#13
Per. Rosji
—Mówię wam, że się przyda. W zestawie macie pejcz, kajdanki, wibrator i opaskę na oczy.
—Braciszku, a stąd ty wiesz co tam jest?
—Na odwrocie pudełka jest, a teraz Rosja co chciałeś mi powiedzieć?
—Bo Ameryka mnie porwał i zmusza żebym go pokochał. Proszę pomóż mi.
—Rosja o czym ty mówisz?
—Ameryka mnie porwał.
—Nie rozumiem, to po co mu się sam oświadczałeś skoro on Cię niby porwał?
—Sam nie wiem — odpowiedziałem załamany.
— I zobacz przez Ciebie Ameryka płacze. Lepiej idź się położ, bo zawsze jak jesteś chory to gadasz głupoty.
—Ale on tylko udaje, on nie ma uczuć, więc nie może płakać. Jego łzy są wymuszone. Proszę pomóż mi, a nie jemu. Proszę przynajmniej ty mi uwierz.
—Idź się położyć, albo może mógłbyś przytulić swojego przyszłego męża, albo go przeprosić za takie kłamstwa. Jesteś okropny Rosja, spodziewałem się po tobie czegoś więcej.
—Ale....
—Żadne ale tylko idź do łóżka, bo gadasz byle gadać. Powinieneś się wstydzić.
Spojrzałem na niego. Kazachstan tylko zmierzył mnie pogardliwym wzrokiem i przytulił Amerykę. Spuściłem głowę w dół i wróciłem do sypialni. Przygnębiony usiadłem na łóżku i patrzyłem na podłogę, aż obraz stawał się coraz bardziej nie wyraźny. Oczywiście płakałem. Nikt mi już nie wierzy. Już nie mam nadziei, że dostanę od kogoś pomoc. Pozostało mi tylko liczyć na siebie. Rozejrzałem się po pokoju z nadzieją znalezienia czegoś, co pozwoli mi uciec. Oczywiście nic. Jedyne co moje zmęczone i zapłakane oczy zobaczyły to sejf. Podszedłem do niego i uważnie się przyjrzałem. Nie był on zamknięty. Otworzyłem do i zacząłem oglądać zawartość. Znajdowały się tutaj jakieś dziwne tabletki oraz strzykawki. Bardziej zacząłem się temu przyglądać, aż w końcu wszedł Ameryka. Wrzuciłem wszystko do sejfu, chodź to i tak nic nie dało. Ameryka wszystko dokładniej schował i zamknął. Później schował do garderoby. Jednym słowem, nie znajdę już tego. Ameryka poszedł do mnie i pomógł mi wstać. Poszedłem z nim do salonu, gdzie stał mój brat. Jego ubiór wskazywał, że będzie wychodzić, więc najpewniej Ameryka przyprowadził mnie tutaj tylko po to, aby się pożegnać. Całkiem miło z jego strony, chodź czy on może być miły?
—Więc Rosja zgadzam się. —Uśmiechnął się.
—Na co? — zapytałem bardzo zdziwiony.
—Żeby być twoim świadkiem na ślubie. Ameryka mi o wszystkim opowiedział, więc się zgadzam. Ja będę szedł, więc życzę Ci zdrówka i szczęścia na nowej drodze życia. — Uśmiechnął się i wyszedł z domu.
—Więc masz już świadka —oznajmił Ameryka.
—Ale ja nie chce żadnego ślubu —trochę krzyknąłem.
—Sweetie mówiłem Ci już, że twoje zdanie się nie liczy i będziesz robił to co Ci każe, albo kara, a teraz idź położyć się, a ja zaraz przyniosę Ci jedzenie, leki i zmierze temperaturę.
Przewróciłem oczami i poszedłem do sypialni. Tam zgodnie z jego zaleceniami położyłem się i czekałem na niego. Bałem co wymyśli i jak bardzo mam źle. Czemu ja to powiedziałem? Jedyne osoba, która mi uwierzyć to Kanada i może Ukraina. Ameryka wszedł do pokoju z jedzeniem, herbatką i lekami. Położył wszystko na szafce nocnej i usiadł na łóżku. Złapał mnie za rękę.
—Smacznego. — Uśmiechnął się.
— Nie chce jeść.
— Ja wiem, że jesteś chory i nie masz ochoty jeść, ale musisz, proszę.
— No dobrze, ale musisz zaprosić Kanadę.
— Nie mam z nim kontaktu plus on nie chce tutaj przychodzić, bo mnie nienawidzi.
— Wcale się nie dziwię, a czy jest jakaś osoba, która Cię lubi?
—Ty mnie kochasz.
—Wcale nie.
— Zamknij się i jedz, a ja pójdę się umyć. — Uderzył mnie w twarz.
Ameryka wyszedł, a ja zacząłem jeść. Może i Ameryka jest okropny, ale przynajmniej jedzenie robi dobre. Herbata również była idealna, a leki już nie koniecznie, czyli tak jak zawsze. Wszystko odniosłem do kuchni i trochę pochodziłem po domu. Wróciłem do sypialni i tam spotkałem Amerykę w piżamie. Różowej piżamie, wyglądał naprawdę słodko, albo w tej herbacie coś było nie tak, więc dlatego tak myślę. Ameryka uśmiechnął się na mój widok i mnie przytulił. Zrobiło mi się jakoś miło, to było dziwne uczucie. Sam z siebie go przytuliłem. Delikatne mnie pocałował w szyję i puścił. Następnie wyszedł z pokoju. Był jakiś inny, bardziej czuły. Sam nie wiem jak Jamajka to robi, ale w tej chwili inaczej patrzyłem na Amerykę. Poczułem zawroty głowy, oczywiście musiało być coś w tej herbacie. Położyłem się na łóżka i odrazu zasnąłem.
Per. Ameryki
Rosja zasnął, więc mogę na spokojnie wyjść z domu. Przebrałem się z piżamy i poszedłem popatrzeć na Rosję. Usiadłem na łóżku i zmierzyłem mu temperaturę. Już nie miał takiej wysokiej jak wczoraj. Cieszę się, że jest lepiej. Pocałowałem go w czoło i wstałem. Przez chwilę na niego popatrzyłem, wyglądał tak słodko. Cieszę się, że teraz jest tylko mój. Jest tak jak być powinno. Wyszedłem z pokoju, a następnie z domu. Wsiadłem w samochód i poszedłem w umówione miejsce spotkania. Wiedziałem, że się spóźni jak zawsze, więc wyjechałem godzinę później. Wyszedłem z samochodu i poszedłem tam gdzie miałem czekać. Wtem zobaczyłem, że idzie, więc idealny czas. Podszedł do mnie i odezwał się.
—Za cholere nie wiedziałem jak mocne chcesz, więc zmieszałem wszystko. Nie wiem jak Rosja na to zareaguje, ale mój tester aż błagał o seks, więc miłej zabawy.
—No dzięki — powiedziałem ironicznie.
—Mam jeszcze to co tam jeszcze chciałeś, ale nie mam nic na zakochanie. — Poklepał mnie po ramieniu.
—Dziękuję i proszę. —Podałem mu określoną liczbę pieniędzy.
—Interesy z tobą to czysta przyjemność. —Uśmiechnął się — Trzymaj. — Podał mi reklamówkę. — Teraz lecę do Rosji i się z nim kochaj czy odurzaj go. Rób co chcesz, ale mnie później w to nie mieszaj, jasne?
—Tak. Dzięki i jakby co to będę pisać.
—Dobra to będziemy w kontakcie, cześć.
—Pa i do kiedyś.
Poszedłem w przeciwną stronę do strony kierunku Jamajki. Muszę przyznać, że lubię go, chodź może dlatego, że od niego mam to wszystko co testuje na Rosji i trochę mi pomógł to wszystko zorganizować. Jest całkiem fajny, tylko dość drogi.
Wsiadłem do samochodu i wróciłem do domu. Wszystko schowałem i poszedłem do sejfu, tak aby mój przyszły mąż tego nie znalazł. Rosja spał tak jak wcześniej. Wszystko było tak jak miało być. Poszedłem do łazienki umyć się i znów ubrałem się w tą samą piżame co wcześniej. Wtuliłem się w Rosję i powoli zasypiałem.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro