wszystkim, to wszystkim!
*to jest zimne!*
Alphys: Jest dokładnie takie, jak powinno!
*CHOLERA, PIECZE!!!!*
Endyne: NARRATORKA, KALLA TE DO CHOLERY, BO CI WPIŹDZIELĘ I SIĘ NIE POZBIERASZ!!!
*;-;*
Endyne: Kontynuujmy.
Pytanie (aka wywiad z morderczym dla ludzi kwiatkiem [kisnę bardo XD])
Flowey'u jak strzelasz facepalmy?
*Flowey robi to:
Ta mina Flowey'ego jest boska*
Chara: Te facepalmy wyglądają tak, że on smyra się liściem po czymś aka twarzy.
Endyne: Jak stałeś się morderczym kwiatkiem?
Frisk: Ym... Przecież wszyscy znają historię... Ludzie go zabili, a esencja jego duszy osiedliła się w kwiatku, do którego Alphys wstrzyknęła determinację, a przez to, że nie ma duszy, jest mordercą.
Endyne: Tak mądrze powiedziałaś, że aż nic nie zrozumiałam.
Czy lubisz tem flakes?
Flowey: Ciekawe jakim cudem miałbym je zjeść.
Endyne: Nwm.
Frisk: Lubisz żelki?
Lubisz kakałko?
Lubisz czekolade?
Frisk: Tak, tak, tak.
Endyne: Czy ty i Sans macie już dziecki?
*Sans zrobiłby facepalm, ale go nie ma...*
Frisk: NIEEEEEEE!!!!!!!!!!!!!!
*nie drzyj się tak, bo...*
Endyne: KALLA TE, NARRATORKA!!!!!!!
*ok*
Endyne: Lubisz gruszki?
Lubisz jabuka (bład specjalnie)?
Lubisz swoje życie?
Frisk: Tak, tak, nie wiem.
Endyne: Yy... Ok...
Zrób Sansowi striptiz (͡° ͜ʖ ͡°)
TOTEM, TY ZBOCZONA PIERDOŁO!!! Z KIM JA SIĘ ZADAJĘ?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?
Paps: Wiesz, że ty i Endyne macie dziecki?
(͡° ͜ʖ ͡°) mają na imie Andżelika i Lók
( ͡° ͜ʖ ͡°)
Wait, WHAT?!
Chara: CZY TY JESTEŚ W CIĄŻY?!
Endyne: KURWA, NIE!!! PACZAŁAM SOBIE W COŚ AKA MAGICZNA KULA!!!
Chara: Wiesz, to jest w stu procentach normalne.
Endyne: Ta, wiem... I tak btw, to się pisze Angelika i Luke, ale nie ważne...
Czemu nie lubisz tem flakes?
Paps: SĄ NIEDOBRE.
Endyne: Nie wiem, nie jadłam.
Muffet: Za co kochasz Mettatona?
*Muffet zwiała do kuchni*
Frisk: Tiaa...
Endyne: Do mnie.
(͡° ͜ʖ ͡°)?
*Endyne robi facepalm*
Endyne: A teraz pora na odcinek z serii Totem i pytania totalnie z dupy!
Lubisz obierać banany? (͡° ͜ʖ ͡°)
Lubisz nagie pomarańcze? (͡° ͜ʖ ͡°)
Jadłaś kiedyś firanki?
Słoneczko (͡° ͜ʖ ͡°)
Koniec odcinka. Bla bla bla.
NIE ODPOWIADAM NA TE PYTANIA.
Chara: Mamy się cieszyć, czy płakać?
*Endyne ignoruje pytanie Chary*
*Endyne wstaje i podchodzi do wieszaka z ubraniami*
*bierze pelerynę i podchodzi do drzwi*
Endyne: IDĘ ZATŁUC TĄ ZBOCZONĄ PIERDOŁĘ AKA TOTEMA!!!
*tego pytania raczej nie poznacie*
*sry, ale nie*
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro